Okazuje się, że Duduś boi się tylko wolności.Ależ mu było ciężko

W samochodzie p.Dariusza cały czas spał.Po otwarciu transporterka wyszedł, poszedł za fotel, powyglądał i uznał, że wszystko w porządku, zrozumiał, że nie ma się czego bać, że to jego dom i już.Nie do końca jeszcze jest miłość na zabój z sunią, ale to dopiero doba.Rzadko się zdarza, aby kot w nowym miejscu poczuł się od razu swobodnie, prawda? Zakłąda się zwykle parę dni pod kanapą, a tutaj jest mimo wszystko super.To mądry kot, tęsknię za nim bardzo, jakoś głupio mi wczoraj było spać bez kota w nogach łóżka, tylko Gucia przyszła się poprzytulać, ale spała na ...transporterku.Czaruś w środku

.Ale najważniejsze, że Duduś ma świetny domek, o to przecież chodzi.