Elu ma koty, albo koty mają elu ;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Czw sty 20, 2011 8:32 Re: Elu ma kota, albo kot ma elu ;)

shalom pisze:Jak zostawiałam Frejkę i pytałam wetkę jak robi to mówiła że to zależy jak kogo nauczą, że obydwa sposoby są równie dobre, każdy ma swoje plus i minusy. My mieliśmy na brzuszku cięcie i jak wiadomo Frejka doszła do siebie aż nazbyt szybko :lol:

Być może i tak jest :) Nie mam pojęcia. Wiem tylko to co przeczytałam.

elu

 
Posty: 5175
Od: Czw kwi 15, 2010 18:44
Lokalizacja: Mikołów

Post » Czw sty 20, 2011 8:34 Re: Elu ma kota, albo kot ma elu ;)

Mam zdjęcia Tigerka na hamaczku :D Wrzucę jutro, bo dziś robię tort koleżance 8)

elu

 
Posty: 5175
Od: Czw kwi 15, 2010 18:44
Lokalizacja: Mikołów

Post » Czw sty 20, 2011 8:35 Re: Elu ma kota, albo kot ma elu ;)

Myślę, ze rzeczywiście spore znaczenie ma to, czego się ktoś nauczył, do czego przyzwyczaił.
Czy Wam też dzisiaj tak trudno oczy otworzyć? Łódź biała 8O

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 20, 2011 8:35 Re: Elu ma kota, albo kot ma elu ;)

Jaki tort? Pyszny pewnie, co? Jak wszystko, co robisz Elu...

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 20, 2011 8:42 Re: Elu ma kota, albo kot ma elu ;)

sunshine pisze:Czy Wam też dzisiaj tak trudno oczy otworzyć? Łódź biała

Hm, nie wiem co jest - im bliżej końca tygodnia tym mi trudniej :lol:
Biała? Nic mi nie mów ledwo do pracy wjechałyśmy
Tort :?:
Puszeńko

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33328
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw sty 20, 2011 8:44 Re: Elu ma kota, albo kot ma elu ;)

To chyba jakieś prawo fizyki. Trzeba by zapisać prawo o korelacji ciężkości powiek do dnia tygodnia :ok:

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 20, 2011 9:09 Re: Elu ma kota, albo kot ma elu ;)

Po pierwsze primo: Normalnie wstaję o 5ej a mężu pół godziny później. Dziś sobie smacznie śpię i nagle budzi mnie głos męża "a ty nie wstajesz?"... O dziwo wyrobiłam się z wszystkim lepiej niż jak wstaję o tej 5ej :roll:

Po drugie primo: Biało jest, ale tylko gdzieniegdzie. Wczoraj wieczorem nieźle sypało, ale jest plusowa temperatura więc niewiele się ostało.

Po trzecie primo: Tort a właściwie popisowe ciasto mojej babci zwane "czeski" :) Wszyscy wokoło go uwielbiają, a tej koleżance obiecałam, że specjalnie na jej urodziny upiekę jej całego czeskiego. A że to urodziny to upiekę go w kształcie tortu :) Ten czeski to coś ala miodownik. W każdym razie blaty robione są z dodatkiem miodu, a masa jest maślano-budyniowa z dużą ilością soku z cytryny więc ogólnie ciasto jest lekko kwaskowe. No i trzeba je robić co najmniej 2 dni przed konsumpcją żeby blaty zmiękły i przegryzły się z masą. Zainteresowanym mogę przesłać przepis na pw :)

elu

 
Posty: 5175
Od: Czw kwi 15, 2010 18:44
Lokalizacja: Mikołów


Post » Czw sty 20, 2011 9:49 Re: Elu ma kota, albo kot ma elu ;)

sunshine pisze:Zainteresowana :ok:

Poszło :)

elu

 
Posty: 5175
Od: Czw kwi 15, 2010 18:44
Lokalizacja: Mikołów

Post » Czw sty 20, 2011 9:49 Re: Elu ma kota, albo kot ma elu ;)

Widziałam. Dziękuję :1luvu:

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 20, 2011 9:57 Re: Elu ma kota, albo kot ma elu ;)

O kurdę, super tort, torta jeszcze sama nigdy nie piekłam. Ja czekam z niecierpliwością na zdjęcia Tigerka :D
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 20, 2011 11:03 Re: Elu ma kota, albo kot ma elu ;)

elu pisze:Po pierwsze primo: Normalnie wstaję o 5ej a mężu pół godziny później. Dziś sobie smacznie śpię i nagle budzi mnie głos męża "a ty nie wstajesz?"... O dziwo wyrobiłam się z wszystkim lepiej niż jak wstaję o tej 5ej :roll:

Po drugie primo: Biało jest, ale tylko gdzieniegdzie. Wczoraj wieczorem nieźle sypało, ale jest plusowa temperatura więc niewiele się ostało.

