Ptachu ['] 3. Żegnaj wspaniały kocie...

[i] Ptachu
My tam uważamy, że to raczej świadczy o umiejętności wyadoptowania kota
Ale wy Duzi dziwni jesteście :roll:

Principessa [\i]

bagheera pisze: Ptachu
My tam uważamy, że to raczej świadczy o umiejętności wyadoptowania kota
Ale wy Duzi dziwni jesteście
Principessa [\i]

[i]Duża jest dziwna, delikatnie miaucząc. Pozbyłaby się i byłby spokój w domu, a tak łazienka dalej pełna.
Fasolka

My chyba mamy do tego inne podejście niż Duzi :roll:

A przynajmniej niektórzy
Swoją drogą, chyba nie chciałabym, żeby na przykład moje kociaki trafiły w jakieś byle jakie ręce
Ostatecznie jaki by nie był, nawet z łazienki, ale kot!
Principessa

Gdyby ktoś chciał wspomóc zasrańca Miśka to zapraszamy
viewtopic.php?f=20&t=132732

Ptachu

Się zastrzelę tym razem już na bank.
Dzika kotka, która była sterylizowana w zeszłym roku, przyprowadziła trójkę maluszków

.
Zamorduję ją, normalnie zamorduję :evil:

, ciekawe jakiej kotce ukradła dzieci i czy zamierza tak co sezon :roll:

.
Kurcze matka polka się znalazła

.
Nie dam rady wysterylizować wszystkich kotek z całej wsi, nie mam jak wejść do gospodarstw gdzie gospodarze nie zgodzili się na sterylizacje kotów

.

No

po prostu...

A do tych gospodarzy nie mógłby przemówić ktoś, nie wiem, nie Ty sama, tylko jakaś organizacja? Wiem, organizacje nie palą się do tego, ale może warto, bo szkoda mi Ciebie i kotek.

Bry,

Sysunia ma problemy z noskiem i katarem już od jakiegoś czasu, Duża oczywiście wymyśla różne straszne opcje, naczytała się Dużej od Mru, biedną Sysunię oglądają ze wszystkich stron, kłują, ale wyszło na to, że Sysunia jest uczulona na Dużą :twisted:

.
Duży się śmieje, że trochę za Dużą będziemy czasami tęsknić ale dobro Sysuni jest najważniejsze.

Ptachu

MalgWroclaw pisze:A do tych gospodarzy nie mógłby przemówić ktoś, nie wiem, nie Ty sama, tylko jakaś organizacja? Wiem, organizacje nie palą się do tego, ale może warto, bo szkoda mi Ciebie i kotek.

Małgosiu, kotka wysterylizowana nie łapie myszy :evil:

Jakbym słuchała zdartej płyty, która się zacięła :roll:

iwcia pisze:Bry,

Sysunia ma problemy z noskiem i katarem już od jakiegoś czasu, Duża oczywiście wymyśla różne straszne opcje, naczytała się Dużej od Mru, biedną Sysunię oglądają ze wszystkich stron, kłują, ale wyszło na to, że Sysunia jest uczulona na Dużą .
Duży się śmieje, że trochę za Dużą będziemy czasami tęsknić ale dobro Sysuni jest najważniejsze.

Ptachu

Biedna Sysunia.

Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015

iwcia pisze:Małgosiu, kotka wysterylizowana nie łapie myszy
Jakbym słuchała zdartej płyty, która się zacięła

no to ciekawe jakim prawem moja Kitka łapie i myszy, i żaby, i wszystko inne co się rusza? :twisted:

ludzie som... :evil:

iwcia pisze:
MalgWroclaw pisze:A do tych gospodarzy nie mógłby przemówić ktoś, nie wiem, nie Ty sama, tylko jakaś organizacja? Wiem, organizacje nie palą się do tego, ale może warto, bo szkoda mi Ciebie i kotek.

Małgosiu, kotka wysterylizowana nie łapie myszy
Jakbym słuchała zdartej płyty, która się zacięła

no tego jeszcze nie słyszałam... :!:

Dorota pisze:
iwcia pisze:Bry,

Sysunia ma problemy z noskiem i katarem już od jakiegoś czasu, Duża oczywiście wymyśla różne straszne opcje, naczytała się Dużej od Mru, biedną Sysunię oglądają ze wszystkich stron, kłują, ale wyszło na to, że Sysunia jest uczulona na Dużą .
Duży się śmieje, że trochę za Dużą będziemy czasami tęsknić ale dobro Sysuni jest najważniejsze.

Ptachu

Biedna Sysunia.

iwcia pisze:Nie dam rady wysterylizować wszystkich kotek z całej wsi, nie mam jak wejść do gospodarstw gdzie gospodarze nie zgodzili się na sterylizacje kotów .

można pogadać z nimi o Promonvecie, jak nie pomoże- zastanowiłabym się nad poproszeniem odpowiedniej organizacji o pomoc.

"No dobrze, a gdybym mieszkała na wsi, gdyby moje koty miały za zadanie łowić myszy? Kastraci i kastratki przestają być łowne, tak "się mówi". A ja odpowiadam, słowami mojej koleżanki - czy kotka poluje jajnikami, a kocur jądrami? Wiadomo, że nie. Kastracja nie wpływa negatywnie na łowność kota czy kotki, wręcz przeciwnie - wykastrowany kot ma jeden "problem" z głowy, nie zajmuje się już marcowaniem, ma więcej czasu i energii na zaspokajanie swojego innego instynktu, czyli na polowanie. Gdybym mieszkała na wsi, moje koty byłyby wykastrowane, dla mojego dobra - żeby łowiły więcej myszy. " \

źródło: http://www.koty.civ.pl/ksiazki/index.php?id=sterylkastr

btw. moja Bastet, kastratka, poluje na wszystko co się rusza, łącznie z ptakami po drugiej stronie okna :mrgreen:

Dziewczyny ja z nimi rozmawiam już od dawna, już mi nie dobrze od tłumaczenia.
Nie pomaga nawet to, że w dwóch gospodarstwach wysterylizowałam kotki i te kotki polują na myszy i są nawet bardziej łowne niż przed kastracją, bo wreszcie nie muszą myśleć o dzieciach, maja czas dla siebie

.
Tam są jeszcze dwa gospodarstwa gdzie są koty, w jednym dwie i z tego będę próbowała ukraść kotki, ale pojedynczo aby nie wzbudzać podejrzeń, mam możliwość podejścia do stodoły od tyłu jest pole z kukurydzą, w nocy będę niewidoczna. Gorzej jest z tym drugim tam oprócz poglądu nie łapalności myszy przez kotki wysterylizowane dochodzą przekonania religijne a ja nie mam jak dostać się w pobliże stodoły tak aby nie być nie zauważoną i nie pogryzioną przez psa

Ptachu ['] 3. Żegnaj wspaniały kocie...

Kto przegląda forum