» Pt kwi 15, 2016 21:46
Re: Sonia i Emi - cz. VI - nie ma z nami Otisa, jest Emi
Dziś o 15 pożegnaliśmy naszą ukochaną Sonię. Od dwóch dni nie mogła już chodzić. Płyn w brzuchu, wszystkie ograny niebotycznie powiększone, niewydolność krążeniowa. Walczyła dzielnie. Zostanie w naszych sercach jako najbardziej arystokratyczna z księżniczek.
Nie ma Otisa, nie ma Soni, nie ma wątku, który niniejszym wpisem zamykam.