Permanentny PMS 4 (bez S). Życie kula się spokojnie.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 17, 2014 14:35 Re: Permanentny PMS 4. Słodki kotek.

Szkoda, że powrót z powodu choroby Sopella, ale cieszę się widząc Was znowu. Za to Soplowi dużo zdrowia. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: (mogłabym wstawić więcej kciuków, ale i tak pewnie głupio wygląda)
(co do dłuższych wyjazdów - nie podawałam nigdy insuliny, ale do systematycznego podawania leków jesteśmy tak przyzwyczajeni 8) że możemy pomóc jeśli będzie potrzeba)

Zaś zdjęcie Pesto i Mruf - bezcenne. Dzieli je zaledwie cienka tkanina, ale za to jak skutecznie :lol:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Wto lis 18, 2014 21:13 Re: Permanentny PMS 4. Słodki kotek.

Uschi pisze:Kubraczek - worek (no, taki porządny, profeska i watowany ;) ) z otworem na głowę kota, zapinanym na taśmę z rzepem, oraz czterema otworami na stosowne kończyny, zasuwanymi na suwaki. Bardzo przydatne. Przyznam szczerze, że możliwość ograniczenia ruchu głowy kota oraz unieszkodliwienie miliona pazurzastych łap bez konieczności leżenia trzech osób na kocie to fajna sprawa ;). Genowefa - no właśnie też do domowych zabiegów, szczególnie jeśli trzeba je wykonywać jednoosobowo, na pewno jest przydatny. :twisted:

Podrążę temat kubraczka. A czy czasem, żeby ubrać kotecka w kubraczek nie są potrzebne dwie osoby ;)
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Wto lis 18, 2014 21:46 Re: Permanentny PMS 4. Słodki kotek.

genowefa pisze:Podrążę temat kubraczka. A czy czasem, żeby ubrać kotecka w kubraczek nie są potrzebne dwie osoby ;)

Uczysz kotecka samodzielnie zakładać kubraczek i masz problem z bańki. :mrgreen:
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10874
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Śro lis 19, 2014 6:55 Re: Permanentny PMS 4. Słodki kotek.

joshua_ada pisze:(co do dłuższych wyjazdów - nie podawałam nigdy insuliny, ale do systematycznego podawania leków jesteśmy tak przyzwyczajeni 8) że możemy pomóc jeśli będzie potrzeba)

Jesteście bardzo kochani, ale chyba jednak dojeżdżanie co 12h z Mokotowa na Piaski żeby podać Humorzastemu Hrabiemu zastrzyk a wcześniej pobrać krew z ucha może być trudne :strach: :lol:

Złapałam Mrufczynego sika. Kryształy jak były tak są. W sumie miałam nadzieję na jakąś poprawę, ale ten typ chyba tak ma i koniec. Na karmie dla struwitowców więc nie zaoszczędzimy. Teraz jeszcze polowanie na sika rudego.

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Śro lis 19, 2014 7:24 Re: Permanentny PMS 4. Słodki kotek.

Spróbujcie wodę Jan na te kryształy (poleciła nam smil). U kotów moich rodziców wypłukała u kotki oxalaty, u kocura struwity.

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pon gru 01, 2014 22:56 Re: Permanentny PMS 4. Słodki kotek.

Uschi pisze:
joshua_ada pisze:(co do dłuższych wyjazdów - nie podawałam nigdy insuliny, ale do systematycznego podawania leków jesteśmy tak przyzwyczajeni 8) że możemy pomóc jeśli będzie potrzeba)

(...)chyba jednak dojeżdżanie co 12h z Mokotowa na Piaski żeby podać Humorzastemu Hrabiemu zastrzyk a wcześniej pobrać krew z ucha może być trudne :strach: :lol:
(...)

Dojeżdżanie to pikuś. Ale rzeczywiście o tym wkłuwaniu się w uuuchooo nie pomyślałam :smokin:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Czw gru 04, 2014 7:05 Re: Permanentny PMS 4. Słodki kotek.

