Wanilia i Pawełek

Jak nie przyszli ,to jak dla mnie oznacza tylko jedno, że nie warci są tego żeby być domkiem stałym. Dzieciaki we właściwym czasie znajdą odpowiednie domki.

Komp jest nadal zdechnięty, podobno na amen ( tak mi powiedziała córka-informatyczka). Kupiłam nowy, ale muszę poczekać aż przyjdzie i na dzień dobry skopiuje mi system, bo ja nie kumata :oops:

. Teraz korzystam z kompa drugiej córki.
Na wątku dziewczyn pisałam 27-go po rozmowie z Tobą. W piątek Burita miała robioną morfologię. Jest trochę za dużo limfocytów i mocznika, reszta morfologii jest w normie.Jutro o 17-ej mamy USG i wszystko napiszę. Trzymajcie :ok:

ehhh... nie lubie tego. brak szacunku dla drugiej strony

rozumiem, ze moze sie zdarzyc, ze ktos nie moze dojechac, ale od czegos sa telefony...

banshie - nasz wyjazd jest uzalezniony od tego, czy beda bilety do teatru

a o tym na 100% bedzie wiadomo dopiero 24, do wtedy etatr po urlopie dziala. ale nie sadze zeby byly klopoty, wiec jedziemy

a to CHAMY! wrr nienawidzę czegoś takiego.
Cynamonku - to ja przelewam w tej chwili 30zł, w razie czego doślę na przesyłkę jeśli nie będzie April jechać do Wro.
Zrobiliśmy siatę, jeszcze jutro dokończę sprzątanie domku i będę dzwonić/sms'ać, jak już pisałam na PW - czwartek to ostateczny termin wzięcia Malisia. Nie mogę się doczekać!

i powiem Wam, że Coopciu chyba to jakoś zniesie bo dziś pachnę innym kotem (z Piłsudskiego taki wychodzący jest) i on wąchał, wąchał i w końcu się zaczął ocierać, zero negatywnych zachowań z jego strony - to chyba dobra oznaka nie?

pierwsze koty za płoty :wink:

Togo pojechał do Ciążenia. państwo przyjechali dzis do schronu, chcieli biało-rudego kotka, ale w tej chwili nie ma takich, wiec pani Ania odesłała ich do nas. Młode małżeństwo, w domu już jeden kot, niewychodzący dom :ok:

no proszę, jakie nowiny! świetnie! to jeszcze dwójka została do zagospodarowania

Super nowina! A jak Toguś zniósł rozłąkę? No i jak WY się trzymacie? Ja to bym chyba nie mogła być tymczasikiem bo bym się zapłakała z tęsknoty :C Cynamonku napisałam Ci PW

PS- a aparat wezmę - nie ma sprawy - wziąć lustrzankę czy zwykły (nie wiem na jakich zdjęciach Wam zależy)
jutro kuweta i już wszystko załatwione, Maliś w czwartek a ja... pierwsza jazda L-ką w niedzielę - jeeeej same ekscytujące rzeczy (ps2- nie wychodźcie od 11:00 w niedzielę!! bo ja w ogóle jeździć nie umiem ;P)

aaale fajna nowina! to teraz czekamy na informacje z domku jak sie maly czuje:)

Zaznaczam wątek

Fajnie że Toguś w DS, oby wszystko było ok :ok:

Właśnie właśnie - jak Toguś w nowym domku się zaaklimatyzował?

nie wiem, nie dzwoniłam, jutro ich będę męczyć :wink:

mam nadzieję, że dobrze i że nie wystraszą się tym, że on trochę płochliwy jest, syczeć potrafi jak sobie nie życzy żeby go tykać :twisted:

pani się w trójkątnym pyszczku zakochała, więc jestem dobrej myśli

No jak się nie zakochać w takiej Słodzinie. :1luvu:

Oby mu się dobrze wiodło w nowym domku. :ok:

Fajnie, że ma tam jakiegoś kotka do towarzystwa.

też się cieszę, że ma tam kocie towarzystwo, tym bardziej ze on się wyjątkowo na dokocenie nadaje, najbardziej z czwórki szukał kontaktu z dużymi kotami.

nika28, witaj

banshie, będziesz w szoku jak zobaczysz w czwartek jak duży Maliś - chyba z miesiąc minął i z niego się wielki kocur zrobił

a my, cóż, i cieszymy się i żal nam :roll: