Moje koty cz. II - prośba o zamknięcie

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 01, 2009 17:57 Re: Moje koty cz. II - i po urlopie, ehhhh życie

Czemu mi powiadomienia akurat z tego wątku nie przychodzą?!
Casica - powinnaś IMHO pisać książki podróżnicze lub, co najmniej, przewodniki. Młody też podczytuje. A jak zgrabnie zachęcasz do samokształcenia :mrgreen: Leci hasło "słynny dyptyk przestawiający Stylichona i Serenę" i juz guglam, bo jako żywo, nigdy o nim nie słyszałam :oops:
Głaski dla WSZYSTKICH kociastych :kotek:
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42037
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Czw paź 01, 2009 20:23 Re: Moje koty cz. II - i po urlopie, ehhhh życie

Dziewczyny - stado obrobione, tzn Dracul oporządzony. A dzisiaj sobie poszalał, nie powiem :evil: Justyn mył kuchnię przez godzinę (bo miał pecha, wszedł i się nadział, a umowa taka - kto wchodzi i się natknie, ten zbiera). Z tej pourlopowej powitalnej radości on się bardziej domagał, a my byliśmy zbyt spolegliwi z dodatkowym karmieniem :twisted:
Książę Pan i dziewczynki wygłaskane i wycałowane hurtowo, więc spokojnie mogę Was zaprosić do Vicenzy :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 01, 2009 20:44 Re: Moje koty cz. II - i po urlopie, ehhhh życie

Czekamy :wink:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Czw paź 01, 2009 22:07 Re: Moje koty cz. II - i po urlopie, ehhhh życie

Wśród różnych włoskich miast (przynajmniej w moim ich odbiorze) Vicenza wyróżnia się tak, jak Rawenna. Jakoś nie ma tu atmosfery hałaśliwej republiki kupieckiej, jest trochę senna, elegancka, dostojna, urocza. Inna. Generalnie, miasto do podziwiania i do mieszkania.
A naszym inspiratorem i przewodnikiem był ten oto pan, Andrea Palladio, architekt.
Obrazek
Bo Vicenza i okolice to festiwal Palladia. I niestety poważny problem - z wyborem. Na co postawić, co oglądać, a co sobie darować? Czy pogrążyć się na kilka godzin w jakimś palazzo, czy może chłonąć atmosferę miasta? Postawiliśmy na to drugie - duch miejsca.
Przy tej ulicy, stoją najpiekniejsze pałace Vicenzy, a wiele z nich jest projektu Palladia
Obrazek Obrazek
a na jednym ze skromniejszych, niespodzianka
Obrazek
Tak, jego opowieść zainspirowała Szekspira, który przejął nie tylko samych kochanków, ale i niektóre drugoplanowe osoby dramatu.
Główna ulica - pałace, kamienice, knajpki i knajpeczki, eleganckie sklepy. A układ miejskich ulic przyjazny, bo nawet w upalny i słoneczny dzień większość uliczek pogrążona jest w przyjaznym turyście cieniu
Obrazek
Obrazek
I serce miasta, czyli Piazza dei Signori
Obrazek
i Piazza delle Erbe, oddziela je od siebie monumentalny Palazzo della Ragione czyli pałac rozumu/mądrości, to znaczy ratusz :)
Obrazek
Gdy rajcy stwierdzili, iż stara gotycka budowla nie odpowiada ich ambicjom i nijak się ma do panującego powszechnie ducha humanizmu, ogłosili konkurs na przebudowę. O dziwo, odrzucili projekty wielu znanych architektów, a prace powierzyli młodemu i nieznanemu jeszcze Palladio. Tak i tutaj zaczęła się jego kariera. A po drugiej stronie placu stoi dla odmiany niedokończona Loggia del Capitaniato, późne dzieło mistrza
Obrazek
Obrazek
W knajpce po lewej przyszło nam spożyć obiad :P Nie, nie mam zdjęć, chociaż faktycznie i tym razem jadłam owoce morza. Inaczej podane, też smaczne. Natomiast Justyn skusił się na miejscowy tradycyjny przysmak, czyli suszonego dorsza z polentą. Dziwny smak, jemu smakowało, mnie nie bardzo - nie lubię bowiem dorsza.
Wzdłuż rzeki
Obrazek
biegnie sobie wąska, senna i spokojna uliczka
Obrazek
a przy niej stoi dom czy też pałacyk - Casa Pigafetta
Obrazek
Antonio Pigafetta to towarzysz Magellana, uczestniczył w jego wyprawie, opłynął świat cały i wrócił do Vicenzy żywy :)
I tak przez cały dzień chodziliśmy sobie po Vicenzie, po śladach Palladia, a na koniec, na deser, zostawiliśmy sobie Teatro Olimpico - pierwszy kryty teatr w Europie, zaprojektowany przez mistrza, lecz dokończony już przez następców, ostatnie jego dzieło. I niestety, podziwialiśmy go tylko z zewnątrz, co akurat w tym przypadku zupełnie nie ma sensu
Obrazek
Trwała jakaś realizacja telewizyjna i był zamknięty :crying: Vicenza do powtórki, co zrobię z ogromną przyjemnością, ale rozczarowanie nasze było potworne.
I na koniec La Rotonda, słynna willa. zwiedzać ją można wyłącznie w środy, jest własnością prywatną.
Obrazek
I patrząc na nią między innymi, warto sobie uświadomić, że nowożytny dwór polski (o Łazienkach czy Wilanowie nie wspominając) z kolumnami, to nic innego jak przekształcone i powielane palladiańskie wzorce, pomysły przywożone zza Alp przez oświeconą szlachtę.

