Ancymon to już 4 lata!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 23, 2011 21:47 Re: Ancymon i wszystko jasne

Tresury Ancymona ciąg dalszy.

Tak, tak dobrze zrozumiałyście, ew. nie, nie w ogóle skąd do głowy przyszedł Wam tak absurdalny pomysł. Oczywiście tresury w wykonaniu Burego Nieprzejednanego. Bury tresuje nas, nie my Burego. Jego sukcesy są chyba większe w tresurze nas niż nasze w niepoddawaniu się tresurze. To znaczy ja już jestem przegrana z kretesem. W postrzeganiu świata przez Ancymona zajmuję miejsce gdzieś na wysokości irytujących przyległości ubraniowych ale nie ukrywam, że mam wysokie mniemanie o sobie. TŻ udaje nieprzejednanego ekhm, ekhm ale to On się troszczy, żeby na noc przypadkiem w drzwiach nie zostawały klucze. I to ta sama osoba dzięki której zdarza mi się rano znaleźć klucze bardzo szybko bo.... nauczyłam się zostawiać je w drzwiach :twisted: W zasadzie to sobie myślę, że ja mogę w nocy nie spać, dźwięk obijających się o drzwi i klamkę kluczy nie jest taki zły, na pewno w zamkach bardziej straszy. Nie przeszkadza mi też, że Ancymon postanowił wylizać Mój Prezent walentynkowy dla TŻta. Zdjęcie z dedykacją phi. Ancy z wyjątkowym upodobaniem zdjęcie wylizuje, zwłaszcza w nocy jest atrakcyjne. Nie to że gryzie liże je... i liże, no dobra trochę róg pogryzł ale niewiele. Trochę jest irytujący w ciszy nocnej odgłos lizania połączony z odgłosem uginającej się ablagi troszkę mnie stresik dopadł, że Mały Kić Mić może ablagę złamać ale minął jak się dowiedziałam, że ona jest od dawna złamana.... nie zgadniecie przez kogo :roll: Stopy chowamy już tak sprawnie, że nawet podwijamy kołdrę żeby przypadkiem opazurzona łapka i ostre kiełki nie miały możliwości się dostać się pod kołd. Nie ma opcji, żeby kawalątek naszych chociaż wystawał. Innymi słowy tu Kot Nyś nas nie zaskoczy. Ale... ale.... ale.... no dobra z piątku na sobotę po tym jak obudziłam się po raz nasty nakarmiłam Nyśka.... skoro już i tak nie spałam. Z soboty na niedzielę chciałam iść na rękę TŻtowi i Ptysia Miętowego nie karmić. Może bym i przespała snem ciągłym chwilę dłużej ale prawdę mówiąc po odgłosie, który wyjątkowo brutalnie zakłócił ciszę nocną i który sprawił, że zerwałam się (dosłownie) na nogi postanowiłam GO nakarmić. Dźwięk wydał rower upadający na terakotę. Myślę, że poza sąsiadami z dołu, których na pewno obudził, obudził też sąsiadów z góry i z boków. Z niedzieli na poniedziałek, no cóż.... poszłam na rękę TŻtowi, w sumie rzuciłam pracę to nie muszę się martwić, że przecież w nocy prawie w ogóle nie spałam :twisted:

No i u Nyśka ujawniła się obsesja, tudzież nerwica kompulsywna. Nysiek nie-na-wi-dzi wszelkiego rodzaju metek i znaczków. Z ubrań próbuje je zdrapywać, poluje, próbuje oderwać z kuchenki nalepkę, obgryza ją, zakrywa łapą uderza. Już nie wspomnę o suwakach. Wyraźnie to Go drażni. Bo w sumie ubranie powinno być schludne a nie z jakimiś ochydztwami na sobie. Metkom mówimy stanowcze nie!

