babojago co było w ostatnim odcinku wallandera, bo nie moge sobie [przypomnięc płakac na tym filmie nie płakałam,ale zawsze miałam uczucie pustki po obejrzeniu tego filmu. ci szwedzi mają smutne życie wg. mnie
Mnie muzyka poważna wprawia w stan bliski histerii - nie mogę tego słuchać, mam uczucie jakby ktos piłował mi neurony. Górna granica, tego co mogę znieść to Koncert Noworoczny Filharmoników Wiedeńskich
Życie mnie tak przeturlało, że wolę strugać taką co nie czuje nic, niż się przyznać głośno do ludzkich uczuc więc chętnie przyłącze sie do tego cihego stwoarzyszenia
Nie było to znów takie trudne - nature kozaczą mam od kołyski
Wallandera oglądam okazjonalnie - trochę za poźno, nie wstałabym rano. Dajesz do zrozumienia, że uśmiercają smutasa na końcu? I też mam wrażenie takiej pustki, czy deprechy podbiegunowej ciągnącej od tych pomieszczeń i krajobrazów. Aż się ma ochotę rozlać coś czerwonego lub żółtego... albo rozwalić coś z hukiem
Babojago nie mam zielonego pojęcia kim jest Stefan?? Był w książce?? Czytając miałam ochotę pochlastać się z szarej beznadziei. Może zatem przegapiłam Stefana