Niania (') Krzywy (') Thaja (') Joś już w domu:)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 27, 2012 17:13 Re: Księżycowa nasza Thajka i Kiri jak mgła w nowym domu z Ashą

Korciaczki pisze:Witamy i dziękujemy za obecność w wątku :1luvu:

---

Szukam domu:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek


OMG piękna :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Maykaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 1739
Od: Śro wrz 09, 2009 19:45
Lokalizacja: Grochów

Post » Pon lut 27, 2012 22:17 Re: Księżycowa nasza Thajka i Kiri jak mgła w nowym domu z Ashą

kiche_wilczyca pisze:Uwielbiam, jak koty tak łapki pod siebie podwijają :1luvu:

Ja to nazywam pozycją "na samochodzik", bo kot wygląda jak VW garbus :)

tellma pisze:Z wyglądu troszeczkę przypomina Kiri (coś ma w mordce, w spojrzeniu, no i że taka jasna jest), ale z charakteru inna. Przede wszystkim jest bardziej "kulturalna" przy jedzeniu, niż jej poprzedniczka :wink:
[...] a w Lili spory potencjał tkwi zabawowy :D Np. potrafi się ta mała bardzo ładnie baić myszką - sama. Czego np. Kiri nie bardzo i nie tak ładnie (może teraz się już zmieniło?) potrafiła...
[...]
DOMKU Kiri - jakby jakąś mała fotkę wyrośniętej już Kirisi możnaby prosić... :oops:


No to tak: Przede wszystkim jedzenie. Kiri jest... wybredna! Uwierzylibyście? Ashka co dostanie to wsunie (na dwie albo trzy raty, ale grzecznie zjada). A Kiri? Do miski z suchym podejdzie, powącha, zakopie :> Po paru minutach wróci, powącha, skosztuje, zakopie i koniec. Ale jak się to samo suche skropi wrzątkiem, to inna rozmowa - zje, ale dystyngowanie, kulturalnie, powoli...
Chociaż z drugiej strony kromki chleba z szynką (albo żółtym serem, albo jednym i drugim) pozostawionej bez obstawy nie obroni nic. Ani zastawianie krzesłami, żeby nie było dostępu do stołu, ani drugi talerz jako pokrywka, ani gruba warstwa karmelizowanej cebuli na kanapce.
A jak dostanie serducha kurzęce, to cyrk - trochę zje, po czym wygrzebie największy kawałek i dawaj! po podłodze w kuchni przeczołgać! W pysku do pokoju i tam od fotela do kanapy i od drzwi do balkonu. A jak ślad krwi na panelach zostaje, to tym lepiej, zabawa na całego! (dopóki Asha się nie wkurzy, zabierze i zeżre).
No i Kiri (jak każdy kot) potrafi tunelować. Np. wracamy z zakupów. Zostawiamy siaty w przedpokoju, odstawiamy auto do garażu, wracamy, torby nietknięte. Wypakowujemy sałaty, papier, inne lekkie a duże rzeczy, pod spodem worek z wędlinami, pasztetami i mięsem i szok - na worku wyraźne ślady pazurów i zębów. Jak?? Gdzie?? Kiedy?? I jak to przykryły z powrotem?
Co do zabawek, to też nie możemy się skarżyć - sznurek, kulki z folii aluminiowej, 10litrowy worek, moja ręka, Pati włosy... Wszystko jest zabawką. Solo i w duecie. I tylko drapak jakoś się szybko skurczył, miesiąc temu się wdrapywały na pierwsze piętro, teraz wskakują od razu na drugie :)
Ale w jednym Asha jest lepsza - aportowaniu. Każdą piłeczkę przynosi w pyszczku i czeka. I jak człowiek nadstawi dłoń, to upuszcza i czeka na rzut. I SPRINT. I przynosi. I tak do skutku (skutek=człowiek ma dość i się podda, bo kot nigdy).
Za to Kiri wodę z kranu pije zagarniając łapą albo chłepce delikatnie z boku strumienia. A Asha? Wsadza łeb pod kran i zlizuje to, co spływa po oczach i nosie :) po czym trzeba się dokładnie otrzepać, najlepiej nad ubraniami ludzi, czemu mają mieć lepiej?

