Moja gromadka - maluszki jak z bajki, 6 lat z Marchewką :)

Kurczę

Nie tak to miało być

A faliway? krople bacha? To dopiero parę dni. U mnie Pola przy pierwszym dokoceniu poddała się dopiero po dwóch tygodniach...

mocne uściski i ciepłe myśli ślę...

mocne kciuki żeby się wszytsko dobrze poukładało i Adaś nie musiał wracać.

:ok:

Jeśli Adaś będzie musiał wrócić, to wróci, zobaczymy. Na szczęście mam ten komfort, że to żadna tragedia. Tylko domu żal, bo super, no i Adasia polubili bardzo... Mądry z niego kotek bardzo, naprawdę.

Trusia też mnie bardzo cieszy, bo już biega raźno po pokoju i do miski pierwsza. A Tanitka "kulkuje" się po podłodze, i ciągle grucha.

Ale chciałam słowo o rezydencie, takim specjalnym, Lucynku. Lucek śpi ze mną, tzn śpi na poduszce, a ja obok. Zawsze przytulony dupką do mojej głowy. Rano, jak budzik okrutnie dzwoni, Lucek jest najbardziej rozanielony i pachnący, i mruczący...
I ostatnio bardzo mi to utrudnia wstawanie. A na domiar złego, kiedy już się zbieram do pracy, i wchodzę po coś do sypialni, to co widzę? Lucynek po zjedzeniu śniadania kładzie się z powrotem do łóżka po mojej stronie i zachęca mnie wzrokiem, zebym się też położyła.
Benia zresztą ma podobne zachowania...

A u mnie odwrotnie - to koty mobilizują mnie do wstania, bo drą mordki, że są śmiertelnie głodne i nie wytrzymają już ani chwili dłużej :twisted:

Kciuki, żeby Adaś jednak nie musiał wracać :ok:

Trusia i Tanitka pewnie szybko znajdą domki

A kiedy masz ferie ? :roll:

Byś sobie pospała :wink:

A to rezydent niedobry! trzymam kciuki żeby jednak zmienił zdanie. :ok:

Z kotka Marcysia fajnie nam. Wybiega mi na spotkanie i caly czas asystuje przy wszystkim. szkoda że moja mama odmówiła dokocenia się nią. Byle komu jej nie oddam! Sama nie moge mieć, strasznie szkoda ... Anito - jakiego używacie zwirku? Cats besta?

anita5 pisze:Jeśli Adaś będzie musiał wrócić, to wróci, zobaczymy. Na szczęście mam ten komfort, że to żadna tragedia. Tylko domu żal, bo super, no i Adasia polubili bardzo... Mądry z niego kotek bardzo, naprawdę.

Trusia też mnie bardzo cieszy, bo już biega raźno po pokoju i do miski pierwsza. A Tanitka "kulkuje" się po podłodze, i ciągle grucha.

Ale chciałam słowo o rezydencie, takim specjalnym, Lucynku. Lucek śpi ze mną, tzn śpi na poduszce, a ja obok. Zawsze przytulony dupką do mojej głowy. Rano, jak budzik okrutnie dzwoni, Lucek jest najbardziej rozanielony i pachnący, i mruczący...
I ostatnio bardzo mi to utrudnia wstawanie. A na domiar złego, kiedy już się zbieram do pracy, i wchodzę po coś do sypialni, to co widzę? Lucynek po zjedzeniu śniadania kładzie się z powrotem do łóżka po mojej stronie i zachęca mnie wzrokiem, zebym się też położyła.
Benia zresztą ma podobne zachowania...

i jak tu z domu wyjść? :mrgreen:

Bazyliszkowa pisze:
Trusia i Tanitka pewnie szybko znajdą domki

Mam taką nadzieję, są obie tak słodkie...

amyszka pisze:A kiedy masz ferie ?
Byś sobie pospała

Właśnie zaczęłam ferie! Nie wiem, czy pośpię, bo Gucio biduś klamkuje i dobija się do drzwi od dziwnych porach nocnych, ale sam fakt, że nie muszę nic mnie zachwyca! Będę pracować w weekendy, ale to jakoś przeżyję...
Już bardzo mi są potrzebne te ferie, zmęczona jestem szkołą, bardzo ostatnio.

pucka69 pisze:A to rezydent niedobry! trzymam kciuki żeby jednak zmienił zdanie.
Z kotka Marcysia fajnie nam. Wybiega mi na spotkanie i caly czas asystuje przy wszystkim. szkoda że moja mama odmówiła dokocenia się nią. Byle komu jej nie oddam! Sama nie moge mieć, strasznie szkoda ... Anito - jakiego używacie zwirku? Cats besta?

Marcysia jest śliczna i słodka, na pewno wam razem fajnie...
Żwirek kupujemy w Czechach, to jest jakiś słowacki, bardzo fajny, o nazwie Zverlit.

Super ze masz już ferie i nic nie musisz :wink:

Tylko te weekendy nie teges

Nie dziwię się, że jesteś zmęczona szkołą. Podziwiam każdego, kto tam pracuje

Dzieńdoberek zimowy koteczki...
No fakt macie blisko do Czech...

Kciuki za zdrówko...wszystkich chorych... :ok:

i oby zima poszła precz... :roll:

odpoczynku, wytchnienia, niech się na lepsze wszystko pozmienia
:-)

ależ się zrymowało!

No proszę, znowu wiersz! :wink:

Pada gruby śnieg.

Trusia już nie lezy pod kocykiem w klatce, jak jest w klatce, tylko lezy dumnie NA kocykach. Muszę ją obfocić.

Srebrny urzęduje z Zochą, która dostała cieczki i ma założone niebieskie majtki. :lol:

Mamy też w domu bardzo specjalnego gościa.

Moja gromadka - maluszki jak z bajki, 6 lat z Marchewką :)

Kto przegląda forum