Coby nie było.
Otóż mój niedawny adwersarz polecił mi żebym "przestała się trzepać" (na pw) i ten przejaw polszczyzny powalił zupełnie Neigh.
Zwłaszcza ,iż ów adwersarz szczycił się konsultacjami u profesora językoznawcy w kwestii poprawności języka polskiego.
Trzepanie się Kotkinsa przeszło na trzepanie Kury Wychodzącej.
Jakoś tak samo z siebie przeszło.
I zostało...
Jak przyjadę to podyskutuję z niejakim Maksem K. o tym trzepaniu.
Jakiś cichy był podczas moich odwiedzin u Neigh.
Czuje respekt?
Ptaszyna...
