Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
sia pisze:A ja po cichu stawiam na to, że ona wciąż adaptuje się do otoczenia i jej takie bombardowanie nowościami zwyczajnie nie służy. Oczywiście prostsze jest wyjaśnienie, że to miłośnik chrupek, nie puszek, ale rozwiązanie i tak jest jedno - nic na siłę. Nie chce jeść mokrego - nie dawaj jej. Nieotwarte frykasy schowaj i spróbuj za tydzień, dwa. Może się przekona, może nie. Nasza Eli na początku nie bardzo wiedziała, co zrobić z surowym mięsem, na ten przykład. Dopiero patrząc na Katję skumała, że to się jednak je.
vanesia1 pisze:A ja mam takie pytanie, bo być może nie doczytałam - dlaczego wprowadzacie kiciom stałe pory karmienia? Bo np.mi wet powiedział, że kot ma mieć stale w misce chrupki i dostęp do świeżej wody i sam sobie reguluje i pobiera pokarm wtedy kiedy tego potrzebuje.
Więc już nie wiem gdzie leży prawda
Madzio pisze:vanesia1 pisze:A ja mam takie pytanie, bo być może nie doczytałam - dlaczego wprowadzacie kiciom stałe pory karmienia? Bo np.mi wet powiedział, że kot ma mieć stale w misce chrupki i dostęp do świeżej wody i sam sobie reguluje i pobiera pokarm wtedy kiedy tego potrzebuje.
Więc już nie wiem gdzie leży prawda
W przypadku kociaków to bez dwóch zdań powinno być tak, jak zalecił wet. Moja Sevi ma ok 1,5 roku, jest po sterylce, mało się rusza, nie wychodzi z domu, nie umie się bawić za bardzo - nie chcę, żeby podjadała z nudów jak nas nie ma, dlatego chcę ograniczyć karmę. Ale podobno są dwie szkoły, ja się uczę wszystkiego dopiero i na razie próbuję tego, co dla niej najlepsze. Być może wrócimy do stałego dostępu, jeśli tak będzie dla niej lepiej
Madzio pisze:Zauważyłam to tuż po wyjściu pani z Fundacji, od której adoptowaliśmy kotkę, więc nawet nie miałam kogo zapytać.
Maupa pisze:Madzio pisze:Zauważyłam to tuż po wyjściu pani z Fundacji, od której adoptowaliśmy kotkę, więc nawet nie miałam kogo zapytać.
utrzymujesz w ogóle kontakt ze swoją fundacją?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 82 gości