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 23, 2011 22:41 Re: Ancymon i wszystko jasne

Ale piękny Ancymon Kokardowy:)
Ma cudowne pyszczycho, pełne ekspresji:)
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Śro lut 23, 2011 23:07 Re: Ancymon i wszystko jasne

:ryk: :ryk: :ryk:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Pt lut 25, 2011 19:52 Re: Ancymon i wszystko jasne

Oj Malati, pocieszę Cię - moja córka też tak robi :mrgreen: Żaden zamek, wszywka czy metka nie ma racji bytu. Szarpie i gryzie. No ale naukowcy przecież odkryli, że zwierzęta i dzieci w pewnym wieku mają ten sam poziom inteligencji :mrgreen: :mrgreen: :wink: (co świadczy niewątpliwe o wyjątkowej inteligencji Twego kociastego przecież, co nie???)
Obrazek Klara, Tosia i Pingwin fotostory--->zapraszamy :)
Maciuniu ['] Pompuś [']

olusiak81

 
Posty: 1114
Od: Śro sie 15, 2007 18:14
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro mar 16, 2011 16:58 Re: Ancymon i wszystko jasne

Na przedwstępie pochwalę się. Zmieniłam pracę. Nawet nie sądziłam, że mogę mieć jeszcze czas dla siebie i bliskich i nie płakać przed wyjściem z domu. Jakie to fenomenalne uczucie.

Na wstępie pochwalę Ancymona. Ancymon jest takim gagatkiem, że nikt nie ma na Niego siły, a jednocześnie jakoś tak wychodzi, że WSZYSCY go lubią i 70% osób po poznaniu zachwyca się tą smukłą małpią kreaturą przypominającą kota. Ostatnio pomieszkał trochę u mamy. Niestety zdziczał, jako Pan i Władca przestrzeni kilku metrów kwadratowych, poczuł się zdecydowanie nieswojo w większym lokum mojej my, więc prychał, tłukł psie dziewczyny jak leci. No więc jak tylko wróciłam nie czekając na możliwość transportu samochodem zabrałam Nyśka, w celu schronienia Go w bezpiecznej przestrzeni życiowej i nie bacząc na przeciwności losu (np. waga Jegomościa) wsiadłam w autobus. Pan Kierowca miał zdecydowaną ochotę nas wyrzucić, ja zostawić swoją głowę na przystanku właśnie miniętym ale nie mogłam tego zrobić bo już dawno ją zgubiłam, starszych Pań nie było ale pewien młodzieniec raczej chciał mnie podać z pewnością do organizacji prozwierzęcej jako tą co się znęca nad biednym Kiciuleńkiem, cholerka no ale nawet po wyjściu zaglądał w transporter chcąc wypatrzeć czy kotek nie ma noża w ciało wbitego, nie miał moja wina. Biedny nieszczęśliwiec, pokrzywdzona kocia biedululeńka za to darł się na ile mu Jego marne ciało pozwoliło, a marne ciało jest zdecydowanie wielkim, zdrowym kocim cielskiem. Dużo w Nim siły :roll:

ot napisałabym więcej al wiecie jak to bywa czasem nie można.

Olusiak ale z tego co mi się wydaje kot powinien mieć inteligencje 2 letniego dziecka, a Twoja córka jest młodsza.... Ancymon ostatnio mnie prawie udusił odgryzając guziki od koszuli nocnej.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 16, 2011 17:03 Re: Ancymon i wszystko jasne

:ryk: :ryk: :ryk:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Śro mar 16, 2011 23:07 Re: Ancymon i wszystko jasne

Zmiany pracy zazdraszczam, jak bym chciała wstawać i z przyjemnością iść do pracy :roll:
Ancymon niezawodny w dostarczaniu "rozrywek" :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 16, 2011 23:54 Re: Ancymon i wszystko jasne

gosiaa u mnie to juz byla desperacja i koniecznosc, za to akcja blyskawiczna :)

