Mój czarny, ciumkający kotek Powiększamy rodzinkę

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 07, 2012 14:21 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Za chwilę mam w planie się zabrać za wiercenie ale nie wiem co gdzie i jak 8O
Pewnie będę musiała wzywać pomoc :ryk:
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 08, 2012 11:03 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

lepiej jednak skorzystaj z pomocy...

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Śro sie 08, 2012 16:07 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Pomoc przyszła ale okazało się, że mamy zły sprzęt i wszystko się przesuwa...
A ja jutro wyjeżdżam na 3 tyg i nie wiem czy zobaczę siatkę w najbliższym czasie :evil:
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 09, 2012 14:48 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

znowu wyjezdzasz... i znow kicius zostaje sam bez duzej :(

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Czw sie 09, 2012 18:55 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

zapraszam do wątku mojego tymczasa Tymonka: viewtopic.php?f=1&t=144987 :D
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 15, 2012 22:25 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

No nie taki sam bo z moim chłopakiem ;)
Wiec tylko duzej nie bedzie przez jakis czas :)
Borek oczywiscie musiał się wykazac i zwiał z domu jak wchodzili do mieszkania (chłopak z kolegami) a pozniej bylo ganiane za kotem po krzakach. Złapali małego uciekiniera :)
Oj Borek coraz bardziej kombinuje i kombinuje.
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 16, 2012 12:21 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

jak pancia wyjezdza czesto i z koteczkiem na spacerki nie chodzi, to kocio sobie chce sam spacerki urzadzic

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Czw sie 16, 2012 22:05 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

No niestety sie nie rozdwoje...
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 16, 2012 22:27 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

sklonuj sie ;)
Buziaczki w ten najpiekniejszy i najslodszy pysio swiata :*:*:*:*:*:* :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: Borek, moj Ty love :1luvu: :1luvu: :1luvu: :love: :love: :love: :love: :love: :love:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt sie 24, 2012 19:30 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

czesc slicznosci moje slodkie, jak sie miewasz?

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Czw wrz 06, 2012 16:05 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Przed chwilą widziałam jak auto potraciło kota. Siedzial taki bialy w rude łaty i przez glowe mi przeszla mysl 'co ty kocie robisz przy tej ulicy'. Minal doslownie moment kiedy on wbiegl pod auto. Kierowca probowal skrecic ale nawet nie miał szans go ominac. Poleciałam z mama do tego kota z nadzieja ze moze jeszcze da sie uratowac. A ten kot dostal padaczki czy czegos, rzucał sie i trząsł.. Jak dobiegłam zobaczyłam ze mu oko wypłynelo... Sama go juz chcialam dobic zeby sie nie meczyl ale nawet nie mialam czym. Po kilku sekundach umarł...
A chwile temu siedział grzecznie na chodniku... Jedno jedyne auto i wyskoczył...
Siedze i rycze ze nic sie nie dalo zrobic, ze wczesniej nie zareagowalam... I caly czas mam przed oczami jak sie rzucał.. Ta krew i oko...
Mam nadzieje ze juz nie czuł nic po tym uderzeniu..
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 06, 2012 17:15 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

ta padaczka to konwulsje przedśmiertne :( :( :(
to musiał być okropny widok, tak mi przykro....
biedny kotek..... [*][*][*]
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 06, 2012 17:30 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Widok okropny.. I to, że nic nie dało się zrobić... :(
Cały czas widzę tego kota :(
Kierowca nie miał szans nawet go ominąć.. Od razu zawrócił i podbiegł, mówił, że mu przykro, przepraszał.. Musi się teraz z tym kiepsko czuć :(
Jedyne co mogłyśmy zrobić to zdjąć go z jezdni :(
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 06, 2012 18:30 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

koty to takie głupole jeśli chodzi o bezpieczeństwo na drodze :(
pies to się rozejrzy, zatrzyma, a kot...przed siebie i nie patrzy :(
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 06, 2012 19:03 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

[*][*] za kiciusia... :cry: tez kiedys na moich oczach w ten sposob zginal kot... I to blisko mojego domu... czesto tamtedy przechodze i do dzis pamietam ten moment... :cry:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 42 gości