Kotinowy zwierzyniec 6 + 2 (cz. 2) Tinusia [*]

Kotina pisze:Kolejka do michy ….. kurczaki, w każdej jest to samo, ale jednak koty lubią sprawdzić i jakoś te same chrupki lepiej smakują z miski współplemieńca …

Czujne są

a nuż coś lepszego w innej misce się marnuje?

Cymuś.....słodkości :1luvu:

Witaj Elu

Nie mam pomysłów na Tysie. Wyniki w normie, a ona taka akcje odstawia. Może taka jej kocia natura :roll:

Miłosna Tolka :1luvu:

Balkon okupowany w taką pogodę, ma się rozumieć :mrgreen:

Cymuś oprawia się w ramkę i hop do cioteczki :mrgreen:

Witaj Elu i Kotinkowo! Słodkie focie! :1luvu:

Moje kochane, może któraś z Was ma jeszcze jakiś sposób na sikającego poza kuwetą kota

Moje pomysły już się wyczerpały i pierwszy raz czuję się bezradna, zwątpiłam :evil:

Dzisiaj zauważyłam, że Timorka wskoczyła na sofę (tam ona nie bywa) i z dużym zainteresowaniem wąchała koc.
Podeszłam i pomacałam – nic, no to powąchałam …. jest – śmierdzi ale zdążyło już wyschnąć.
Sofa jest przykryta kocem, ale też powleczona lnianym pokrowcem. Niewiele myśląc zdjęłam go z zamiarem uprania
(mam zapasowy) i wtedy właśnie wszystko mi opadło, miałam ochotę płakać ze złości :cry:

Siedzisko składa się z dwóch materacy, które do spania się rozkłada – oba mają po kilka śladów zasikania
(na białym widać dobrze), musiała sikać nie tylko na poduszki, na które zwracałam uwagę i które systematycznie prałam.
Zdjęłam pokrowce i popsikałam zalane miejsca urine-off, to samo zrobiłam zaciekami na materacach,
które wystawiłam na słońce na balkon – one się nie zmieszczą do pralki.

Nosi obróżkę ze 2 tygodnie, dostaje karmę urinary + pastę uro-pet …. Co mogę więcej zrobić ?
Wetka, gdy o Tysi mówię opowiada mi o swojej kotce która odkąd u niej jest co jakis czas leje jej do łóżka …

podobno „zalewa” zapach psa, który spi w łóżku :evil:

Czy to znaczy, że na tysiane sikanie nie ma sposobu ?
Jest u mnie 10 lat, sika chyba od 3-ch. Sporadycznych wpadek, gdy Fituś był szczeniakiem nie liczę.
Zawsze były koty i psy, nic się w chacie nie zmieniło.
Mieliśmy nawet remont generalny – wymiana okien, wymiana podłóg, malowanie, wymiana drzwi … hałas, rozgardiasz, obcy ludzie
(koto i pso-lubni),obce zapachy i … nic – żadnych wpadek

To co starzeje się ?
Ale ani 12-letnia Tinka ani 17-letnia Szarusia nigdy nie sikały poza kuwetą (Szarusia nie była nawet kastrowana) …. :evil:

Nie mam już siły

jestem podłamana :cry:

Zastanawiam się nad zakupem dużej klatki, w której Tysia będzie spędzała większość czasu,
będzie tam jej kuweta, jej miseczki i jej posłanko …. Czasami – pod moją kontrolą – będzie wypuszczana :mrgreen:

Tylko czy to się sprawdzi ? Czy ta @ nie będzie trzymała tak długo dopóki nie wyjdzie ? koty to potrafią :mrgreen:

Czy jej „córka” Tośka nie będzie się darła, że chce do Tysi do środka, a potem , że chce wyjść …. etc etc.
To jest poważny wydatek (min ponad 300 zeta), zajmie mi ¼ pokoju .... :roll:

Ale mam tylko jedno pytanie. Czy zda egzamin ?

Sorry za ten długi wywód, ale naprawdę już nie wiem co mam z nią robić …. :crying:

Elu bardzo chciałabym coś doradzić ale nie wiem co :roll:

Skoro wyniki są ok, to musi być problem behawioralny.
Tysia zaznacza swoją obecność, może hierarchię w stadzie.
Brak mi pomysłów.
Obróżka chyba na nic, ona nie ma problemów ze stresem tylko coś innego jej nie pasi.

Tylko jak się tego dowiedzieć, sama nie powie.

Nie wiem czy klatka to dobry pomysł. Drastyczna zmiana, może biedna się stresować. No i jaka pewność, że będzie siedzieć cicho w klatce.

Strasznie Ci współczuję Elu. Nigdy nie miałam kota sikającego poza kuwetą gdzie popadnie.

Ojej, Elu, to faktycznie masz problem

Nic nie doradzę w tym temacie, mogę tylko gdybać, ale poczekaj z tą klatką i trochę ją poobserwuj, popilnuj, może uda Ci się "wyjaśnić" dlaczego ona sika sobie nie tam gdzie powinna....nie wiem...nie umiem pomóc :oops:

, jedynie mogę Cię przytulić :wink:

Piękna pogoda, lato puka do okien :lol:

trochę humoru i śmiechu :lol:

Cioteczki – uwaga !! uwaga !! – tylko dla odważnych :ok:

Do odważnych świat należy, a jam spod znaku barana więc odważna ze mnie dziołcha …. :wink:

Otwieram tu, na tym wąteczku malutką, wesolutką, radosną galeryję … pod znaczącym i wiele mówiącym tytułem …
„Letnie fryzurki forumowych cioteczek” :1luvu:

Jako gospodyni zacznę od swojej, co by inne Cioteczki zachęcić do zabawy :lol:

Oto moja letnia fryzurka, jeszcze ciepła, świeżutka, prosto spod ….. nożyczek :ryk:

Teraz kolej na następne, bo galeria czeka …..
Róża dla pierwszej odważnej :ok:

Niestety nie jestem w stanie zrobić sobie sama zdjęcia - próbowałam ale to co mi wyszło to porażka.
Twoja fryzurka super - może następnym razem też sobie taką zrobię. :ok:

Elu Słońce, ale pojechałaś! :ryk:

Fryzkę masz frywolną i bardzo letnią!

Oj, chyba różyczka poczeka. :mrgreen:

a zapuszczam włoski i jeszcze długo poczekamy ze zmianą fryzurki. :lol:

Kotina pisze:

Cudeńka dwa kochane :1luvu:

Z sikaniem nie pomogę, jeżeli chodzi o koty mam zerowe doświadczenia. Gdyby to był pies to może miałabym cos do powiedzenia, ale tak to leżę...

Ale jestem dobrej myśli i wierzę, że kociuni się odmieni i wróci do kulturalnego korzystania z kuwety

Ewa L. pisze:Niestety nie jestem w stanie zrobić sobie sama zdjęcia - próbowałam ale to co mi wyszło to porażka.
Twoja fryzurka super - może następnym razem też sobie taką zrobię.

Ewciu, to wcale nie takie trudne :lol:

Sama robię sobie fotki .... na 20 to 1-2 są dobre, a reszta beeee :wink:

trzeba próbować :ok:

Kotinowy zwierzyniec 6 + 2 (cz. 2) Tinusia [*]

Kto przegląda forum