Jeszcze rozmowę dzisiejszą z TŻtem przytoczę, no jej fragment
TŻ- A może jak Nysiek się zestarzeje to się stonuje i będzie spokojniejszy
Ja - No może... -zła kobieta ze mnie nie mam litości dodaję - ale to szybko nie nastąpi
TŻ zamilkł na sekundę - O cholera

Ale nie dajcie się zwieść to On jeździ do lekarza po kocie jedzonko i bez słowa skargi znosi kocie jęki w samochodzie. Ja staram się tak kombinować żeby w tych chwilach chłopaki byli sami :mrgreen:

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 17, 2011 7:05 Re: Ancymon i wszystko jasne

Malati pisze:Olusiak ale z tego co mi się wydaje kot powinien mieć inteligencje 2 letniego dziecka, a Twoja córka jest młodsza.... Ancymon ostatnio mnie prawie udusił odgryzając guziki od koszuli nocnej.


Oj tam, oj tam... Każdemu się zdarzają chwile słabości, na pewno na co dzień dysponuje inteligencją co najmniej... gimnazjalisty :mrgreen:

A co do zmiany pracy: wiem jaka to męka. Ostatnio to przerabialiśmy z tż-tem. Męczył się straszliwie, nie chciał rano wstawać, w końcu znalazł coś innego. Odetchnęliśmy z ogromną ulgą, mimo że teraz zarabia trochę mniej. Taka zmiana jest na pewno trudna, ale korzyść olbrzymia :ok:

Pozdrawiam i głaski dla Ancysia :kotek:
Obrazek Klara, Tosia i Pingwin fotostory--->zapraszamy :)
Maciuniu ['] Pompuś [']

olusiak81

 
Posty: 1114
Od: Śro sie 15, 2007 18:14
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt kwi 01, 2011 12:41 Re: Ancymon i wszystko jasne

Ancymon się już przeprowadził, ja jeszcze pomieszkuję u siebie. Mogę stwierdzić tylko jedno - tam dom Twój gdzie kot Twój. Tyle i kropka. Bardzo za Gamoniem tęsknie jak Go nie ma, otwieram drzwi i zabezpieczam je nogą, żeby nie wybiegł. Odruchowo, niby wiem, że nie wybiegnie no ale same rozumiecie. W mieszkaniu się jakoś tak bardzo czysto zrobiło, spokojnie, nie mam wyrzutów jak wychodzę ale i tak pusto. Za to Kot Nysiek zachwycony przeprowadzką, dobrze się czuje z TŻtem, chociaż chłopaków relacje są dość trudne, bo Ancymon ma zdecydowanie inne poglądy na wiele spraw od TŻta. Na przykład listwa w kuchnii, taka na dole. Ja nawet nie wpadłam, że to nie jest całość dopóki Ancymon jej nie oderwał... Ogólnie ma straszną fazę, że ta listwa musi odstawać a nie być na swoim miejscu. Układam listwę, przybiega Ancymon odrywa listwę, no to przyklejam ją po raz kolejny, On ją znowu odrywa. Ja poddaję się TŻ walczy dalej. Ancymon podchodzi odrywa listwę i wraca do swoich zajęć, TŻ przechodzi widzi, że z boku przykleja, przechodzi Ancymon, patrzy co się dzieje, nie może w to uwierzyć, odrywa, przechodzę ja nic nie widzę, przechodzi TŻ przykleja, przechodz Ancymon odrywa...... Walka zakończyła się ułamaniem trzymadełka do listwy... po urwaniu Ancymon zostawił listwę w spokoju :)

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 01, 2011 12:58 Re: Ancymon i wszystko jasne

:lol: :lol: :lol:
Widze, że u ciebie też starcia na linii TŻ-Kot :lol:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Pt kwi 01, 2011 13:16 Re: Ancymon i wszystko jasne

MarciaMuuu pisze::lol: :lol: :lol:
Widze, że u ciebie też starcia na linii TŻ-Kot :lol:


Marcia w zasadzie to nie. Oni się bardzo lubią, a już na pewno Ancymon bardziej lubi TŻta niż mnie, tylko tak sobie dokuczają. Nysiek chce rządzić, TŻ nie wie o co chodzi. Ale nauczył Ptyśka, że nie może gryźć Go w nogi, przynajmniej tak twierdzi. Ja udaję, że nie widziałam jak w nocy przemykał ukradkiem, rozglądając się podejrzliwie na boki :D

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 01, 2011 13:24 Re: Ancymon i wszystko jasne

Ale....

no opowiem na przykładzie.

