Cioteczka Bechet coś ostatnio cierpi na wyraźny deficyt czasu. Ale myśli, myśli... A czy umyślny to nie mógłby w formie Cioteczki Pixie się objawić? Bo wtedy to jak najbardziej
Drogi mój Grzywko, nie daj się i broń swego! Chyba, że może byś się tak zaprzyjaźnił, hę? Co Ci szkodzi...
I oczywiście czekam na zdjęcia tajemniczego miziastego najeźdźcy
