Ciećmłoki dwa :)))

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 21, 2015 7:01 Re: Ciećmłoki dwa :)))

No, patrz, pani - jak Ci się udało :mrgreen: Też sądzę, że w momencie jakiejś małej możliwości bym im nie odpuściła :P
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25560
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt kwi 24, 2015 8:57 Re: Ciećmłoki dwa :)))

magdar77 pisze:Ciećmłoki są super. Wypasione, bezstresowe. Maurycy łaskawie dotknął nosem mojej dłoni, za to Fiodor dał się miziać. Oczywiście udaje niedostępnego, ale nawet buziaka mu dałam. Nie był zachwycony, no cóż, nie ta królewna, ale co ukradłam to moje ;-).


Nie wypasione, tylko upasione, a właściwie utuczone. Zwłaszcza jeden taki wiecznie głodny.
Autentycznie wstydzę się iść z nim na kontrolę do weta :oops:

Fiodor zdecydowanie tylko udaje niedostępnego :D
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 25, 2015 20:21 Re: Ciećmłoki dwa :)))

:evil:
Utuczone koty są fajne 8) .
Pixi


Kinga powiedź jak diagnozuje się padaczkę u kota ?

Moja Pixi to też się właśnie tak dziwnie czasami zachowuje, lata bez opamiętania, liże się nerwowo, zachowuje się wtedy jakby ją coś opętało, biega jakby uciekała przed własnym cieniem, skóra jej faluje.
Czy jak Fiod ma swój atak to możesz jakoś odwrócić jego uwagę ? Czy jest w transie i na nic nie reaguje ?

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Sob kwi 25, 2015 21:24 Re: Ciećmłoki dwa :)))

Fiodor miał tylko badania krwi.
Koniecznie musi być biochemia (wątroba!) i jonogram.
Powinno się też sprawdzić tarczycę. Fiod tego nie miał, zrobimy kiedyś przy okazji.

Podczas najgorszych dni nie byłam w stanie odwrócić jego uwagi - latał w panice po całym mieszkaniu, prawie nie spal, był wykończony, dyszał, nie spał. Nie napadał na Maurycego, w ogóle!
Ale to było kilka strasznych dni.
Obecnie zazwyczaj w jakimś tam stopniu mogę odwrócić jego uwagę.
Podczas mycia się często zaczyna falować mu skóra na plecach. Bardzo go uspokaja, jeśli na plecach położę dłoń. Wtedy spokojnie kończy mycie.
Poza falującą skórą macha łapami, trzepie głową i uszami, wygląda tak jakby miał tiki nerwowe.
A jak Pixi zachowuje się na co dzień? Mi wetka powiedziała, że ten rodzaj padaczki właściwie nie zdarza się u spokojnych, zrównoważonych kotów.
Fiod zawsze był postrzelony i zawsze wyglądał jakby widział i słyszał duchy.
Nie wiem czy pamiętacie - kiedyś pisałam, ze kręcił się w kółko (wyglądał jakby gonił swój ogon) i potem przez parę sekund nie mogłam z nim nawiązać kontaktu, miał rozbiegane oczy i zupełnie nieobecny wzrok.
Już łapałam transporter, żeby z nim lecieć do weta, ale za chwilę mu przeszło i uznałam, że tylko zakręciło mu się w głowie, a ja jestem histeryczką. A to był atak padaczkowy :oops:

Aha, i jeszcze jedno - Fiodor nie bierze żadnych leków. Póki co nie ma do tego wskazań.
Nie robi sobie ani Maurycemu krzywdy (podczas ataku koty bywają agresywne), ładnie je, korzysta z kuwety, śpi. I tak jak wetka mówiła - w pewnym stopniu nauczył się sam uspokajać.
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 25, 2015 22:01 Re: Ciećmłoki dwa :)))

U Pixi najczęściej takie ataki zdarzają się wcześnie rano, ale w ciągu dnia też się występują, bywa, że mnie budzi bo lata po mieszkaniu, wskakuje, zeskakuje ze wszystkiego, dopada do drapaka - drapie, za chwilę leci dalej, skóra faluje jej na grzbiecie, potrząsa głową, uszami... Jest zdenerwowana, ale najczęściej udaje mi się ją zawołać, jak wskoczy na łóżko i zostanie przytulona, pogłaskana, uspokaja się, rozluźnia i mruczy.
Agresywna też nie jest, je, pije, bawi się, śpi, jest kontaktowa i rozgadana. I to też już trwa od dawna, rozmawiałam o tym kiedyś z wetką i powiedziała, że jeśli można odwrócić jej uwagę, zainteresować czymś to nie jest to padaczka, ale teraz to już sama nie wiem, co myśleć :| .

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Nie kwi 26, 2015 11:47 Re: Ciećmłoki dwa :)))

Może to odwrócenie uwagi to trochę za dużo powiedziane. Po prostu czasem szybciej się uspokaja.
Ogólnie ma gorsze i lepsze dni. Tragicznie było na początku. Teraz sam sobie lepiej z tym radzi.
Ale praktycznie codziennie rano miewa takie ataki. Bez ładu i składu biega z miejsca na miejsce.
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 27, 2015 18:58 Re: Ciećmłoki dwa :)))

Czy u Fiodka wygląda to mniej-więcej tak jak na filmikach : https://www.youtube.com/watch?v=sV4WCeEZ2to i https://www.youtube.com/watch?v=0w0VwyiP800 ?

