Z Luniaczkiem..dobrnelismy do kresu wspolnej Drogi [`]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 28, 2005 9:38

Nan... :(

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw lip 28, 2005 9:55

Nan, tulę...
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 28, 2005 9:57

nan :(

przytulam
i trzymam kciuki...
Australia jest jak otwarte drzwi, za którymi majaczy błękit. Wychodzimy ze świata i wkraczamy w Australię.(D.H.L.)

Keti

 
Posty: 12468
Od: Pt wrz 13, 2002 11:44
Lokalizacja: realnie trójmiasto - mentalnie Australia

Post » Czw lip 28, 2005 10:09

Śledzę wasz wątek od dawna, też mam w domu nerkowca. Trzymajcie się ....
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Czw lip 28, 2005 10:25

Nan :(
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw lip 28, 2005 10:34

Nie wiem co myslec. Widze nieznaczna poprawe, nozki sa wladne tzn. odruchy prawidlowe, nic nie ciagnie za soba, tylko nadal zle wstaje, nie wskakuje, no i stawia te nozki chwiejnie, troche pod dziwnym katem niekiedy, mysle ze to okreslenie galaretowatych nog jest celne.

Nie chce jesc ale upal niesamowity wiec trudno powiedziec.

On sie jednak wydaje niezle czuc! Jest bardzo kontaktowy, miziasty, mruczy baaardzo glosno, barankuje...Wyciaga sie na dywanie i wystawia brzuch do miziania, nawiasem mowiac odruch walenia lapkami i nogami tez ma prawidlowy :twisted:

To wyglada na bol, podobny do tego, ktory miewa kregoslupa, podobnie wskakuje czy raczej sie wspina, podobnie ostroznie stapa. Tylko ze nigdy ow bol i "niedowlad" czy raczej niesprawnosc nie obejmowaly lapek, nigdy sie dotad nie plataly, nie uginaly.

Poczekam do 24 godzin i dam mu Tolfedyny jeszcze. Najwazniejsze aby go nie bolalo. Moze to nic "nowego" tylko zaostrzenie tego co bylo? To tez nie byloby dobrze gdyby mial hyperklacemie teraz i odwapnienie i zniszczenie kosci postapilo.

Nie wiem, jestem oszolomiona, objawy niedowladu/neurologiczne sa po prostu przerazajace!

Dziekujemy za cieple mysli, sa nam bardzo potrzebne. Cos w nas zaczyna pekac, to nie powinno wciaz tak byc :cry:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Czw lip 28, 2005 10:45

Nie powinno tak być, masz rację. Świat nie jest sprawiedliwy. :(
W tym wszystkim jednak Luneczek ma wielkie szczęście - Ciebie.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw lip 28, 2005 11:05

Nan kochana, bardzo, bardzo mocno przytulam i trzymam za Was kciuki!

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Czw lip 28, 2005 11:40

:( Nan, jestem z Tobą, z Wami. Myślę o Was ciepło. Cały czas.

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Czw lip 28, 2005 12:02

Nan Sloneczko - tule mocno. Trzymam mocno kciuki
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 28, 2005 12:04

Dziekujemy...
Lunusiek spi. Baredzo kiepsko i asekurancko ale udalo mu sie wskoczyc na lozko. Zjadl. Mizia sie. Mruczy.

Chodzi nadal niepewnie, ostroznie stawiajac tylne lapki, zdarza mi sie zachwiac przy zmianie kierunku, wciaz tez niezdarnie bardzo wstaje.

W stosunku do tego co bylo widze znaczna poprawe. W zasadzie teraz, gdyby nie jeszcze ten osrozny chod i wstawanie niezgrabne, powiedzialabym ze jest zupelnie tak, jak wowczas, gdy boli go kregoslup.
Nawet w tych samych miejscach sie kladzie.

Coraz bardziej wydaje mi sie ze jego po prostu bardzo bardzo bardzo bolalo :cry: do tego stopnia ze nie mogl ustac na nozkach i chwialy mu sie one.
U weta zostal dodatkowo bardzo porzadnie przemacany, to tez musialo sprawic mu duzo bolu. Moze stad to chwianie i upadek nawet, jako rezultat bolesnosci i bardzo ostroznego stawiania lapek. Nie opieral sie na nich praktycznie to mogly sie uginac.

Dobrze ze spi. Jednak znowu mam nadzieje ze bedzie lepiej, chociaz mialam dzis w nocy bardzo powazny moment zwatpienia.
Kocham go nad zycie i nigdy, przenigdy nie chcialabym aby cierpial. Aby go cos bolalo.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Czw lip 28, 2005 12:42

Trzymam mocno kciuki.

Funia

 
Posty: 2705
Od: Wto cze 10, 2003 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 28, 2005 12:51

Trzymajcie sie. Sciskam.
zuza od Sabinek Obrazek i aksamitnoglosy...
Obrazek
Wychodzacy kot to Twoja decyzja, ale to on codziennie gra w rosyjska ruletke

Korwina

 
Posty: 564
Od: Czw maja 16, 2002 16:43
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 28, 2005 12:59

Tulę Cie mocno i trzymam kciuki
:ok: :ok: :ok:
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lip 28, 2005 15:49

Niestety teraz jest znowu gorzej :cry: Lunek spi caly czas, wdrapuje sie z wielkim trudem na meble zeby na nich sie ulozyc, wstaje bardzo ciezko, nozki stawia ostroznie, chwiejnie.

Nie chce jesc, zle wyglada, siersc stoi mu deba w tych okolicach gdzie go boli. Dr Ania kazala nie dawac dzisiaj nic przeciwbolowo, skoro w ogole sie porusza, wskakuje i... spi, spi spokojnie wiec go przez sen tak nie boli. Ponoc lepiej zeby sie dzis specjalnie nie ruszal, nie mial calkiem zniesionych objawow bolowych.

Jutro jedziemy robic rtg. Moze tam sa jakies guzy, moze postapily zmiany "lityczne" odwapnienie? Moze cos uciska na rdzen?
Nie wiem...Najgorsze to co nazywam "zlym przeczuciem" ale to chyba cos wiecej... po prostu go znam i widze ze tym razem jest powazniej i jakos...inaczej.

Nie czuje sie gotowa aby go pozegnac. Nie... tak bardzo sie boje :cry:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 40 gości