No to jeszcze parę fotek, pozostałe jak zwykle na picasie

Wypoczynek:
Obrazek

Jestem małe... coś. Wiewiórka! Albo mysz!
Obrazek

Ale jak trzeba, to potrafię wyglądać poważnie:
Obrazek

A ja lubię spać w WYGODNEJ pozycji:
Obrazek
Albo takiej:
Obrazek

Człowiek, nie leń się, drap, czesz i głaskaj!
Obrazek
Taaaaaaaaaak....
Obrazek

No i jeszcze, z okazji sobotniego zwycięstwa Walii i zdobycia Triple Crown
Crouch! Touch! Pause! Engage!!:
Obrazek

(bo, jak powszechnie wiadomo, rugby jest dla kobiet)
Obrazek

Mumino

 
Posty: 99
Od: Śro lis 23, 2011 15:19
Lokalizacja: Gůrny Ślůnsk

Post » Pon lut 27, 2012 22:24 Re: Księżycowa nasza Thajka i Kiri jak mgła w nowym domu z Ashą

Dzień dobry wieczór, to ja, dziewczyna michalina, co to Wam chciała Thajkę podebrać, ale się nie udało ;)) (więc ma swoją Liliankę osobistą). Chciałam tylko się przywitać i powiedzieć, że piękne tempo z tymi adopcjami macie! Oby tak dalej, a kicie wszystkie piękne! (a Thajka jak urosła!) pozdrawiam i podglądam ;)) m.

mlsla

 
Posty: 272
Od: Sob gru 03, 2011 17:44

Post » Śro lut 29, 2012 12:13 Re: Księżycowa nasza Thajka i Kiri jak mgła w nowym domu z Ashą

Mumino pisze:(bo, jak powszechnie wiadomo, rugby jest dla kobiet)



Aaale się uśmiałam... :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

Choć ja to prawdę powiedziawszy, to niby że w intelektualistach lekko wychudzonych gustuję :wink: Takich trochę roztargnionych, najlepiej z szalem powłóczystym, mogą być też okulary:D
Dzięki Mumino za wieści, za zdjęcia... Przede wszystkim się cieszę, że Kiri wyszła z tego paskudztwa... A fotki-kotki na piccasie: bez komentarza, do schrupania :kotek: Jak znajdę chwilę, to powpisuję komentarze :D

I witaj MISIACZKU :1luvu: :1luvu: :1luvu: strasznie się cieszę, ze do nas wpadłaś :D . No, z tą Thają, to już miało tak być, jak widzisz, była nam przeznaczona :mrgreen: Przesyłam głaski dla Twojej kociej panienki :kotek:

Ale tak prawdę powiedziawszy, to mamy zmartwienie. Pewnie niektórzy pamiętają Josia, pingwinka z katowickiego schroniska. Otóż wczoraj miałam telefon z domku i niestety musimy szukać Yoszkowi domu. Jeden z domowników okazało się ma alergię (chodzi o kilkunastoletniego chłopca). Chłopiec jest leczony już od ponad pół roku, ale nie jest lepiej, pojawiają się duszności i rodzice(wraz z lekarzem) zadecydowali, że niestety Joś nie może, dla bezpieczeństwa, zdrowia chłopca, zostać u nich. Boją się wystąpienia w dalszym etapie astmy. Dlatego też domek poprosił nas o pomoc w znalezieniu Josiowi domu.
W weekend dziewczyny pójdą do Josiowego domu narobić mu fotek. Potem zrobią mnóstwo ogłoszeń. Do momentu znalezienia domu, będzie przebywał pod starym adresem. Być może, jeśli by się przedłużało szukanie, weźmiemy Josia do siebie (bardzo byśmy chcieli), ale narazie, dopóki mamy tę mała tymczaskę - nie bardzo możemy.

