Syberiada. Kocur ma cukrzycę ;(((((((

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 05, 2010 22:15 Re: Kociołkowy wątek. Czy pastele szkodzą kotu ???

Hannah12 pisze:Hipciu nieustające :ok:

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto lip 06, 2010 9:11 Re: Kociołkowy wątek. Czy pastele szkodzą kotu ???

Udało mi się wczoraj uzyskać cenny materiał badawczy z mojego kota. :dance:
Wynik powiedzmy taki sobie czyli duuuży ciężar właściwy, co jest podobno niepokojące. :( Natomiast pozostałe wyniki sa optymistyczne. :)
Tak, wiec nic się nie zmienia: faszerujemy kota "socjal-demokracją" ( Hill's s/d) i obserwujemy. Żal mi kocura, bo co taki futrzak ma w swoim zyciu ? Tyle, że sobie coś smacznego podje. A ten mój biedak tylko ten cholerny żużel , a z sąsiedniej miski ida taaaakie zaaaaapaaaachyyyy :evil:


Ja w niedziele bylam w Częstochowie, gdzie przeprowadziłam akcję poinformowania rodziny mojego męża o mojej chorobie. Zwlekalam , ale w końcu musiałam to zrobić. Chociażby dlatego, że mogę potrzebowac pomocy, a ze swojej strony prawie nikogo już nie mam.

Z panem doktorem od biopsji mammotonicznej dogadałam się na piątek na g. 8.00.

Jeżeli chodzi o poza medyczną i metafizyczną walkę o zdrowie, to jeżdżę systematycznie do zaprzyjaźnionego bioenergoterapeuty. A w sobotę byłam na nabożeństwach o uzdrowienie prowadzonych przez znanego z uzdrowień krakowskiego franciszkanina o. Józefa Witko. Niezwykłe przezycie !
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt lip 09, 2010 9:40 Re: Kociołkowy wątek. Badanie moczu - jest średnio.

Hipciu :ok: Odpoczywaj.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pt lip 09, 2010 9:47 Re: Kociołkowy wątek. Badanie moczu - jest średnio.

socjal-demokracja, żużel...

To jest normalnie niemożliwe, skąd Ty takie hasła bierzesz :mrgreen:

To dziś był ten piątek?

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt lip 09, 2010 11:37 Re: Kociołkowy wątek. Badanie moczu - jest średnio.

Tak to jest ten piątek !
Tylko co z tego.
Okazało się, że było to tylko spotkanie z lekarzem - specjalistą od mammotomii.
Ja mam mętlik w głowie bo terminy na to badanie są odległe. :evil:
Lekarz wziął moje namiary. Jak się coś zwolni wcześniej to zadzwoni. Jak nie, to ja mam zadzwonić 19.07.
W/g zaleceń doktora z Instytutu Onkologii powinnam zrezygnować z tego badania i poddać się operacji. Powiedziałam to dzisiejszemu lekarzowi, a on na to, że owszem można machnąć ręką na wszystko i podłożyć pod nóż, tylko wtedy raka rozsiewa się po całym organizmie i mam murowane przerzuty po roku. On ze swej strony stanowczo mi odradza taki pośpiech. Przy okazji dowiedzialam się, że ta biopsja to nie tylko kolejne badanie, ale również metoda leczenia, bo daje mozliwośc usunięcia guza.
No i jestem w kropce (o tej tutaj :arrow: . )
Każdy mówi co innego a ja z tego jestem coraz głupsza :evil:

A kotom najwyraźniej podoba się energia emitowana przez chorą pierś, bo korzystają z każdej okazji co by mi ją przygnieść futrzanym cielskiem. 8)
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt lip 09, 2010 12:35 Re: Kociołkowy wątek. Badanie moczu - jest średnio.

Nieustająco :ok:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw lip 15, 2010 18:39 Re: Kociołkowy wątek. Badanie moczu - jest średnio.

No i zostałam sama !
W poniedziałek na festiwal do Krumlova wyjechal mój mąż zabierając ze soba młodego. Marzenie o poznaniu Jose Cury szlag trafił. :evil: Musi facet poczekac na ten zaszczyt aż się podleczę, ewnetualnie aż nie, wtedy wszystko bedzie prostsze. Przemieszczanie sie i bilety gratis, gorzej chyba ze zdobyciem autografu :twisted:
Ale za to młody wysłal mi ssmana ,że jest w raju. :D
BMX-owym raju ! :D
Kolesiów czeskich już połapał przez neta na forum krumlowskich bmxiarzy. Dowiedział sie o drity i miejscówki - cokolwiek to znaczy. :roll: I teraz świetnie się bawi. :D
Dzisiaj natomiast wyprawiłam Kasię tradycyjnie do Chorwacji jako animatorkę na rekolekcje.
No i mam ich z głowy na 2 tygodnie.
Chyba zawisnę na żyrandolu i będę sie huśtać z nadmiaru wolności.
Problem widze tylko jeden: nie będę miala komu sprzedać kocisków na noc i zacznie się tłok w moim łóżku 8)
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw lip 15, 2010 18:48 Re: Kociołkowy wątek. "Samotność - cóż po ludziach..." ;D

Trochę się poprzekopuj po łóżku: tego szturchnij, tamtą trąć kolanem... Zmęczą się i pójdą.

Albo nie :mrgreen:
Za dwa tygodnie błogiego spokoju :ok:
Dowiedział sie o drity i miejscówki
- też miałam pytać, ale doczytałam :lol:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Czw lip 15, 2010 19:23 Re: Kociołkowy wątek. "Samotność - cóż po ludziach..." ;D

Innymi słowy, wyjechali na wakacje nasi podopieczni ...
Hipciu wypoczywaj, nabieraj sił do walki :ok:
Kociaste w łózku w taki upał, bezcenne :mrgreen:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon lip 19, 2010 15:07 Re: Kociołkowy wątek. "Samotność - cóż po ludziach..." ;D

No ostrożnie mówiąc nie jest źle ! :D
Zgodnie z ustaleniami zadzwoniłam dzisiaj na podany przez lekarza numer, który okazał się być numerem Śląskiego Ośrodka Onkologii NZOZ Sanivitas (Specjalistyczne Gabinety Prywatne). :roll:
Myslę sobie, no to leżę zaraz mi powie, że tu tylko prywatnie i zaspiewa cenę w tysiącach.
Porozmawialam więc z niezwykle ciepłą i uprzejmą panią ( miła odmiana ), która powiedziała, że moje skierowanie jest w grupie przyspieszonych terminów i pan doktor zarezerwował dla mnie termin 28. 8O
Pytam : ale ktorego miesiąca ?
Ona zdziwiona : lipca.
Ja : w TYM roku ???
Okazuje się, że tak 8O, wiec pytam ile to bedzie kosztowało.
Panienka :aniolek: mówi, że to w ramach NFZ.
Ale, jak bym chciala prywatnie, to 5 dni wczesniej jest termin.
Jakoś nie chcialam :D

Samej jest mi tu całkiem dobrze, choć jak na razie sama byłam niewiele, bo wszyscy dookoła dbają, żeby się nie nudziła i za dużo nie myślała 8)

Bogdan spotkał się z moim idolem w sobotę. Opowiedział mu jak bardzo zależało mi na tym, żeby być w Krumlovie i co staneło na przeszkodzie. :oops:
Został przez Jose Cure zobowiązany do przekazania mi pozdrowień i życzeń szybkiego powrotu do zdrowia, bo w przyszłym roku również odwiedzi festiwal by zaśpiewać "Pajacach" Leoncavalla :D
Tak, wiec wszystko przed nami, tym bardziej, że małż tez zostal zaproszony na przyszły rok :D

http://www.youtube.com/watch?v=uXboY4e20E4
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon lip 19, 2010 15:29 Re: Kociołkowy wątek. "Samotność - cóż po ludziach..." ;D

Proszę jakie miłe zaskoczenie. Teraz coraz więcej prywatnych gabinetów, szpitali ma dobre wyposażenie i podpisane umowy w NFZ.
Dzięki za link z przyjemnością posłuchaliśmy (mój TŻ ja tylko usłyszał pierwsze dźwięki od razu przyszedł posłuchać).

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Czw lip 29, 2010 21:28 Re: Kociołkowy wątek. "Samotność - cóż po ludziach..." ;D

Leżę i głownie czytam , z pisaniem trochę trudniej.
Jestem już po zabiegu. Było....no cóż, wiem po prostu, że moze byc gorzej. :evil:
Opuchnięta, obolala i z obandażowanym biustem,po drugiej dzisiaj zmianie opatrunku. I tak przez 10 dni. A za 14 wynik histopatologii. Wtedy dowiem się co dalej. :roll:
Hipcia obrażona, że nie pozwalam na ręce i nie daję się deptać. Na szczęście jest już reszta rodziny, więc jest alternatywa. Ale za to Kocioł pełni przy mnie całodobową wartę. Jest rozbrajający zaglądajac czule w oczy i gruchając jakby rozumiał sytuację :1luvu:
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt lip 30, 2010 5:48 Re: Kociołkowy wątek. Ehhh...

Hipciu, wracaj szybko do formy! :ok:
I za wyniki :ok:

Wojtek

 
Posty: 27971
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pt lip 30, 2010 7:57 Re: Kociołkowy wątek. Ehhh...

Trzymam i ja bardzo mocne :ok: :ok: . Troszkę wiem jak to jest. Pięć lat temu miałam podobny zabieg.

Zazusia

 
Posty: 2534
Od: Pon lut 21, 2005 9:50
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post » Pt lip 30, 2010 8:38 Re: Kociołkowy wątek. Ehhh...

Zazusia, jak nie masz oporow by o tym pisac, chętnie poznam Twoje doświadczenia. Napisz do mnie pw, proszę. Oczywiście, jak nie zechcesz to zrozumiem.
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: crisan, MAU i 65 gości