PixieDixie pisze:TEz uwazam ze praca nad soba jest przereklamowana. Zalewa nas fala nowej mody, bycia fit. Kiedys moda bylo tanczenie, potem gootowanie, teraz jest bycie fit i sporty. Przejdzie. Zalewa nas fala medialnego belkotu... i ehhh Cieta jestem a jak widze chodakowska ktora mowi jakz yc jesc i bog wie co jeszcze to mnie mdli
O, to, to!
Ja mam podobnie jak Aia. Lubię się ruszać sama z siebie, nikt mnie nie musi przekonywać.
I mimo, że co jakiś czas jestem zmęczona, odpoczywam leżąc brzuchem do góry i nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia

Uważam, że życie jest zbyt krótkie, by się katować. Kto wie, może jutro już nie będzie mi dane zjeść bitej śmietany z owocami?
I mówię serio. Wiem, że różnie bywa i nigdy nic nie jest na zawsze, na pewno.
Życie i tak jest brutalne, więc jeśli takie drobnostki mogą nam umilić choć dwie minuty tego paskudnego czasem życia, to czemu sobie zabraniać?
MaryLux pisze:Dla mnie też znajdź wymówkę!
Mary, to powyżej to też dla Ciebie
Tosia jest zakochana w swoim kocyku. Uwielbia go tarmosić, śpi tylko na nim, gryzie metkę, szarpie za brzegi, zwija w rulon, kopie, drapie, przytula się.
Jest zielony i śliczny, i widzę, że to był dobry prezent

Miałam intensywny weekend.
Emocjonalnie.
Wczoraj wieczorem mieliśmy jeszcze jechać do znajomych, ale nie dałam rady, Popłakałam się i powiedziałam, że to dla mnie zbyt dużo.
M pojechał sam.
A ja odpoczywałam.
Czytałam, zmodyfikowałam abażur na lampkę, oglądałam bajki

Dziś NIECO lepiej, ale nie powiem, żebym tryskała szczęściem.