TŻ kupił najlepszą w Polsce rybę wędzoną, to znaczy z najlepszej wędzarni rybnej. Wieczorem postanowiliśmy ją zjeść, otwieramy. Wspaniały zapach rozchodzi się wokół. Kot Nyś się zainteresował i też postanowił się posilić no ale bez jakiegoś specjalnego entuzjazmu. TŻ postanowił, że może warto Ptyśka uroczyć rarytasem*, no i uraczył kawałkiem. Się zaczęło. Wędzona rybka okazała się najlepszym specjałem jaki można obie wyobrazić. No i co? No i w Ancymonie narósł ogromny entuzjazm rybny i co dalej? Dalej to ja miałam kocie łapy w talerzu nie TŻ. Ja jadłam siedząc, Nysiek siedział niedaleko i jak tylko była dobra okazja kocie łapisko o czarnych poduchach pojawiało się w moim talerzu. U TŻta w talerzu niezmiernie rzadko pojawiają się takie atrakcje :oops:


A w ogóle musimy jechać z Ancymonem do onkologa, nie chcecie nawet wiedzieć co przeżywam. Boję się zapisać na wizytę.... chociaż wiem, że w sumie to ten tego tamten.


*Ancymon odżywia się nie do końca prawidłowo bo rarytasy są różne serki, jogurty,galaretki, lody, ser żółty, szyneczka, całe szczęście w małych ilościach... no ale co zrobić. Całe szczęście wielu produktów Nysiek nie jada.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 05, 2011 8:04 Re: Ancymon i wszystko jasne

Malati pisze:Ale....

no opowiem na przykładzie.

TŻ kupił najlepszą w Polsce rybę wędzoną, to znaczy z najlepszej wędzarni rybnej. Wieczorem postanowiliśmy ją zjeść, otwieramy. Wspaniały zapach rozchodzi się wokół. Kot Nyś się zainteresował i też postanowił się posilić no ale bez jakiegoś specjalnego entuzjazmu. TŻ postanowił, że może warto Ptyśka uroczyć rarytasem*, no i uraczył kawałkiem. Się zaczęło. Wędzona rybka okazała się najlepszym specjałem jaki można obie wyobrazić. No i co? No i w Ancymonie narósł ogromny entuzjazm rybny i co dalej? Dalej to ja miałam kocie łapy w talerzu nie TŻ. Ja jadłam siedząc, Nysiek siedział niedaleko i jak tylko była dobra okazja kocie łapisko o czarnych poduchach pojawiało się w moim talerzu. U TŻta w talerzu niezmiernie rzadko pojawiają się takie atrakcje :oops:


A w ogóle musimy jechać z Ancymonem do onkologa, nie chcecie nawet wiedzieć co przeżywam. Boję się zapisać na wizytę.... chociaż wiem, że w sumie to ten tego tamten.


*Ancymon odżywia się nie do końca prawidłowo bo rarytasy są różne serki, jogurty,galaretki, lody, ser żółty, szyneczka, całe szczęście w małych ilościach... no ale co zrobić. Całe szczęście wielu produktów Nysiek nie jada.

:lol:

Ja niedawno doszlam do wniosku, ze wedzone ryby powinnam jesc
w WC. Zamknietym. Sama :oops:

Kciuki!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto kwi 05, 2011 8:22 Re: Ancymon i wszystko jasne

Malati, ale jaką chorobę ty teraz kotu wymyśliłaś? :roll:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 38 gości