Zosiu, przestań wpędzać się w poczucie winy. Targaliście go do weta mając problemy ze swoimi kotami, nie wspomnę o transporcie i domu tymczasowym, który u Was miał. Bez Was nie byłby teraz w DS, taka jest prawda.Jaki wybrakowany? Po prostu niedomaga, ale to minie. Leków nie bierze , jak dla mnie

dla weta, dieta powinna pomóc i już.Ewelina już się zorientowała, że wylizywanie się to ze stresu i ma na to sposób. Ja już po rozmowie telefonicznej z Eweliną wiedziałam, że ani się nie boją, ani nie czują się rozczarowani, że kot ma łyse placki na skórze. Wiem, że to przerabiali już. Miałam na DT różne koty, niektóre w złym stanie, kotkę bez oczka,inną bez ogonka, a także kocurka z uszkodzoną szczęką, trochę kiepsko połataną.Wszystkie są w DS-ach, są bardzo kochane.Morris jest fajnym kotem, miłym, uroczym o cudownym charakterze.Sierść odrośnie, dieta przyniesie efekty. Bardzo czekam na remont pyszczka, widziałam już usunięte zgnilce ...brrr, kot po tym poczuje się jakby na nowo się narodził.Wiem, co piszę!