Za kciuki niezmienie thx.
Tosia w domu powitała mnie ciepło, radosna, nie widać po niej że miała głupiego jasia
(do i od weta woził ją mój tata, ja tylko w międzyczasie dzwoniłam do niego i do pani doktor, bo nie dałam rady urwać sięz pracy, strasznie mnie to bolało ale z drugiej strony wiem że z nim jest w dobrych rękach)
Ciekawe, jak to będzie z codziennym podawaniem tabletek.
A poza tym, wyobraźcie sobie, że przez chwilę (no przecież nie nałożę do 3 misek jednocześnie) jadła razem z Pędzelkiem z..................
JEDNEJ MAŁEJ MISKI
Pędzel najbardziej z moich kociastych boi się odkurzacza. Przez 15 minut musiąłm go wywabiać z ukrycia po fakcie, dopiero tuńczyk go wyciągnął
Tośka dla odmiany nie boi się wcale, nieomal można jej futerko odkurzać. Ale Tosia to w ogóle kot nieustraszony. I dlatego wierzę, że szybko wydobrzeje ! O !
pozdrawiamy wszystkie dobre koty i ich mamy
