MILI - kochana wariatka ze wsi ;)

fajnie mamy, my koty, w tymi drzemkami, nie ?

D.

Witamy serdecznie!

AprilRain pisze:fajnie mamy, my koty, w tymi drzemkami, nie ?

Fajnie, fajnie. Ja znowu leżę i dyktuje Dużej co ma pisać. Duża mi dzisiaj fajne tęczowe piłki przyniosła. Pobawiłam się z nią trochę. Przyszła zmarznięta to niech pobiega, niech się trochę rozgrzeje

.

Dzieki Karola. weekend cieplutki jak sie w chałupie siedzi.

Znacie może jakieś sposoby na brudne uszy u kota. to znaczy żeby je dobrze wyczyścić i żeby się już nie brudziły. ja mili co 2 lub 3 dni czyszczę wacikiem. ale ileż można. Choć ona jest przy tym zabiegu bardzo grzeczna. Ale te uszy ma tak brudne, że jak się drapie tylnymi łapami to nawet ten brud w pazury wchodzi. I mam do czyszczenia i uszy i pazury :roll:

To gdzie oną łazi hehe - a to nie miodek??

Obrazek

Witamy wszystkie Ciocie i Wujków

.

Milunia odkryła że na balkon przychodzą ptaki na jedzonko. Od wczoraj pełni dyżur przy balkonie. Przychodzi co jakiś czas zamiauczy że jest i wraca na swoje miejsce stróża. I tak prawie cały dzień do póki się nie ściemni. Śmieszna jest. Ale jak ptaki na balkonie to ona nieruchomo stoi i patrzy. Ale ogonek "chodzi".

Ja czyszczę uszy metodą na palucha - tj. owijam palec chusteczką i grzebię w uchu delikatnie. Wiadomo, głęboko nie docieram, ale te części dostępne czyści się łatwiej i szybciej niż patyczkiem

patyczkiem to nawet ludzie nie powinni czyśić bo tylko sobie krzywde robią.
Najlepiej po myciu rogiem ręcznika przejechac po wierzchu ,a w środku ma byc miodek. Patyczkami to mozna sobie taki zator zrobić, że nie zazdroszcze

W ogóle to zauwarzyłam, że chłopaki sobie na wzajem uszy myją, wywija jedno drugiemu i liże - musisz Monika miec drugiego kota
Obrazek

Witam Monika się u Ciebie oficjalnie z Bejbi

Miałam podobną koteczkę do Twojej i mama miała też

Były kochane :1luvu:

Rozumiem że nie możesz sobie na drugiego kota pozwolić bez pracy bo to są koszta :roll:

Szkoda,a o uszach to u Karoli napisałam że super jest płyn Dr.Seidla do przemywania płatkiem kosmetycznym do twarzy.Patyczki od uszu wykluczone.Można krzywdę zrobić.

Witajcie dziewczynki!

ja mialam plyn z Hery do uszkow kocich. fajny był. płatkami robiłam, albo watą... a teraz czasem mi sie zdarza wyczyscic uszka patyczkami, ale tylko tą zewnętrzą częśc uszka srodka nie tykam zeby krzywdy nie zrobic

To będe musiała po wierzchu czyścić na razie. Choć Mili leży nieruchomo przy czyszczeniu uszu więc myślę, że do tej pory nic jej nie zrobiłam mendząc wacikiem wewnątrz ucha. Słyszy nadal

Byle nie głęboko, tylko widoczną część. :ok:

MILI - kochana wariatka ze wsi ;)

Kto przegląda forum