Moja gromadka.Malutki [']; kochany Albercik odszedł:(

I ja życzę cudu :cry:

Tak strasznie mi przykro :cry:

Bardzo to smutne :cry:

No słów mi brak ...

Oby nie cierpiał Malutki :ok:

No i za cud oczywiście kciuki :ok:

Takiej wiadomości się nie spodziewałam

Cudu!

Malutki

Taka piękna pogoda, piękny dzień, ale jak się tu cieszyć...
Malutki w dobrej formie jak na razie, teraz komuś z zewnątrz trudno byłoby poznać, że on jest tak ciężko chory.
W każdym razie wczoraj całe popołudnie spędził na balkonie, leżał na pleckach, gadał non stop, a dziś spędzamy razem czas na tapczanie, czytając i oglądając 'Godzillę kontra coś tam'.
Malutki je, nawet sam pokazuje, że chce jeść, małe porcyjki, ale często, to ważne.
Bardzo bym chciała cudu, bardzo.

Dziś też zrobiliśmy drugą próbę wypuszczenia Balbinki z klatki (pierwsza była nieudana, Balbinka bardzo się bała). Położyliśmy ją na kocu rozpostartym w pokoju, w którym stoi jej klatka. Troszkę się bała, ale nie bardzo, raczej była podekscytowana bardziej, pozwiedzała pokój i nawet usiłowała wleźć na drapak!

Będziemy ją tak wypuszczać codziennie, bo widać, że ona bardzo chce pracować tymi nóżkami, próbowała się odpychać, zgina stópki i ogólnie jest bardzo, bardzo dzielna.

Chciałam bardzo podziękować ankacom za nivalin dla Balbinki, mamy teraz zapas na jakiś czas... Dziękuję! :1luvu:

**Adopcje: 12 >>**

Anitko, jak nasza sparaliżowana psina chciała chodzić to podwiązywałam ją szalem lub obrusem i chodziłyśmy :wink:

. Ona łapciami zawieszonymi próbowała wtedy poruszać.Tylko trzeba było je ustawić.Poza tym masaż mięśni także był potrzebny by ukrwienie nie zanikło. Lunia przy paraliżu miała taki dziwny "chudy" tył i wiotkie łapki.Nagrzewaliśmy ją Soluxem także.
Córka pomagała w rehabilitacji kota ,który bardzo chętnie pluskał sie w wodzie i tam "chodził".

Za Balbinkę - żeby była coraz sprawniejsza :ok:

dobre myśli ślemy....

Malutki...

jak Malutki dziś się czuje :?:

trzymajcie się...oboje :ok:

Anitko , Tomku :ok:

!

Nie mam weny do pisania...
Wczoraj zakończyłam matury, ostatnie ustne. Znowu coś do przodu.

Malutki się trzyma, ma coraz bardziej kiepski apetyt, ale nadal gada, jest kontaktowy. Na razie cieszymy się z tego, co jest.

Balbinka popołudnia spędza na bieganinie po pokoju, wczoraj tak szalała z zabawkami, że hej. Bardzo z niej wesoła kocinka. A jak zwiewa przede mną, jak szybciutko zmyka pod szafkę...

Gapa rośnie wszerz, pochłania tony jedzenia, a ja mu nie potrafię odmówić. Ale nie jest otyły, tylko rozkosznie obły, i jak go noszę na rękach, to kładzie łapkę na mojej szyi - no love na całego :wink:

Po prostu Gapcio jest jedyny w swoim rodzaju, puchaty, z wielkimi dziurkami w nosie, gryzący w policzek, z tym krótkim ogonkiem, którym wywija jak piesek... Kot cudo.

A Puchatek dziękuje Cioci Barbarak8 za paczkę z dwoma workami przepysznej karmy Taste of the Wild.
Puchatkowi bardzo smakuje! I kazał przesłać Cioci :1luvu:

Dziękujemy! :1luvu:

Pozdrowienia dla gromadki :1luvu:

Kochany moj Puchateczku :1luvu:

!!

Moja gromadka.Malutki [']; kochany Albercik odszedł:(

Kto przegląda forum