Freya ma niesamowicie puchaty ogonek

Mała Dzikusko, u mnie nawet kołdra na łóżku nie może leżeć, muszę ją chować do szufladki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
OKI pisze:Piękna Freyka![]()
![]()
![]()
Moje wszystkie trafiają gdzie trzeba, ale jak wychodzę z domu na dłużej niż 5 minut, to kotecki dostają eksmisję z sypialni. Tak na wszelki
Mała Dzikuska pisze:OKI pisze:Piękna Freyka![]()
![]()
![]()
Moje wszystkie trafiają gdzie trzeba, ale jak wychodzę z domu na dłużej niż 5 minut, to kotecki dostają eksmisję z sypialni. Tak na wszelki
My poszliśmy jeszcze dalej. W końcu kupiliśmy drzwi do sypialni, żeby łóżka folią wciąż nie nakrywać.
Cameo pisze:Trochę Was to kosztowało...niestety, jeden z moich kotów, nauczył się skakać po klamkach, więc drzwi w naszym przypadku odpadają, chyba że na pancerny zamek
![]()
Kotka miała robione badania?
OKI pisze:Mała Dzikuska pisze:OKI pisze:Piękna Freyka![]()
![]()
![]()
Moje wszystkie trafiają gdzie trzeba, ale jak wychodzę z domu na dłużej niż 5 minut, to kotecki dostają eksmisję z sypialni. Tak na wszelki
My poszliśmy jeszcze dalej. W końcu kupiliśmy drzwi do sypialni, żeby łóżka folią wciąż nie nakrywać.
Ponieważ remont robiłam pod kota, drzwi były jednym z priorytetów. "Do wszędzie"
Cameo pisze:Trochę Was to kosztowało...niestety, jeden z moich kotów, nauczył się skakać po klamkach, więc drzwi w naszym przypadku odpadają, chyba że na pancerny zamek
![]()
Kotka miała robione badania?
Moja pierwsza Kota otwierała każde drzwiTo otwarcia okien brakowało jej tylko większej masy, bo widać było, że kombinuje prawidłowo
![]()
Na szczęście chwilowo żadna małpa nie ma takich zapędów
OKI pisze:Kota otwierała wszystko![]()
Zaczęła od tego, że wieszała się jedną łapą na poprzeczce od klamki, a drugą kombinowała tak długo, aż otworzyła. Szybko doszła do takiej wprawy, że technika stała się niewidoczna. Przypuszczam, że z przekręconą klamką też dałaby w końcu radę
Mała Dzikuska pisze:OKI pisze:Kota otwierała wszystko![]()
Zaczęła od tego, że wieszała się jedną łapą na poprzeczce od klamki, a drugą kombinowała tak długo, aż otworzyła. Szybko doszła do takiej wprawy, że technika stała się niewidoczna. Przypuszczam, że z przekręconą klamką też dałaby w końcu radę
W tej sytuacji lepiej kota nie stresować i zdjąć drzwi
Mała Dzikuska pisze:Widzić kota na łóżku, który wszedł tam w innym celu niż, by narobić q... bezcenne!![]()
Śliczna!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Lexi38 i 308 gości