No jest mi przykro. Joś spędził tam dwa lata. Niestety domek nie zrobił wcześniej testów na alergię, to był ich pierwszy kot, a jednak tam, gdzie są dzieci, to trzeba być szczególnie wyczulonym w tym temacie.
No i mamy klops, mówiąc potocznie.
Pozdr.serd. wszystkich :kotek:
tellma
 

Post » Śro lut 29, 2012 22:58 Re: Księżycowa nasza Thajka i Kiri jak mgła w nowym domu z Ashą

Kiriiii............. :1luvu: Ashka też cudna, Tajkowata:-)

mIsIa:-)

-
Zapraszamy na wątek naszej małej tymczasowiczki:-)
viewtopic.php?f=13&t=139667
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Czw mar 01, 2012 0:27 Re: Księżycowa nasza Thajka i Kiri jak mgła w nowym domu z Ashą

Kiedyś skopiowałam sobie już nie pamiętam od kogo taki adres

"Odczulanie

PANMEDICA Czeladź
Ul.Bytomska 82
tel.515-91-83-88
lub 032-763-69-10
mój TŻ się odczula u dr Krystyny Wilczakiewicz"

Może jeszcze by spróbowali?

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw mar 01, 2012 15:46 Re: Księżycowa nasza Thajka i Kiri jak mgła w nowym domu z Ashą

Lidka pisze:Kiedyś skopiowałam sobie już nie pamiętam od kogo taki adres

"Odczulanie

PANMEDICA Czeladź
Ul.Bytomska 82
tel.515-91-83-88
lub 032-763-69-10
mój TŻ się odczula u dr Krystyny Wilczakiewicz"

Może jeszcze by spróbowali?

Ta przychodnia już nie istnieje,niestety.
"dzieci to skarb (choć nie do końca, bo zakopywać ich nie wypada)"

mamaja4

Avatar użytkownika
 
Posty: 5884
Od: Sob sie 23, 2008 7:59
Lokalizacja: Czeladź/Będzin

Post » Pt mar 02, 2012 9:04 Re: Księżycowa nasza Thajka i Kiri jak mgła w nowym domu z Ashą

Lidka pisze:Kiedyś skopiowałam sobie już nie pamiętam od kogo taki adres

"Odczulanie

PANMEDICA Czeladź
Ul.Bytomska 82
tel.515-91-83-88
lub 032-763-69-10
mój TŻ się odczula u dr Krystyny Wilczakiewicz"

Może jeszcze by spróbowali?


Lidka - dziękuję za podpowiedź. Idziemy do Josia w weekend. Szkoda, że nie możemy go narazie wziąć do siebie, bo przy okazji chciałbym zobaczyć, jak Joś zachowuje się przy innych kotach. Bo - niestety - uważam, że popełniłam błąd, oddając tak młodego, rocznego kocurka do domu bez drugiego kota. Chociaż domek Josia mówił, że on nie bardzo lubi inne koty, bo jak przychodziła koleżanka córki ze swoim kotem, to ponoć Joś buczał.
A mnie się MARZY żeby Joś miał towarzysza... I MAM WIELKĄ NADZIEJĘ, że TAKI domek teraz mu znajdziemy. Bo nie wydaje mi się mimo wszystko, żeby tak młody kocurek ( no w sumie już 3 letni), nie zaakceptował towarzystwa... Może będzie potrzebował trochę czasu.
Narazie nie możemy go wziąć, bo wiecie jak z tym moim Tżetem - limit wyczerpany. Może, jak mała pójdzie do domku, to go byśmy wzięli.... Bardzo, bardzo chciałabym go wyściskać...
Choć mam nadzieję, że jak dziewczyny narobią ogłoszeń, to w miarę szybko znajdzie się domek...

A tak poza tym skoro mowa o byłych tymczasach: mam bardzo dobre wieści od Djunki i fotki, od Mecenasa, od małej Lucy z Gorzowa, od Hany, Amayi i siostrzyczki, Milenki, Migotki, Małego Dżo. Tylko kabelek znajdę, to wstawię parę zdjęć, bo mam w telefonie.
I jestem spokojna...
Aczkolwiek, jak widać czas weryfikuje nasze decyzje, wybory...
Pozdrawiam

Aha
Mumino
to zdjęcie z łapeczkę podświetolną, różowiutką :1luvu: :1luvu: :1luvu:
I z tą owłosioną też :mrgreen:

Wszystkim MIŁEGO DNIA :D
tellma
 

Post » Pt mar 02, 2012 9:28 Re: Księżycowa nasza Thajka i Kiri jak mgła w nowym domu z Ashą

I jeszcze a propos alergii.
Na własnej skórze przekonałam się, że lekarze alergolodzy nie są zbytnio życzliwi (czy jak to nazwać - przychylni?) wobec kotów, kiedy w domu pojawia się alergia.
Moja Luiza właśnie ma alergię, która się ukazała od jakiegoś miesiąca ( testy zrobimy w najbliższym czasie). Jest leczona, dostaje steryd, lekarstwa (zyrtec i coś tam jeszcze). Bardzo ładnie jej plamy z twarzy zeszły, aczkolwiek leki musi brać. Całe szczęście nie ma żadnych innych objawów. Nie znana jest przyczyna jeszcze, ale tak czy siak, lekarka sugeruje (nienachalnie, ale jednak) pozbycie się kota...
tellma
 

Post » Pt mar 02, 2012 9:37 Re: Księżycowa nasza Thajka i Kiri jak mgła w nowym domu z Ashą

a ja mam fajną alergolog, jak usłyszała, że mam kota, to tylko się uśmiechnęła z pobłażliwością... tylko, że ja na tyle rzeczy jestem uczulona, że kot nie stanowi większego problemu :). Mam do czynienia z różnymi kiciusiami i na każdego kociastego jestem w innym stopniu uczulona. Na czarnego prawie wcale, a na blondynę bardzo bardzo ...
Pamiętam Josia, powodzenia mu życzę :ok:

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt mar 02, 2012 9:37 Re: Księżycowa nasza Thajka i Kiri jak mgła w nowym domu z Ashą

Trzymam kciuki za Josia :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 02, 2012 20:01 Re: Księżycowa nasza Thajka i Kiri jak mgła w nowym domu z Ashą

z ta alergia to tez roznie bywa, mialam robione testy kilkanascie lat temu i ponad rok temu, uczulona jesten prawie na wszystko, w tym m.in siersc psia, kocia i krolicza i to na testach wyszlo prawie max w tej ich skali, o dziwo siersc zwierzat na mnie jakos nie dziala (mialam kroliczki przez 16lat), prawie 3 lata jak trafila do mnie Neska, pozniej Banshee, pare miesiecy temu Lilith i nic, null, zero - mimo tej skali alergologow nie mam objawow :D natomiast najgorzej uczulaja mnie pylki traw, zboz i drzew ale tak bylo od dawien dawna wiec mam nadzieje ze mi sie nie zmieni, a nawet gdyby Dziewczynek nie oddam :mrgreen:
kciuki za domek dla Josia :ok: :ok: :ok:

Maykaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 1739
Od: Śro wrz 09, 2009 19:45
Lokalizacja: Grochów

Post » Sob mar 17, 2012 19:39 Re: Księżycowa nasza Thajka i Kiri jak mgła w nowym domu z A

paanwi, Mumino, jak tam Asha i Kiri? :kotek:

---

Krzywy sobotnio :kotek:

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Nie mar 25, 2012 18:25 Re: Księżycowa nasza Thajka i Kiri jak mgła w nowym domu z A

Parę obiecanych już zdjęć Kiri i Miętki z tego tygodnia:)
Kiri poważnie:
Obrazek

Obrazek

i zabawowo (bo robienie zdjęć bez polowania na aparat jest takie nudne!)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

ten wiek, w którym bliżej do nietoperza niż kota...

Obrazek

Obrazek

toaleta poranna
Obrazek

Obrazek

Obrazek

no i gotowe...
Obrazek

Obrazek

Obrazek

reszta na picasie

Pozdrawiamy i trzymamy barrrrrdzo mocno kciuki za Miyę i Yoszko!!

paanwi

 
Posty: 15
Od: Sob paź 15, 2011 12:00

Post » Pon mar 26, 2012 9:26 Re: Księżycowa nasza Thajka i Kiri jak mgła w nowym domu z A

Miya jest przepiękna :kotek: :kotek: :kotek:
To mądry, dzielny kotek...
Ashka oczywiście też. Wczoraj robiłyśmy z Luizą porównanie Ashki i Thai. Umasczenie niemal identyczne, pyszczek też, ale Thaja jest bardziej okrągła (Asha ma taki trochę trójkątny pyszczek).
Cieszę się, że kotki się tak zaprzyjaźniły.
Bardzo dziękujmey za pamięć i fotki :D
tellma
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, muza_51 i 36 gości