To była "tylko" Vicenza, a jeszcze jej okolice. Jeszcze rozsiane wokół liczne wille i pałace, których w trakcie jednej wizyty obejrzeć nie sposób niestety. Nie mówiłam, że muszę tam na rok, albo na dłużej? I jeszcze dodam, że w pospiechu wybierane zdjęcia chyba nie oddają uroku miasta.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 01, 2009 22:47 Re: Moje koty cz. II - i po urlopie, ehhhh życie

fantastyczne zdjęcia! 8)

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Pt paź 02, 2009 6:43 Re: Moje koty cz. II - i po urlopie, ehhhh życie

Relacja super, a zdjęcia :1luvu:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pt paź 02, 2009 7:28 Re: Moje koty cz. II - i po urlopie, ehhhh życie

oboziudrogi, jakiecuda 8O a człowiek siedzi w zapyziałym, szarym mieście...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 02, 2009 8:35 Re: Moje koty cz. II - i po urlopie, ehhhh życie

Ech, rozmarzyłam się...
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42037
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pt paź 02, 2009 10:02 Re: Moje koty cz. II - i po urlopie, ehhhh życie

Zdjęcia, to będą ładne, jak się je przygotuje w fotoszopie, jak się wyprostuje walące się budynki, no ale po szerokim kącie trzeba poprawić. Ja oczywiście mam co do zdjęć wątpliwości, a może do swojego ich doboru. Ale ja czepialska i upierdliwa jestem :twisted:
A teraz paskudnie, szaro, ponuro, w związku z tym pojedziemy proszę pań do Padwy :)

Z tego akurat wątku Haniu, mnie też nie przychodzą powiadomienia :twisted:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 02, 2009 11:19 Re: Moje koty cz. II - i po urlopie, ehhhh życie

casica pisze: Ale ja czepialska i upierdliwa jestem :twisted:
:)



To generalnie wyjaśniła się wreszcie przyczyna Drakulkowego charakterku, po kimś to musiał wziąć. Ciekawe tylko po kim ma, ekhm, wydalanie poza kibel :mrgreen:

Cierpliwie czekamy na dalszy ciąg relacji :twisted:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pt paź 02, 2009 11:26 Re: Moje koty cz. II - i po urlopie, ehhhh życie

Relacje i zdjecia fantastico :ok:
To juz wiem, po czyich sladach rusze przy nastepnym wyjezdzie do Wloch, bo w tych okolicach akurat jeszcze nie bylam :)
Dzieki!
I tez czekam z zapartym tchem na dalszy ciag :D
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Pt paź 02, 2009 12:28 Re: Moje koty cz. II - i po urlopie, ehhhh życie

Wizytę w Padwie rozpoczęlismy od odwiedzin Św. Antoniego, miły to święty - patron zagubionych w drodze, rzeczy zagubionych i spraw beznadziejnych. Więc i kościół sobie poświęcony ma faktycznie i zasłużenie piękny
Obrazek
Wewnątrz zdjęć robić nie można, nawet bez flesza, niestety. Bazylika jest faktycznie imponująca. Relikwie świętego, a przede wszystkim jego dobrze widoczny i wyeksponowany język, struny głosowe oraz żuchwa jak zawsze w takich przypadkach wywołały u mnie współczucie na myśl o barbarzyńskim obyczaju rozkawałkowywania zwłok, brr. Niestety kaplica, w której znajduje się grób świętego była w konserwacji, nie mogliśmy więc podziwiać reliefów Donatella przedstawiających życie świętego. W zamian za to mogliśmy podziwiać sarkofag z jego ciałem przeniesiony na czas remontu do innej kaplicy. W kościele nastrój zupełnie inny, niż w pozostałych odwiedzanych przez nas - mnóstwo pielgrzymów, zupełnie inny klimat.
Przepiękne są liczne krużganki
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Na niektórych rosną dwustuletnie drzewa magnolii. A tutaj się nie mogłam oprzeć, głowa bohaterskiego księdza z anty gołębimi pręcikami wyglądała dość surrealistycznie
Obrazek
Przed bazyliką stoi sobie dumnie posąg konny słynnego kondotiera Erasma da Narni zwanego Gattamelata co się wykłada jako słodka kotka, stosowny dla wielkiego wojownika przydomek :)
Obrazek
Obrazek
Posąg dłuta Donatella, jest wzorowany na posągu Marka Aureliusza. Jest też pierwzym wykonanym z brązu dziełem tego typu od czasów rzymskich. W bazylice zaś, jest kaplica grobowa wielkiego żołnierza (choć dzisiaj nosi miano kaplicy Św. Krzyża) spoczywa tam Gattamelata wraz z synem.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 02, 2009 13:07 Re: Moje koty cz. II - i po urlopie, ehhhh życie

