
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Broszka pisze:ktoś wygolił Morfinkęchyba coś mi umknęło... miała jakiś zabieg?
aaa, rozumiemsunicram pisze:Broszka pisze:ktoś wygolił Morfinkęchyba coś mi umknęło... miała jakiś zabieg?
NiePo prostu o ile wiem ciągle zarasta na łapkach po pobieraniu krwi
Amanda_0net pisze:Te kaftaniki to makabra, ale Tota próbuje się wylizywać. Musi się przyzwyczaić niestety
Gibutkowa pisze:To się nazywa depresja kaftanikowa. Moja w kaftanie w ogóle nie chodziła nigdzie, w najlepszym wypadku siedziała. Do kuwety nosiłam, do jedzenia nosiłam, a jak tylko zdjęłam kubraczek to wielka radość, jak założyłam z powrotem to już w trakcie zakładania się kładła i już tak zostawała. No ale ona musiała nosić kubraczek nawet po zdjęciu szwów bo się jej babrało troszku, bo się zaziębiła w trakcie rekonwalescencji i organizm osłabiony i na lekach to i szycie się wolniej goiło.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości