Witam z rana cioteczki kochane
pamiętam w zeszłym roku ile mieliśmy radochy jak Kropka rozbierała drzewko...łancuch po łanćuchu,bambeczki ino fruwały....wymieniliśmy wszystkie na bezpieczne czyli nie tłukące
a jakim wdziekiem to robiła......nigdy wczesniej żaden kot tak ambitnie nie podszedł do tematu...
za to pierniczki ,pyszne ,forumowe i cukierasy znikały już w innej paszczy ..paszczach,....
niektórzy potrafili zjeść cukierasa ,wsadzic coś innego i zawinąc porządnie
a inni niektórzy nabierali się na to i okropnie świnili pod wiadomym kierunkiem....lub zjadali i udawali że to cukierek
Tyciak musi mi kupić poduche pod choinke,z mojej mnie wygryzł...

dokładnie spi na samym srodeczku....a ja spadywam
dzis odczytała maila wiadomosc od moje wetki...w Hong Kongu +25 stopni

...ale najważniejsze jest to że myśli o nas..no dobra o Tycinku

mam nabieżąćo informować co i jak...