AgaPap pisze: Ciekawe tylko po kim ma, ekhm, wydalanie poza kibel :mrgreen:

Po listonoszu??? :twisted: :strach:
Birfanka pisze:To juz wiem, po czyich sladach rusze przy nastepnym wyjezdzie do Wloch, bo w tych okolicach akurat jeszcze nie bylam :)

Bo Lombardia nie jest chyba na głównym szlaku wakacyjnym, takoż ta część Veneto, a warto. Zresztą czego tam nie warto? :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 02, 2009 16:09 Re: Moje koty cz. II - i po urlopie, ehhhh życie

Padwa jest kapitalnym miastem - tak, wiem, nie jest to specjalnie oryginalne stwierdzenie. A jednak. Piękne i tłumne miasto, gdzie ciągle żywy jest duch przeszłości, tak jakoś chodząc po jej placach i uliczkach można odnaleźć nastrój sprzed wieków. Nie ma w tej atmosferze nic sztucznego, nic wymuszonego, studenci obsiadający tłumnie placyki przed uniwersytetem mogliby wyglądać podobnie i 500 lat temu. Takoż handlarki na miejskich placach. Padwa, ma niepowtarzalny klimat.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
A to katedra, ciekawa jednak tylko z zewnątrz. Interesujące i warte zobaczenia jest znajdujące się obok baptysterium - od XIII w pełni nieprzerwanie swoją funkcję.
Obrazek
W środku cudowne freski autorstwa Giusta de Menabuoi z XIV w.
Obrazek
A przed słynnym uniwersytetem
Obrazek
się dzieje dużo, ciekawie się dzieje i kolorowo
Obrazek
Niestety uniwersytet mogą zwiedzać wyłącznie grupy zorganizowane, a i to niezbyt często - i tego mi z Padwy żal najbardziej, bo to przeżycie, stanąć przy pulpicie, zza
którego wykłady prowadził Galileusz.
Pośród słynnych i faktycznych Padewczyków, jak Tytus Liwiusz, są też Padewczycy mityczni, jak Antenor. Miał on uświetniać długą (lecz nie aż tak) historię Patavium, jako założyciel, a tu jego grobowiec, fałszywy, ale fałszerstwo nobilitował czas, bo zmyślony grób jest z XIII wieku
Obrazek
W obrębie rzymskiego amfiteatru
Obrazek
stoi sobie niepozorny na pierwszy rzut oka kościółek/kapliczka czyli Capella degli Scrovegni
Obrazek
To oczywiście pozory, bo we wnętrzu kryją się nieziemskie i bajkowe freski Giotta. W zasadzie, wstydząc się troszkę górnolotności wyrażenia, mogę spokojnie stwierdzić, że przez moment byłam w niebie. Reginaldo Scrovegni (drogi nasz zmarły) takim ohydnym i powszechnie znanym ze skąpstwa był lichwiarzem, że nie chciano go za nic pochować w poświęconej ziemi. Że był sknerą znanym ogólnie, świadczy pieśń XVII w Piekle Dantego, gdzie poeta go opisuje i herb jego (błękitną maciorę na białym tle) nieomylnie rozpoznaje. Syn wzniósł więc kaplicę i zamówił freski, żeby tylko taką ofiarą umożliwić ojcu spokój wieczny.
Wizytę u Giotta trzeba sobie wcześniej zarezerwować, można też wykupić dodatkowe 15 minut.
A tuż obok, kościół degli Eremitani, w zasadzie jego rekonstrukcja
Obrazek
Nie miał on niestety szczęścia, został doszczętnie zniszczony w trakcie bombardowania, niestety były w nim freski Mantegni. Freski z lewej strony kaplicy Ovetari przedstawiające Męczeństwo św. Jakuba zostały pozbierane spod gruzów i pieczołowicie posklejane
Obrazek
Męczeństwo, zaś, św. Krzysztofa miało szczęście bo przed wojną fresk został zdjęty ze ściany
Obrazek
Mogę z całym spokojem stwierdzić, iż miałam szczęście, albowiem Andrea Mantegna to obiekt mojego niezmiennego uwielbienia.
I znowu spacer, przez całą starą część Padwy. I nareszcie można było zobaczyć, w całej krasie Prato della Valle. Targ odbywa się tutaj co sobotę, zza starganów w ogóle nie widać nic, tylko majestatyczną sylwetkę kościoła św. Justyny.
Obrazek
A targ, w tym miejscu odbywa się ponoć od czasów rzymskich. W XVIII w zyskał obecny kształt
Obrazek
Obrazek
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 02, 2009 19:03 Re: Moje koty cz. II - i po urlopie, ehhhh życie

Chcemy do Padwy!
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42037
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue, zuza i 57 gości