Zuza&Aton&Apollo! Po wystawie :-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 01, 2005 7:39

:ryk: :ryk: :ryk: terrorystka skarpetek zaluje :twisted:

8O a z ciekawosci zapytam, jakiez to skarpetki budza takie zainteresowanie .. bo moje koty zupelnie bawełną sie nie interesują :wink:

Ada

 
Posty: 3248
Od: Wto lis 18, 2003 13:25
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt lip 01, 2005 7:40

Ja na twoim miejscu schowałabym rower :twisted:
Vici, Klarcia, Fire Dragon, PD i Asiczek
Obrazek

asiczek

 
Posty: 1245
Od: Czw sie 12, 2004 13:23
Lokalizacja: w-wa ursynów

Post » Pt lip 01, 2005 8:08

Ada pisze::ryk: :ryk: :ryk: terrorystka skarpetek zaluje :twisted:

8O a z ciekawosci zapytam, jakiez to skarpetki budza takie zainteresowanie .. bo moje koty zupelnie bawełną sie nie interesują :wink:

Jak to jakie ? :twisted: Oczywiście moje ulubione :evil:

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Pt lip 01, 2005 8:08

asiczek pisze:Ja na twoim miejscu schowałabym rower :twisted:

:lol: :lol: :lol:

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Pt lip 01, 2005 10:02

Aga1 pisze:
Ada pisze::ryk: :ryk: :ryk: terrorystka skarpetek zaluje :twisted:

8O a z ciekawosci zapytam, jakiez to skarpetki budza takie zainteresowanie .. bo moje koty zupelnie bawełną sie nie interesują :wink:

Jak to jakie ? :twisted: Oczywiście moje ulubione :evil:

:lol:

Ada

 
Posty: 3248
Od: Wto lis 18, 2003 13:25
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pon lip 04, 2005 17:50

Jak się miewają skarpetki i dętki? :lol:
Obrazek Obrazek

Macda

 
Posty: 34413
Od: Śro lut 20, 2002 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 05, 2005 7:00

Panie i Panowie !
Uroczyście oświadczam, że wczoraj, w godzinach popołudniowych, martwica wybrała wolność i opuściła ciało Matupka :D
Za to została upolowana i wciśnięta pod łóżko :twisted:

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Wto lip 05, 2005 7:21

:dance: :dance2: :dance:
Obrazek Obrazek

Macda

 
Posty: 34413
Od: Śro lut 20, 2002 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 05, 2005 7:22

:balony: :dance: :balony: :dance2:

kura1336

 
Posty: 865
Od: Śro lut 18, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa - Bródno

Post » Wto lip 05, 2005 7:37

Paszła won :ok: :dance2: :dance2:
Vici, Klarcia, Fire Dragon, PD i Asiczek
Obrazek

asiczek

 
Posty: 1245
Od: Czw sie 12, 2004 13:23
Lokalizacja: w-wa ursynów

Post » Wto lip 05, 2005 10:00

Świetnie :D

Wojtek

 
Posty: 27901
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Wto lip 05, 2005 10:07

:D :D :D :ok:
Kontakt ze mną - mail lub telefon. Na miau mnie już nie ma.

Sin

 
Posty: 4216
Od: Czw sie 19, 2004 17:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw lip 14, 2005 15:33

Nawet nie wiem kiedy to się stało :( Szykowaliśmy się jak codzień do pracy. Koty krążyły między balkonem a mieszkaniem. W końcu ubraliśmy sie i mieliśmy wychodzić. TZ poszedł na balkon zagonić koty do domu. Wraca i mówi Gdzie jest Antoszka? Powiedziałam, że chyba na balkonie. Na co on odpowiedział, ze tam go nie ma. Zaczeliśmy chodzić po domu kiciając. Po kilku minutach zaczeło się nerwowe wołanie ... :( Wtedy zobaczyłam jak Zuza stoi na balkonie i patrzy do góry na siatkę .... Wyleciałam z domu bez chwili zastanowienia jak burza. Zbiegłam szybko na dół po schodach. Wybiegłam z budynku i zaczęłam wołać Atona. Nagle po prawej stronie, koło śmietnika, między workami wychyliła się mała główka z oczami czarnymi jak węgielki i cichutko zamiałkała. Łzy stanęły mi w oczach, porwałam małego na ręce, przycisnęłam go do siebie i pobiegłam do domu. Postawiłam go w domu na podłodze, żeby sprawdzić w jakim jest stanie. Ręce trzęsły mi się jak oszalałe. Rycząc jak bóbr obmacałam go całego od głowy aż po czubek ogona. Wyglądało na to, ze wszystko jest OK. Mały był tylko cały poobijany. Wsadziliśmy go do transporterki i pojechaliśmy do weta. Wetka zbadała małego i prześwietliła. Okazało się, ze wszytko jest w najlepszym porzadku: żadnych złamań, żadnych widocznych uszkodzeń narządów wewnętrznych. Dostał kroplówkę i Tolfedynę przeciwbólowo. Mamy go bardzo uważnie obserwować i z każdym niepokojącym objawem natychmiast zwrócić się do weta....
Boże! Jeszcze nigdy się tak nie bałam. I nigdy nie wybaczę sobie, że nie dołożyliśmy wszelkich starań, zeby zabezpieczyć balkon tak, żeby nawet komar się nie prześlizgnął .... :(
To, że nic się Atonowi nie stało to prawdziwy cud biorąc pod uwagę, ze spadł prawie z czwartego piętra. Gdyby cokolwiek mu się stało umarłabym razem z nim ...

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Czw lip 14, 2005 15:40

Aga wiem jak to jest, straszne przeżycie
obserwujcie go dokładnie
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Czw lip 14, 2005 15:43

bardzo,bardzo sie ciesze,ze jest caly
trzymajcie sie :1luvu:

Gen

 
Posty: 4211
Od: Czw paź 21, 2004 11:59
Lokalizacja: Warszawa Marymont

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, MB&Ofelia, Talka i 35 gości