Juz nikt do nas nie zaglada
Ale w sumie co sie dziwic- caly czas sie ucze, nie ma nic ciekawego do opisania
Przedwczorajsza sobota byla rewelacyjna- zaliczylem 4 egzaminy

Z czego 2 pisalem tydzien temu i dopiero w ta sobote byly wyniki.
3 soboty pod rzad STRASZNE, ale skoro juz TYLE zaliczylem, to nie mozna sie poddawac
Byc moze dzisiaj wyjedziemy na chwilke na dzialke, byc moze nie. Wszystko zalezy od tego kiedy dojada lody do baru
Jak wiadomo, domek na dzialce do najmlodszych nie nalezy (

), postanowilem troszke pozmieniac

Najpierw wsio wyczyszce odgrzybiaczami, chlorem, pronto i magicznymi sciereczkami z biedronki (moj ulubiony zestaw do sprzatania

), potem poukladam wszedzie (podobno) cudowny wynalazek jakim jest hamistop przeciwko wilgoci (taki dziwny plastikowy pojemniczek z jakims granulatem pochlaniajacym wilgoc). Kupilem kilka takich, na allegro po 11 zl

Wywale wszelakie obrazki wiszace na scianach- zrodlo skorkow, pajakow i kurzu (Zostawie tylko obrazki Maryjne- na szczescie

)... Kupilem dywan (do pokoju gdzie spimy), mate z trawy jakiejs-tam na przedpokoj, polki wiklinowe na buty, DUUUZOOO odswiezaczy powietrza i chlor do basenu

Do tego zestawy dochodzi jeszcze telewizor kolorowy Elemis, szklana ława... I farby

Malowac nienawidze, aalee... Chce te wakacje spedzic w przytulnym domku

Oczywiscie, narzuty frote z gumka (sztuk 3), pelny komplet poscieli, poduszek (nigdy wiecej nie bede spac pod kocem

), wszystko jest. Zostala do oproznienia jeszcze spizarnia, a obecnie
burdelarnia. Boje sie tam zajrzec, a co dopiero posprzatac

Mam nadzieje, ze pajaki i skorki (i inne swinstwa) mnie nie zeżrą

Jak tam posprzatam i wywale wszystko, mam wazna misje- wejscie po drabince na poddasze z odkurzaczem, mopem. I oczywiscie wywalenie 100 letnich gratow

Tym razem naszczescie przez okno
Ja juz tak mam, nienawidze robactwa i balaganu

Lubie sprzatac wszedzie, za wyjatkiem mojego mieszkania

(Ale i w nim zle nie jest. Tesciowa zawsze jest w szoku, ze tak czysto i ladnie pachnie

)
Wiemy juz (najprawdopodobniej) gdzie kupujemy ziemie

Padlo oczywiscie na Otwock i okolice- rewelacyjne ceny, duzo lasów, niezly dojazd do W-wy... Troche pojezdzilismy, popytalismy i jest ok

Wole dluzej jechac do W-wy, ale miec wiekszy i idealny domek, niz mega kredyt i jak-najtanszy-dom. Narazie nigdzie sie nam nie spieszy- mamy gdzie mieszkac. Spokojnie szukamy, no, powiedzmy, ze spokojnie, ja juz doczekac sie nie moge
Wakacyjne pozdrowienia, ide pisac i sie uczyc. Ekonomia

Fuj.