Oddam Kałasznikowa. Koty i psy Patmola - kolejny wątek :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Czw lis 03, 2016 13:53 Re: Oddam Kałasznikowa.

Mnie się nie chce, ale takie jedzenie jest tańsze niż kanapki, bo szybko człowiek jest syty 8) , no i fasola dużo tańsza niż zwykle/niepracochłonne rzeczy typu ser/wędlina do kanapek.
Bo można i pasty robić do kanapek, ale to tyle roboty co kotlety.

No i zdrowsze i smaczniejsze. Nie lubię kanapek. Chyba, że dobry chleb z piekarni np pokrzywowy + dobre masło + np biała rzepa lub czosnek. Ale nie wiem czy to jeszcze kanapki.

W domu jakoś szybciej i łatwiej i taniej jest zrobić pizzę. Ostatnio robię codziennie.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 29214
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lis 03, 2016 14:07 Re: Oddam Kałasznikowa.

Koniczynka47 pisze:Tak to się ma, że wg mojej umowy o oddaniu kota decyduje jego właściciel, a nie ja, co ma dać pewien komfort psychiczny osobie adoptującej.

Moja umowa zawiera oba warianty, chociaż ten z odebraniem przeze mnie to w zasadzie powtórzenie praw z ustaw. Nie widzę w tym błędu, tak jak nie widzę błędu w tym, że allegro przy każdej transakcji a nie tylko w regulaminie zamieszcza notkę o nowej ustawie i możliwości zwrotu przedmiotu zakupionego przez internet. Takie wałkowanie niektórych przepisów jest moim zdaniem w porządku.
Również nie wiszę na osobami, które kota ode mnie wzięły. Chociaż chciałabym dostawać więcej informacji, to nie uważam za złą wolę, jeśli ktoś mi ich nie daje.

Koniczynka47 pisze:"Przeciętni ludzie" zazwyczaj nie napiszą Ci, dlaczego ominęli Twoje ogłoszenie :wink: Ja tylko zwracam uwagę, że ich kryterium "odsiewczym" może być wymóg podpisania umowy, zwłaszcza gdy ktoś miał jakieś złe doświadczenia z "nawiedzonymi zwierzolubami" bądź czytał wypowiedzi o takowych.

Tak, z tego też zdaję sobie sprawę, nie mniej dziękuję :)
Właśnie zastanawiam się, jak przeredagować ogłoszenie, żeby wymogi nie rzucały się tak w oczy. Żeby nie raziły i nie zniechęcały.
Inna sprawa, że nie mam co kota ogłaszać, skoro ma chlamydię w oczach...

Koniczynka47 pisze:I decyzja o tym, czy właściciel jest "godny" by go odebrać nie należy do znalazcy, ale do uprawnionych organów administracyjnych.

To prawda, z tym że właściciel powinien jakimś dowodem dysponować, bo inaczej łatwo może dojść do nadużyć w drugą stronę.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10972
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw lis 03, 2016 14:26 Re: Oddam Kałasznikowa.

Stomachari pisze:Tak, z tego też zdaję sobie sprawę, nie mniej dziękuję :)

Nie masz za co dziękować, to luźna rozmowa.
Po prostu staram się zrozumieć i wytłumaczyć inny punkt widzenia na umowy, tak jak tłumaczę ich przeciwnikom, że nie każdy, kto je proponuje to nawiedzony inwigilator, co to będzie wisiał x lat na karku czepiając się o byle co. :wink:
Stomachari pisze:To prawda, z tym że właściciel powinien jakimś dowodem dysponować, bo inaczej łatwo może dojść do nadużyć w drugą stronę.

Tak, ale to jakim też nie należy do znalazcy. Bo jak widzę wymysły typu: trylion zdjęć i to w mieszkaniu, kanapie (mających niby potwierdzać, że nie był pies na łańcuchu), książeczka zdrowia itd to jest to co najmniej dziwne.
Dowodem może być świstek szczepienia p wściekliźnie czy zeznania świadków.
Mój pies ma:
profil DNA,
odcisk nosa w paszporcie,
chip,
tatuaż,
grawerowane adresówki z metalu trwale połączone z obrożami.
Tak więc, nawet gdyby komuś wpadło do głowy zniekształcić tatoo czy wyjąć chip (że o zdjęciu obroży nie wspomnę) to mam szansę zidentyfikować zwierzaka o wiele pewniej, niż za pomocą zdjęć (zwłaszcza, że pies po tułaczce może różnie wyglądać), czy świadków.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Czw lis 03, 2016 14:39 Re: Oddam Kałasznikowa.

jak sie robi taki odcisk nosa w paszporcie?

ja tez chcę 8)

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 29214
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lis 03, 2016 14:42 Re: Oddam Kałasznikowa.

Całkiem prosto, podobnie jak odciski palców.
Za pomocą barwników spożywczych.
Psi nos (trufla) jest niepowtarzalna, jak ludzkie linie papilarne.
Nie ma dwóch psów o takich samych truflach.
I biegły sądowy znacznie pewniej wypowie się o tożsamości psa na podstawie odcisku nosa, niż na podstawie amatorskiego zdjęcia na kanapie :wink:

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Czw lis 03, 2016 14:45 Re: Oddam Kałasznikowa.

u veta się da, jak poproszę?
Będzie wiedział o co chodzi?
ile kosztuje / (orientacyjnie)

przy okazji wizyt u veta tez chyba zaczipuje swoje koty
i te całkiem moje, które chcę zostawić i te na ewentualne oddanie - może też z nosami

bo w sumie to nie mam żadnych dowodów na koty, jakby mi ktoś buchnął Tymoteusza na ten przykład i nie chciał oddać

Tymoteusz bardzo sie pilnuje,jak przychodzą goście z większą torbą -od razu się chowa na cały czas ich pobytu
I Zorra i Ryjka tez namawia do chowania się. ale Zorro wytrzymuje 10 minut i wychodzi, bo jest za bardzo ciekawski.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 29214
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lis 03, 2016 14:48 Re: Oddam Kałasznikowa.

