Człowiek uczy się na własnych błędach

.
Azik jest wszędzie

, z każdego dostępnego kąta domu słychać to jego "uch-uch"

, jak pobiegnę przegonić delikwenta wtedy słyszę "och-och" i widać uciekający boski zadek

. Dzisiaj zdążył mi już ukraść jedzenie dla ptaków, przewrócić taborety w kuchni, wspiąć się na wiszącą suszarkę do naczyń (tym razem po ściereczkę

) i namiętnie atakuje Kłopcię

, chyba mu to łaciate życie niemiłe

, jak się Kłopa do niego odwróci będzie jatka

. Kiwaczek natomiast odkrywa uroki zabawy ukochanymi zabawkami w kuwetce

, wszystko tam wkłada, ja wyjmuję a on znowu wkłada

....
Mordy niemyte, niedobrusy pieruńskie.... nie lubię ich

.