Najgorzej nie jest, męczy mnie tylko to zmienianie żwiru - choć i tak, w porozumieniu z wetką, nie robię tego codziennie w każdej kuwecie - po prostu pilnuję porządku i sprzątamy regularnie...
niestety wczoraj nastąpiło odrdzewienie kotów - jeden mi przesaneczkował po całym dywanie, a drugi szczęśliwie podleciał z brudnym tyłkiem i wskoczył mi na kolana.
Koty wyprane są mniej szczęśliwe, niż z brudnym tyłkiem - wiedzieliście o tym?

Nowa generacja leków na kokcydia jest też łatwiejsza do podawania - jedna dawka leku, odrdzewienie kotów, po czym kolejna dawka.
Putek nadal je najchętniej z rączki, a z miseczki nie za bardzo...
A wczoraj miałam okazję pooglądać specjalistyczny sprzęt do badania serduszka, pomacać psiego manekina do ćwiczeń, oraz zrobić kilka zdjęć w lecznicy specjalizującej się w leczeniu (jak usłyszałam) 11 chorób psio-kocich

Kto zgadnie gdzie byłam?
