Moderator: Estraven
jerzykowka pisze:Anielka wlasnie zabrala sie za jedzonko![]()
Bazylico Droga, mam osiem kotkow: Myszke, Kelly, PiPi, Anielke, Planete, Jerzyka, Sarusia i Demonka oraz szalona psine Mele![]()
![]()
![]()
Mieszkamy w domku i czesc kotow latem wychodzi do ogrodu, Saruś wychodzi nawet dalej (mieszkam nad jeziorem, gdzie nie ma nawet asfaltowych drog i okolica jest bardzo spokojna), czesc za nic ma sobie swiat poza domem i nie wychodzi wcale
bazylica pisze:jerzykowka pisze:Anielka wlasnie zabrala sie za jedzonko![]()
Bazylico Droga, mam osiem kotkow: Myszke, Kelly, PiPi, Anielke, Planete, Jerzyka, Sarusia i Demonka oraz szalona psine Mele![]()
![]()
![]()
Mieszkamy w domku i czesc kotow latem wychodzi do ogrodu, Saruś wychodzi nawet dalej (mieszkam nad jeziorem, gdzie nie ma nawet asfaltowych drog i okolica jest bardzo spokojna), czesc za nic ma sobie swiat poza domem i nie wychodzi wcale
jak fajniutko masz
zazdroszczę Ci, też bym tak mogła mieszkać
super wieści o Anielce, bardzo się cieszę że idzie na dobre
wygłaszcz te swoje footerka ode mnie![]()
jerzykowka pisze:Koteńka ma grzybice, najgorsza odmiane (juz dawno, ale sytuacja byla zbyt powazna zeby sie zajmowac grzybem)- powinna dostac Orungal, ale teraz nie moze przyjmowac kolejnego antybiotyku (bierze teraz ten na gronkowca i coli). Chwilowo bedziemy dzialac tylko zewnetrznie (immaverol). Ale grzybem to ja juz naprawde nie bede sie przejmowacZdazyla sie nim zarazic PiPi i Ona dostanie Orungal (to oczywiscie odwleka w czasie sterylizacje PiPi
, ale i to przezyjemy- po prostu nadal nie bedzie mogla wyjsc do ogrodu.)

honda11 pisze:jerzykowka pisze:Koteńka ma grzybice, najgorsza odmiane (juz dawno, ale sytuacja byla zbyt powazna zeby sie zajmowac grzybem)- powinna dostac Orungal, ale teraz nie moze przyjmowac kolejnego antybiotyku (bierze teraz ten na gronkowca i coli). Chwilowo bedziemy dzialac tylko zewnetrznie (immaverol). Ale grzybem to ja juz naprawde nie bede sie przejmowacZdazyla sie nim zarazic PiPi i Ona dostanie Orungal (to oczywiscie odwleka w czasie sterylizacje PiPi
, ale i to przezyjemy- po prostu nadal nie bedzie mogla wyjsc do ogrodu.)
Asiu Orungal mam w kapsułkach i mogę przesłać.
Wiem, ze go siedzieli na porcje, bo te są dla ludzi.
jerzykowka pisze:Honoratko Kochana, zapytam weta. Mowil, ze bedzie mial w odpowiednich proporcjach rozrobiony Orungal w ludzkiej aptece w srode. Nie wiem czy to oznacza, ze sama tego nie moge rozrobic odpowiednio...
Myszke, Kelly, PiPi, Anielke, Planete, Jerzyka, Sarusia i Demonka oraz szalona psine Mele
/wybacz- mamy kręćka na punkcie Onków i ONkowatych
raz jeszczejerzykowka pisze:honda11 pisze:jerzykowka pisze:Koteńka ma grzybice, najgorsza odmiane (juz dawno, ale sytuacja byla zbyt powazna zeby sie zajmowac grzybem)- powinna dostac Orungal, ale teraz nie moze przyjmowac kolejnego antybiotyku (bierze teraz ten na gronkowca i coli). Chwilowo bedziemy dzialac tylko zewnetrznie (immaverol). Ale grzybem to ja juz naprawde nie bede sie przejmowacZdazyla sie nim zarazic PiPi i Ona dostanie Orungal (to oczywiscie odwleka w czasie sterylizacje PiPi
, ale i to przezyjemy- po prostu nadal nie bedzie mogla wyjsc do ogrodu.)
Asiu Orungal mam w kapsułkach i mogę przesłać.
Wiem, ze go siedzieli na porcje, bo te są dla ludzi.
Honoratko Kochana, zapytam weta. Mowil, ze bedzie mial w odpowiednich proporcjach rozrobiony Orungal w ludzkiej aptece w srode. Nie wiem czy to oznacza, ze sama tego nie moge rozrobic odpowiednio... Dziekuje Ci kochana![]()
![]()
dam znac...
Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 11 gości