Tak już widziałam, zaczęłam czytać ten wątek od początku

***
Mam nadzieję, że się załaduje, bo pierwszy raz przesyłam zdjęcie tym sposobem


Uploaded with
ImageShack.usMój kot Feniks. Nazywa się tak, ponieważ kiedy go dostałam miał już nadane imię, a brzmiało ono Feliks i nie podobało mi się, dlatego zostało zmienione o tę jedną literkę

Dowiedziałam się w Dzień Kota, kiedy to na blogu napisałam notkę o moim kocie, że podobno jego ubarwienie jest typu pingwinka, czy jakoś tak

Ten poczciwy grubasek 24 sierpnia skończy 7 lat

Od razu jak przybył do mojego domu bardzo się do mnie przywiązał, a ja do niego. Warto wiedzieć, że jestem taką samą kociarą jak babcia

Miał w łóżku, obok mojej głowy swoją poduszkę i co noc spał przy mnie. Często wtulony we mnie. Zimą zawsze schowany ze mną pod kołdrą

Piszę w czasie przeszłym, ponieważ z tego kocura jest wielki szkodnik. Nocą kiedy chce wyjść z pokoju, a się go nie słyszy, bywa bardzo złośliwy. A swoją złośliwość wyładowuje na moich kablach. Niszczy i przegryza dosłownie wszystkie. Straciłam kilka ładowarek, parę myszek od komputera, głośnik trzyma się na słowo honoru, kabel od internetu jest przeżarty w wielu miejscach itd. Tak więc skończyło się wspólne spanie ze mną. Niestety. Trochę mi samotnie, ale mówi się trudno. Jako alternatywę ma "łóżeczko" tuż pod moimi drzwiami. Poza tym jest kochany. Często do mnie przybiega, miauknie, zamruczy, połasi się, przytuli, wskoczy na kolana, domaga się głaskania i jak leżę, często układa się na moim ramieniu i głośno mruczy. Co ciekawe, babci Izki nie lubi ^^ I ją gryzie

Co do mnie jeszcze, jeżeli akurat nie śpi u prababci na fotelu, jak skądś wracam często czeka tuż pod drzwiami mieszkania i mnie wita

Czasami sobie "rozmawiamy" czyli on miauczy, a ja naśladuję jego miauczenie

Z takich ciekawostek jeszcze: był wykastrowany jak był mały; nigdy nie był na dworze; raz wyszedł na klatkę schodową i był tam całe trzy godziny, jak go znalazłam, przyklejonego ze strachu do drzwi sąsiadki piętro wyżej wyglądał bardzo nieszczęśliwie; uwielbia zjadać wszelkiego rodzaju kwiaty i przewracać wazony z nimi

; w kuchni nie można zostawiać żadnego mięsa ponieważ przeważnie można je później znaleźć gdzieś pod szafką lub stołem

Uwielbia bawić się drucikami od zabawek, takie małe które przytrzymują zabawki w pudełkach

A jak coś zbroi od razu rozpoznaję po jego zachowaniu, ponieważ ucieka przede mną, pochyla się nisko nad ziemią i wydaje się być spłoszony. Nie muszę widzieć, że coś zrobił, sam się zdradza

Więcej nie piszę, bo prawdopodobnie swoimi wypocinami zanudzę całe forum

Chciałam jednak przedstawić trochę tego mojego psotnika

Miłego wieczoru!
Wracam do czytania wątku
