Powłóczyłam się dzisiaj trochę po Warszawie. Zemrzeć można na miejscu, ale czego się nie robi dla uczulonej, głodnej kociny

Odwiedziłam kilka lecznic i sklepów zoo - rezultat nie najlepszy, nigdzie nie ma karm HYPO na wagę. Udało mi się jedynie zdobyć kilka próbek RC sensitivity control, jedną jedyną puriny HA oraz kupiłam małe opak. Orijena rybnego.
Jak na razie otworzyłam rc sensitivity - mała trochę pojadła, nie odeszła od razu od michy, ani nie zakopała posiłku, ale resztę dojadły pozostałe koty.
W czwartek jak będziemy na kontroli u p. wet zapytam co jej grozi jeśli nie będziemy rygorystycznie przestrzegać diety. Bo ta jej alergia ma bardzo dziwną postać. Wyłącznie niewielkie skazy skórne (prócz tego nosa ostatnio), ale być może sprawcą był nadmiar kurczaka. Alergii pokarmowej najczęściej towarzyszy świąd, wydrapywanie futra i problemy żołądkowe. Nic z tego u Gałeczki nie występuje, śmiem twierdzić, że kupiszony ma wzorcowe

(ona jest jedynym kotem u którego
jakość urobku mogę stwierdzić zawsze

)
Może da się wyeliminować kurczaka i nie karmić jej jakąś restrykcyjną dietą

Ale o tym zadecyduje dr. Małgosia. Zobaczymy.