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Wto kwi 28, 2015 12:07 Re: Ciećmłoki dwa :)))

Obecnie mniej więcej tak to wygląda.
Te pierwsze ataki były straszne. Fiodor bez przerwy, tylko z krótkimi przerwami, biegał na oślep. Nawet Maurycego nie zaczepiał. Ze zmęczenia dyszał. I ten strach w oczach :( .
Teraz jest lepiej. Choć i tak miewa lepsze i gorsze dni.
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 28, 2015 13:15 Re: Ciećmłoki dwa :)))

Teraz się będę przyglądał moim kotom.. :? Migdał się czasem za intensywnie wylizuje, ale wzrok ma chyba normalny i kojarzy próby interwencji..
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25560
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro kwi 29, 2015 7:30 Re: Ciećmłoki dwa :)))

Jeśli do tej pory nie musiałaś obserwować to pewnie wszystko jest w porządku :ok: Tego nie da się nie zauważyć i zignorować.
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 29, 2015 10:39 Re: Ciećmłoki dwa :)))

U mojej Pixi ataki wyglądają właśnie tak jak na tych filmikach. :|

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Sob maja 02, 2015 20:08 Re: Ciećmłoki dwa :)))

karola7 pisze:U mojej Pixi ataki wyglądają właśnie tak jak na tych filmikach. :|

Moja Kropka podobnie się zachowuje - jak dziecko z ADHD, które jest pobudzone i nie umie skupić uwagi.
Nagle zaczyna biegać po półkach, potem przystaje, znowu biega, wylizuje się, znowu biega.

Dla mnie (blondynki) ten zespół falującej skóry to atawistyczna tęsknota u kota za polowaniem, życiem na wolności.
Być może nagle odzywają się ich niezaspokojone instynkty.
Zamknęliśmy koty w mieszkaniach, w trosce o ich bezpieczeństwo, ale instynkty się odzywają - tak sobie gdybam.

Najbardziej spokojnym kotem jest mój Dymek - kociak, którego mam u siebie od 2 miesiąca życia.
Przytulany i głaskany non stop.
Włazi mi na kolana i do łóżka. Boi się innych ludzi.
Obrazek
Obrazek

akne

Avatar użytkownika
 
Posty: 1339
Od: Pon lut 18, 2013 21:06
Lokalizacja: Warszawa - Targówek

Post » Sob maja 02, 2015 20:21 Re: Ciećmłoki dwa :)))

Maurycy też tak biega i w żadnym wypadku to nie jest niepokojące.
Norka tez tak miała. I co z tego?
Nie mylcie kociej głupawki z czymś, nad czym kot NIE panuje.
To nie jest zachowanie dziecka z ADHD, które nie umie skupić na niczym uwagi.
U Fiodora to wygląda strasznie - on się po prostu boi, bo coś go goni, coś widzi, czuje i słyszy. Jego ciało zaczyna żyć własnym życiem i on nie ma nad tym kontroli. W oczach ma przerażenie, obłęd i panikę.
To jest zupełnie co innego niż kocia głupawka, którą Fiodor też często ma.
Ale to są dwie różne sprawy.
Podczas ataku padaczkowego Fiodor jest przerażony! Nie biega, tylko ucieka!

Ania, uwierz mi, że gdyby Kropka tak się zachowywała to już dawno byłabyś z nią u weta, bo tego NIE da się zignorować, ani pomylić z głupawką.
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 02, 2015 20:38 Re: Ciećmłoki dwa :)))

Revontulet, tak sobie gdybam, że to atawizmy, ale to pewnie wina czytania zbyt wielkiej ilości "specjalistycznej" literatury kociej, która uparcie mi wtrybia w mózg, że koty czują się szczęśliwsze, kiedy mogą wychodzić na zewnątrz, polować na myszy itp.

Ale nawet gdybym miała dom z ogródkiem, to żaden z moich kotów nie byłby kotem wychodzącym.
Wolę, że moje koty męczyły się w mieszkaniu i latały po nim z dziwnymi odruchami niż gdyby były narażone na starcie z samochodem lub innymi zwierzętami.

Odnośnie leczenia zespołu falującej skóry zmyliło mnie to, że wielu wetów radzi podawać kotu środki uspokajające - a to taki sam schemat jak dla człowieka obciążonego stresem.
Obrazek
Obrazek

akne

Avatar użytkownika
 
Posty: 1339
Od: Pon lut 18, 2013 21:06
Lokalizacja: Warszawa - Targówek

Post » Sob maja 02, 2015 20:49 Re: Ciećmłoki dwa :)))

Fiodor ma padaczkę. Padaczkę leczy się luminalem, a nie środkami uspokajającymi. Kiepski wet rzeczywiście zalecał środki uspokajające, które NIC nie dały, oprócz tego, że kosztowały kilkadziesiąt zł. Dobry wet jasno powiedział, że leki uspokajające na padaczkę nie pomogą.
Padaczka nie jest problemem behawioralnym, ale chorobą mózgu. W mózgu dochodzi do wyładowań elektrycznych. Na wyładowania elektryczne w mózgu nie wpływa brak możliwości łapania myszek na podwórku.
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga_tka i 51 gości