Raczej wet może nie wiedzieć, ja zdejmowałam sama do paszportu.
Za granicą w niektórych krajach prowadzi się rejestry odcisków psich nosów.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Czw lis 03, 2016 14:49 Re: Oddam Kałasznikowa.

ale ktoś to musi potwierdzić, że to nos tego psa, a nie innego

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 29214
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lis 03, 2016 14:51 Re: Oddam Kałasznikowa.

Wiesz raczej nikt nie wsadza w paszport odcisków innego psa, niż ten któremu wyrobił paszport z numerem chipa (a chip w psie).

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Czw lis 03, 2016 14:53 Re: Oddam Kałasznikowa.

Czyli sama zrobiłaś i wkleiłaś w paszport?

To fajny pomysł dla ewentualnej identyfikacji kotów.
Ryjka nie muszę tak zabezpieczać, bo jego raczej nikt nie ukradnie :roll:

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 29214
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lis 03, 2016 14:59 Re: Oddam Kałasznikowa.

Nie wkleiłam, tylko odbiłam na kartce paszportu. Nie odpadnie, ani nie wzbudzi podejrzenia podmiany.
Należy to zrobić starannie. Lepiej na początek poćwiczyć na brudnopisie :wink:
Kotu jeszcze nie zdejmowałam odcisku. Ma tylko chipa i profil.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Czw lis 03, 2016 15:32 Re: Oddam Kałasznikowa.

A w ogóle kot ma "linie papilarne" na nosie? Mam wątpliwości, patrząc po nosach kotów u mnie ;)
Za to widziałam linie papilarne na łapkach i palcach burasków, bo one mają całkiem czarne poduszczeki i widać różniste fale i zagłębienia :) Piękny widok. Tylko nie wiem, na ile te linie są niepowtarzalne.

Co do linii papilarnych u ludzi. Same linie owszem są niepowtarzalne, ale na ogół kiedy szuka się kogoś po odciskach palców to wyznacza się kilka punktów konktrolnych. Obecnie prawie żadne laboratorium nie porównuje CAŁEGO odcisku, przez co podejrzanych znajduje się kilku. Często z tej przyczyny dochodzi do nadużyć. W bazach danych odcisków one same są klasyfikowane po tych punktach kontrolnych - komputer wyznacza takie małe czerwone rameczki i analizuje, czy tam jest zaokrąglenie linii, linia idzie prosto, skręca pod kątem i takie tam.
Obecnie odciski palców to nie taki całkiem jasny i spójny dowód winy.

Koniczynka47 pisze:Nie wkleiłam, tylko odbiłam na kartce paszportu.

Jak odbiłaś, żeby nie wyszło lustrzane odbicie? Żeby lewa strona nie stała się prawą?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10972
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw lis 03, 2016 17:48 Re: Oddam Kałasznikowa.

A jak się robi profil DNA?

W parku jest mnóstwo gawronów. Mnóstwo.
i ludzie chodzą z psami na smyczy wpatrzeni w telefony. Śmiesznie to wygląda. Jak w jakim filmie SF. Jakby byli podpięci pod jakąś sieć i cały czas musieli utrzymywać z nią kontakt.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 29214
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lis 03, 2016 18:06 Re: Oddam Kałasznikowa.

Patmol pisze: ludzie chodzą z psami na smyczy wpatrzeni w telefony. Śmiesznie to wygląda. Jak w jakim filmie SF. Jakby byli podpięci pod jakąś sieć i cały czas musieli utrzymywać z nią kontakt.

O tym zjawisku traktuje wiele grafik (np. na boredpanda.com) i chyba niektóre filmy. Na pewno jest wzmianka w filmie pt. "Wiecznie żywy" (kretyńskie tłumaczenie, ale co poradzić): na lotnisku gnieżdżą się zombie (te dobre i te złe). Główny bohater - zombie, który zachował resztki intelektu, idzie przez to litnisko, gdzie wszystkie żywe trupy się snują, nie mogąc rozmawiać, nie bardzo rozumiejąc rzeczywistość i mówi sam do siebie (a właściwie do nas): "Kiedyś było inaczej. Kiedyś ludzie ze sobą rozmawiali" i jest pokazana scena z naszych czasów, jakieś jego mgliste wspomnienie, czyli ludzie wpatrzeni w smartfony i ze słuchawkami w uszach. Nikt nie rozmawia, chyba że zaliczyć do tego pisanie smsów. Bardzo mi się podoba ta scena 8) Takie osoby nazwałabym "mobile-zombie", bo od żywego trupa odróżnia je chyba tylko różowa skóra, nawet z intelektem nieraz bywa ciężko ;)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10972
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw lis 03, 2016 18:28 Re: Oddam Kałasznikowa.

Dla mnie oglądanie filmów powyżej 15 minut jest trudne. :oops: Za dużo sie ruszają i za dużo mówią na filmach. :oops: No i za długo to trwa.
Dlatego zawsze patrzą z fascynacją jak ludzie w parku sa wpatrzeni w ekran telefonu. Zaczarowani. Magia normalnie.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 29214
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości