Moli ♥♡ ♥♡ Fuksik ♥♡ ♥♡

Animonda vom feinsten
Swego czasu byl miamor ale sie znudzil.

Animondy carny nie lubili. Animonda rafine byla znosna.

Dogodzić kotom :ryk:

Animonda vom feinsten przejadło się

czytam o każdej karmie, dużo tego na rynku i sama nie wiem co wybrać :roll:

Moli25 pisze:Dogodzić kotom
Animonda vom feinsten przejadło się
czytam o każdej karmie, dużo tego na rynku i sama nie wiem co wybrać

U mnie wybieraja koty Gourmed idzie,Felix sie przejadl. Jeszcze Applaws jakos przejdzie ale tylko pasztet

Applaws to moi zajadaja... ale ceeena jest zabojcza. Nawet w zoo+.

Felixa lubia... ale felix skladowo szalu nie ma.

Cześć upalnie :wink:

A naszym jakoś w ogóle przez te upały mokre nie smakuje.
Wczoraj wyjątkowo nikt nie wybrzydzał przy kolacji; był surowy kurczak.
Suche lekko skubią Teśka i Igą. Pozostałe odkurzacze sprzątną każdą ilość, głównie cudzą (Miki :twisted:

)

spać się nie da :evil:

Otworzyłam balkon na oścież i Czerpię świeże powietrze póki jest :evil:

na dworze aktualnie 23 stopnie w mieszkaniu ciągle 29 od wczoraj

Poprasowalam juz

Bo później jakbym jeszcze zaczęła ta parą prasować to w mieszkaniu było by 48 :evil:

Koty wścieku ogona dostały na balkonie, tez wykorzystują ta poranna świeżość :ok:

wzięłam zimny prysznic, nawet nie wycierałam się :lol:

nic nie dało :lol:

Moli mam to samo. Temperatura w mieszkaniu 30.5. Koty nie wiem od rana maja glupawke. Mala szaleje.
Nie da sie juz wytrzymac.

Położyłam sie spac w salonie przy otwartym oknie, usnęłam szybko ale tez często sie budziłam bo otwarte okno w salonie bylo atrakcja, mozna bylo wyskakiwać oknem a wbiegać balkonem :ryk:

a ze ja leżałam na lozku pod oknem to biegali po mnie na przemian, raz 2.5 kg kota raz prawie 6 :ryk:

Byliśmy wczoraj na rynku, potrzebowałam takiego wyjścia

bez celu łazilismy po centrum, odkryliśmy lodziarnie gdzie robia własne lody sprzedawane na porcje, nie na gałki! Wrocławianie pewnie wiedza o TRALALALA, wspaniałe smaki, polecam znajdują sie na więziennej.
Lodow bylo ze 120 smaków

I inne smakołyki :1luvu:

Troche Wroclawia, ktore od zawsze bylo jest i bedzie dla mnie bardzo urokliwym miejscem

Okolo północy zglodnielismy, a ze wszedzie bylo tyle ludzie ze poszliśmy do sphinxa, nie bardzo lubie ta restauracje i tu znowu mnie zawiedli. Zamówiliśmy hamburgery za 29 zł :roll:

celowo zdradzam cene, bo miałam spalona bułkę (wypiekana na miejscu rzekomo) ale mniejsza z bułka, były liście sałaty ozdobnej a w nich TONA PIASKU!! Mąż mowi zebym sie uspokoiła

zebym odłożyła, ale dlaczego mam płacić prawie 30 zł i jesc cos co jest NIE UMYTE!? Zawołałam kelnera, bylo mu bardzo głupio, pokazałam mu te liście sałaty, a tam ziemi tyle ze pod zębami czuje do teraz

sądziłam ze zostanie mi zrobiony nowy hamburger!! Ale NIE! Wyciągnęłam sałatę i musiałam zjesc tego bez sałaty. Za rachunek nie płaciliśmy :roll:

No ale przygód dalsza cześć :ryk:

okolo 2 wracamy do samochodu, a tam BLOKADA na kole od straży miejskiej :ryk:

stanęłam w miejscu gdzie NIGDY nie bylo znaku zakazu postoju

znak ustawiony prawie w krzakach, nie widziałam go :placz:

i jak to mąż skwitował "mialas sobie kupic kredkę do oczu? To teraz starczy Ci na kredki świecowe" :ryk:

Życzymy miłego dnia wszystkim :201461

ale "przygody" :cry:

ja też muszę uporządkować zdjęcia i wstawić u siebie, z Wrocławia też

lody jadłam pyszne, Maryś nas tam zaprowadziła, był nawet taki nietypowy smak - ryz z jabłkiem, ja jednak skusiłam się na tradycyjne smaki

ale miałaś przygody. Cudowny Wrocław wcale nie jest taki przyjazny, jak myślą ludzie, którzy tu nie mieszkają, a tylko wpadają okazjonalnie :evil:

cholernego Sphinxa nie cierpię. Nigdy tam nie byłam

Przygody wieczorne mialas niezle, ten ostatni z kolami to pech ale oni tak robia zeby zarobic, to jest podle tak ustawic znak :evil:

Do sphinxa tez juz nie chodze zawiodlam sie i koniec nie wroce, dobrze ze nie zaplaciliscie.
Pozdrawiam z dzialki . Jest coraz duszniej a rano mialsm tak milo :lol:

Hej

Piękne zdjęcia i niezłe przygody

Co zrobiliście z autem? Jak to się rozwiązało???

Lody na Więziennej jadłam - dobrze, że zamówiłam najmniejszą porcję - i tak była ogromna. Sphinxa też omijam. W Kurnej Chacie da się zjeść, aczkolwiek bez szaleństw: za cenę Waszego hamburgera serwują jadalne danie obiadowe.

O tej lodziarni to nawej ja slyszalam w Bytomiu

Niezle przygody.

Jak sie to skonczylo? Daliscie rade ogarnac powrot?

Moli ♥♡ ♥♡ Fuksik ♥♡ ♥♡

Kto przegląda forum