Lusia bezusia ..rak płaskonabłankowy

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 22, 2012 6:20 Re: Lusia bezusia ..rak płaskonabłankowy

Śliczności :)!
Dziękuję. Trzymam kciuki za wszystkich :)!...

RudyiSrebrnyKot

 
Posty: 4830
Od: Nie paź 25, 2009 12:46
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt cze 22, 2012 14:42 Re: Lusia bezusia ..rak płaskonabłankowy

Prawdziwa biała piękność :1luvu:
już kilka razy spotkałam się z tym, że royal uczula koty...
_________________________________________________________
Kajko, Kokos(z), Kilek oraz Kazio (Aslan) - czyli pingwin, krówka, tygrys i duże lwiątko pod jednym dachem :D

LSVC

 
Posty: 2558
Od: Pon gru 28, 2009 22:25
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pt cze 22, 2012 18:21 Re: Lusia bezusia ..rak płaskonabłankowy

Dałam wczoraj Lusi tabletkę od alergii, którą przypisała dr i trochę strachu się najadłam bo... Lusia była jak naćpana, zasnęła w misce pijąc wodę. Dzwoniłam na lecznicę i się okazało, że nie często się to zdarza ale Lusia miała mocne efekty uboczne tego leku. Dziś już jest lepiej. Royal odstawiony i Lusia się nie drapie.

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Nie lip 01, 2012 20:37 Re: Lusia bezusia ..rak płaskonabłankowy

No po prostu już nie wiem....
Luśka w dalszym ciągu strasznie się drapie. Pcheł nie ma na bank, zresztą na wszelki wypadek ją odpchliłam.
Ale dziś zauważyłam, że ma dookoła oczu, przy pyszczku takie czarne-ciemno brązowe coś i w jednym uchu ma brązowy miodek.Kurcze może to świerzb albo jakieś grzybki. Tyle tylko, że drapie się nie tylko po głowie.
Weterynarz powiedziała, że alergia....że na royala bo to Luśka jadła ostatnio. Odstawiłam, zmieniłam na to co mi dr poleciła i guzik to dało.

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Nie lip 01, 2012 21:00 Re: Lusia bezusia ..rak płaskonabłankowy

Hymmm... W oczkach takie czarne, jakby ropka, tylko czarna, to ma też mój kot Urwis... Niestety nie wiem, co to, ale faktycznie w uszach też wtedy miał. Tylko się nie drapał. Podałam Advocat, na uszy pomógł, ale na oczy nie... Gdy mu podaję betaglukan to wydaje mi się, że jest lepiej, ale on nie chce tego jeść :(...
Dziękuję. Trzymam kciuki za wszystkich :)!...

RudyiSrebrnyKot

 
Posty: 4830
Od: Nie paź 25, 2009 12:46
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon lip 02, 2012 16:17 Re: Lusia bezusia ..rak płaskonabłankowy

Zaaplikowałam Lusi preparat od świerzba, znalazłam w Lusiowej apteczce :) , nie pamiętam nazwy ale pamiętam , że kosztował ok 30zł. Mam nadzieję, że poskutkuje.

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Pon lip 02, 2012 16:23 Re: Lusia bezusia ..rak płaskonabłankowy

no oby... biedna Lusia...
Dziękuję. Trzymam kciuki za wszystkich :)!...

RudyiSrebrnyKot

 
Posty: 4830
Od: Nie paź 25, 2009 12:46
Lokalizacja: Bielsko-Biała


Post » Czw lip 12, 2012 10:30 Re: Lusia bezusia ..rak płaskonabłankowy

Lusi zrobiło się coś niefajnego na uszku i obok uszka... takie ranki i znowu się nie goi. :cry:

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Czw lip 12, 2012 21:00 Re: Lusia bezusia ..rak płaskonabłankowy

gagga pisze:Lusi zrobiło się coś niefajnego na uszku i obok uszka... takie ranki i znowu się nie goi. :cry:


wypadałoby to wyciąć i zawlec na his-pat...

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Pt lip 27, 2012 9:39 Re: Lusia bezusia ..rak płaskonabłankowy

Przepraszam, że nie pisałam :) jakoś nie było czasu.
Lusiowe uszy już się zagoiły. Ranki było badane i na szczęście to tylko stan zapalny. I wyobraźcie sobie, że przyczyną tego drapania się Luśki były zatkane gruczoły "dupne" 8O


I zapraszam na bazarek z myszkami :)

viewtopic.php?f=27&t=144536

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Czw sie 02, 2012 19:13 Re: Lusia bezusia ..rak płaskonabłankowy

Aj.... wymacałam u Lusi guza na łopatce lewej. Taki około 3 cm. Po niedzieli wybiorę się z nią weterynarza. Mam nadzieję, że to może jakiś tłuszczak lub kaszak, ale mimo wszystko mam stracha.
Zapraszam na bazarki. Zbieram na wizytę :oops: i wystawię pewnie jeszcze jeden z maskotkami, które szyję.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=144536

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=143898

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Czw sie 02, 2012 23:25 Re: Lusia bezusia ..rak płaskonabłankowy

:ok: :ok:
oby to nie było nic groźnego!
Dziękuję. Trzymam kciuki za wszystkich :)!...

RudyiSrebrnyKot

 
Posty: 4830
Od: Nie paź 25, 2009 12:46
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw sie 16, 2012 8:33 Re: Lusia bezusia ..rak płaskonabłankowy

gagga - i co z tym wymacanym guzem? Mój Kajeczek też miał coś takiego jakieś pół roku temu - w wielkiej panice pobiegliśmy do weta, kazał obserwować, potem ewentualnie chciał ciąć... nie zgodziłam się i poprosiłam o pobranie wycinka do sprawdzenia co to takiego - na szczęśćie okazało się, że to nie groźne zwapnienie - po jakichś trzech tygodniach całkowicie się wchłonęło, ale co nas to stresu kosztowało... Przyczyną było prawdopodobnie podanie zastrzyku. Mam nadzieję, że u Lusi to nic groźnego, już się dość w życiu nachorowała dziewczyna... :ok: za zdrówko :ok:
_________________________________________________________
Kajko, Kokos(z), Kilek oraz Kazio (Aslan) - czyli pingwin, krówka, tygrys i duże lwiątko pod jednym dachem :D

LSVC

 
Posty: 2558
Od: Pon gru 28, 2009 22:25
Lokalizacja: Chorzów

Post » Czw sie 16, 2012 14:57 Re: Lusia bezusia ..rak płaskonabłankowy

Na szczęście wszytko w porządku i guz zniknął. Najprawdopodobniej coś ją ugryzło, bo strasznie się drapała. A teraz fika na tarasie :) , dobrze, że się cieplej zrobiło, bo jak pada to Lusia na tarasik nie wychodzi...mimo, że obudowany i z dachem . A w czasie deszczu nie tylko dzieci się nudzą ale koty też , więc mam zdemolowaną nową narzutę.... bo przecież tak fajnie jest zawisnąć na jej końcu, lub wskakiwać na łóżko i drapać. A ja tyle czasu szyłam tą patchworkową narzutę :cry:

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości