Duża wróciła z podwórka. Martwi się bardzo, bo nikt nie przyszedł zjeść. A ja spałam w nocy z dużą, jadłam indyka i jestem najgrzeczniejsza na świecie, tak duża mówi Pralcia
Duża przyszła, przebrała się i zaraz poszła na podwórko mówi, że kotka przyszła zjeść Pralcia
Nie było mnie w domu, kiedy zatelefonowała pani, że nie może tam pójść wieczorem (chodzi nawet o 17, to nie wieczór dla mnie), żebym poszła. Poszłam więc, szybko i bez mięsa, bo obróbka trwałaby długo, zaniosłam szalki.
Pralcia. U nas rano była taka mygła że nie było widać Netta po drugiej stronie ulicy. Nie rozumię doprawdy dlaczemu Dua w takową pogodę wyłazi z domciu. No ale późmniej było słoneczko, a teraz Duża nam skrajała miąsko i se poamciałam świeżutkiego. Mniam! A ty już po kolacyjce? Lizam serdusznie po uszku Książniczka Ofelja