Po trzecie primo: Tort a właściwie popisowe ciasto mojej babci zwane "czeski" :) Wszyscy wokoło go uwielbiają, a tej koleżance obiecałam, że specjalnie na jej urodziny upiekę jej całego czeskiego. A że to urodziny to upiekę go w kształcie tortu :) Ten czeski to coś ala miodownik. W każdym razie blaty robione są z dodatkiem miodu, a masa jest maślano-budyniowa z dużą ilością soku z cytryny więc ogólnie ciasto jest lekko kwaskowe. No i trzeba je robić co najmniej 2 dni przed konsumpcją żeby blaty zmiękły i przegryzły się z masą. Zainteresowanym mogę przesłać przepis na pw :)


ja równiez zainteresowana przepisem jestem :D
i czekam na zdjęcia Tigerka
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Czw sty 20, 2011 12:32 Re: Elu ma kota, albo kot ma elu ;)

ty się tu nie pyrgaj, tylko wrzuć na forum, bo pw można zgubić, a twój wątek nie :D

zainteresowana, przepisem i kotem! :ok:

Kocuria

 
Posty: 4075
Od: Nie kwi 02, 2006 12:47
Lokalizacja: Kraków / Tricity

Post » Czw sty 20, 2011 18:44 Re: Elu ma kota, albo kot ma elu ;)

No dobrze, to wklejam tu.

Czeski

Przepis na małą blachę (taką wąską), albo małą tortownicę.

Ciasto:
45 dkg mąki
1 łyżka sody
1 jajko
3 łyżki miodu
5 dkg masła lub margaryny (do tej ilości ściśle się nie stosuję, bo o ile pamiętam, a ciągle zapominam skorygować przepis, wg mnie tego masła jest za mało i dorzucam, ale nie pamiętam ile, tak na oko, żeby ciasto miało wg mnie odpowiednią konsystencję i fajnie się rozwałkowywało - dziś dałam pół kostki margaryny)
15 dkg cukru
4 łyżki mleka ciepłego (jak już się zacznie gnieść ciasto)

Zagnieść ciasto, podzielić na 4 części, rozwałkować, upiec każdą część osobno (w przepisie nie było temp. i czasu, ale porównałam z innym podobnym przepisem i mniej więcej w 160st. ok. 15 minut - na złoty kolor) :arrow: Rozwałkowywałam do średnicy 24,5cm, wychodziły bardzo cieniutkie blaty 3-5mm, w trakcie pieczenia rosły kilka mm, takie cienkie piekłam w 150st. 10 min.

Masa:
0,5 l mleka
2 łyżki mąki pszennej
2 łyżki mąki ziemniaczanej
2 torebki cukru waniliowego

Ugotować w rodzaju budyniu, wystudzić.
Kostkę margaryny (babcia polecała Palmę) lub masła utrzeć z 25 dkg cukru pudru,
dodawać po łyżce dobrze wystudzoną masę budyniową i miksować.
Dodawać sok z cytryny nadal miksując (do smaku, jak kto lubi, bardziej lub mniej kwaskowe).
Po dodaniu soku z cytryny masa robi się dość płynna, więc daję do lodówki, żeby stężała, dopiero potem przekładam.
Przełożyć placki.
Powodzenia i smacznego :)

Podobny przepis, ale z kaszą manną w masie jest tu:
http://mojewypieki.blox.pl/2007/05/Stefanka.html
Koleżanka robiła i mówiła, że dobre :) Ja jeszcze nie próbowałam.

Edit: korekty po dzisiejszym pieczeniu :)
Ostatnio edytowano Czw sty 20, 2011 22:48 przez elu, łącznie edytowano 1 raz

elu

 
Posty: 5175
Od: Czw kwi 15, 2010 18:44
Lokalizacja: Mikołów

Post » Czw sty 20, 2011 21:08 Re: Elu ma kota, albo kot ma elu ;)

:ok: :1luvu:

dziękujemy, wypróbujemy :)
niedługo ciocia wistra ma wpaść z tżtem odstawić drapak, to będzie okazja (naraziłam się tżtowi byciem złym gpsem :oops: )

Kocuria

 
Posty: 4075
Od: Nie kwi 02, 2006 12:47
Lokalizacja: Kraków / Tricity

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości