Cosia,Czitka,Balbi i Obiś. Szczur poszukiwany...Jest!!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 02, 2016 18:01 Re: Cosia, Czitka, chora Balbusia, proszę o interpretacje.

Nie miała nigdy. Mamy zrobić przy okazji kontroli morfologii krwi, ale w poniedziałek raczej jeszcze nie, bo katarek się zaczyna.
Ja jej nie chcę teraz stresować, jest osłabiona, bierze antybiotyk, kroplówki z witaminami, dodatkowe kłucie to wielki dyskomfort.
Jeszcze kilka dni i zrobimy, trzeba opanować tę cholerną infekcję.
Balbisia przez prawie 11 lat na nic nigdy nie chorowała, poza kk, całe stado miało jakieś dwa lata temu, albo trzy.
Teraz jesteśmy codziennie, albo co drugi dzień w gabinecie, to dla niej poza sterylką pierwsze wizyty w życiu u weta, i tak jest bardzo dzielna.
Kichać nie kicha, oczko jedno łzawi troszkę. Czasem jakieś psik malutkie, ale to dzisiaj było może dwa razy.
Czuwam na okrągło, mam parę dni wolnych i z oka jej nie spuszczam. Dodatkowo biostymina i wit.C dla niemowląt, trzy kropelki dziennie. I grzejemy się koło kaloryfera. Apetyt jest, właśnie wrąbała parę łyżek gotowanej polędwiczki, surowa była be.
Rano się okaże, czy ten katar nam się rozwija, czy nie.
Zimno, Obiś biedny :(
A te testy....jak któryś wyjdzie pozytywny, to trudno, to pewnie tak ma, weźmiemy na klatę i będziemy żyć dalej. Bo cóż zmieni wiedza? Przecież nie wyleczymy :roll:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19061
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław


Post » Nie sty 03, 2016 22:35 Re: Cosia, Czitka, chora Balbusia, proszę o interpretacje.

:ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sty 03, 2016 22:39 Re: Cosia, Czitka, chora Balbusia, proszę o interpretacje.

Szczerze mówiąc, wydaje mi się mało prawdopodobne, żeby kota, będąca nosicielką, przez tyle lat nigdy nie chorowała.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sty 03, 2016 22:45 Re: Cosia, Czitka, chora Balbusia, proszę o interpretacje.

Felin :roll: kot wychodzący i zdrowy, może po prostu złapać i wówczas przestaje być zdrowy.

Oczywiście tfutfutfu, ale sprawdzić trzeba
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 03, 2016 22:47 Re: Cosia, Czitka, chora Balbusia, proszę o interpretacje.

Teoretycznie wszystko jest możliwe, ale moje koty od zawsze wychodziły na spacery i chociaż kiedyś nikt o szczepieniach nie słyszał, to nigdy nic nie złapały.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sty 03, 2016 22:51 Re: Cosia, Czitka, chora Balbusia, proszę o interpretacje.

no raczej ani białaczki, ani FIV tak sobie z powietrza nie złapią.....

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16539
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sty 03, 2016 22:55 Re: Cosia, Czitka, chora Balbusia, proszę o interpretacje.

A jednak się zdarza, pomyślałabym, że to miejskie legendy oraz plotki, gdyby nie przypadek Burania :(
Wszystko do czasu, do czasu aż ktoś przywlecze
Ostatnio edytowano Nie sty 03, 2016 22:56 przez casica, łącznie edytowano 1 raz
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 03, 2016 22:55 Re: Cosia, Czitka, chora Balbusia, proszę o interpretacje.

izka53 pisze:no raczej ani białaczki, ani FIV tak sobie z powietrza nie złapią.....

W każdym razie nie jest to łatwe, wbrew pozorom.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sty 03, 2016 22:59 Re: Cosia, Czitka, chora Balbusia, proszę o interpretacje.

casica pisze:A jednak się zdarza, pomyślałabym, że to miejskie legendy oraz plotki, gdyby nie przypadek Burania :(
Wszystko do czasu, do czasu aż ktoś przywlecze

casica, ale Buranio łaził bez żadnej kontroli gdzie chciał i mógł się bić z innymi kotami, a czitka swojego kotostanu pilnuje nawet w ogrodzie.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 04, 2016 8:21 Re: Cosia, Czitka, chora Balbusia, proszę o interpretacje.

Zobaczymy, zobaczymy, sprawdzimy. Ale pewnie jeszcze nie dzisiaj. Na razie Balbusia ma katar, apetyt ciągle dopisuje, czasem kichnie.
Teoretycznie mamy być o dziewiątej w lecznicy, jest bardzo mroźno, podejdę sama i poproszę raczej o wizytę domową, nie chcę, aby cokolwiek jeszcze się przyplątało. Herpesa mają wszystkie niestety, tylko patrzeć (odpukać!!!!!), jak mi się teraz Czitka i Cosia pochorują.
Usiłuję panować nad sterylnością misek, ale to pewnie lata w powietrzu. Dostają wszystkie biostyminę i wit.C dla niemowląt, na razie spokój.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19061
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon sty 04, 2016 8:36 Re: Cosia, Czitka, chora Balbusia, proszę o interpretacje.

Ja też myślę, że 11-letnia Balbi FelV-FIV nie ma. Gdyby miał być, to z dużym prawdopodobieństwem
by już zachorowała - tzn. wirus by się uaktywnił.
A katar - pewnie złapała wirusa w przychodni wet.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pon sty 04, 2016 12:26 Re: Cosia, Czitka, chora Balbusia, proszę o interpretacje.

Podobno jestem stuknięta, bo zamawiam wizytę domową, bo kot ma katar :evil:
Pani doktor będzie za 15 minut :ok:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19061
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon sty 04, 2016 12:48 Re: Cosia, Czitka, chora Balbusia, proszę o interpretacje.

Ojtamojtam, zaraz wariatka. Masz różowe kapoki w kwiatuszki dla kotów na wakacjach? Nie masz? To co Ty wiesz o zabijaniu :)
Kciuki są, napisz po wizycie :ok:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 04, 2016 13:17 Re: Cosia, Czitka, chora Balbusia, proszę o interpretacje.

Ja leciałam do weta o godz. 3 nad ranem w piżamie, bo mi kot zwymiotował.
Lecznica to dwa budynki dalej, ale zawsze.. :smokin:
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Tundra i 23 gości