Po raz kolejny przekonałam się, że koty w pewnym wieku warto badać regularnie, minimum raz w roku, ale zasadniczo co pół też jest OK. Przy czym dla niektórych jednostek pewien wiek to >10 lat, a dla innych >7. Inną jednostką okazała się Pestunia, a u nas powtórzyła się historia "badamy na jedno, a wychodzi inne". :roll:

Ponieważ dawno nie było łapanki moczowej dziewcząt, przeprowadziłam takąż. U Mruvini standard, niewiele kryształów, pozostałe parametry w - jej - normie. U Pestuni - więcej kryształów, kiepski odczyn i erytrocyty. No to dawaj do PaniDoc. PaniDoc badając kota zajrzała w paszczę - no i cóż, w piątek usuwanie ząbków i czyszczenie tych, co pozostaną. Co prawda to prawda, Pestka jakoś w ostatnich tygodniach grymasiła przy jedzeniu, ale nie zwróciłyśmy na to szczególnej uwagi :oops: . A tu się okazuje, że w paszczy katastrofa.

Nasze portfele już cierpną na myśl, że i Mrufkę należałoby zatem okazać w instytucji nauk weterynaryjnych... :?

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Czw gru 04, 2014 7:25 Re: Permanentny PMS 4. Słodki kotek.

Oj tak.... Ja moim kotom w paszczę sama zaglądam od czasu do czasu. Nie lubią tego straszliwie, ale trudno. Już się tak nauczyły, że znoszą to jakoś, a potem lecą do szafki ze smakołykami i popędzają mnie głośno żebym dała im, na co zasłużyły, łaskawie pozwalając do swych paszczy zajrzeć.... :)
We wtorek badania kontrolne mojego Morfeuszka. Też się boję, żeby ni nie wyszło....

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Czw gru 04, 2014 12:43 Re: Permanentny PMS 4. Słodki kotek.

No niestety Pestuni nie da się ot tak zajrzeć do paszczy. To najłagodniejszy kotek pod słońcem, pod warunkiem, że a) nie robisz jej nic koło pyszczka, b) w domu nie ma obcych zwierząt.

Niestety nie mam na tyle doświadczenia weterynaryjnego, żeby w ułamku sekundy (a tyle masz czasu nim kotek odgryzie Ci pół twarzy) ocenić stan uzębienia - to potrafi tylko PaniDoc (i zapewne każdy inny porządny weterynarz ;) )

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Czw gru 04, 2014 13:46 Re: Permanentny PMS 4. Słodki kotek.

Mocne kciuki za Pestkowy zabieg :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 05, 2014 12:22 Re: Permanentny PMS 4. Słodki kotek.

Kciuki :ok: :ok: :ok:

U nas też zaglądanie w paszczęki jest wyczynem na miarę ujeżdżenia tygrysa. A o zaglądaniu w paszczę Misi można zapomnieć. Jej to nawet śpiocha z oka nie da się otrzeć. Przewrażliwiona małpa :twisted:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Wto gru 09, 2014 22:48 Re: Permanentny PMS 4. Słodki kotek.

Uschi pisze:Ponieważ dawno nie było łapanki moczowej dziewcząt, przeprowadziłam takąż. U Mruvini standard, niewiele kryształów, pozostałe parametry w - jej - normie. U Pestuni - więcej kryształów, kiepski odczyn i erytrocyty. No to dawaj do PaniDoc. PaniDoc badając kota zajrzała w paszczę - no i cóż, w piątek usuwanie ząbków i czyszczenie tych, co pozostaną. Co prawda to prawda, Pestka jakoś w ostatnich tygodniach grymasiła przy jedzeniu, ale nie zwróciłyśmy na to szczególnej uwagi :oops: . A tu się okazuje, że w paszczy katastrofa.

Łaciaty nigdy nie grymasił przy jedzeniu, wręcz przeciwnie :twisted: a w zeszłym miesiącu miał usunięte zęby łącznie z kłami 8O Łaciaty nie ma nawet czterech lat.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Śro gru 10, 2014 7:29 Re: Permanentny PMS 4. Słodki kotek.

Hej :)
I co z tą paszczą? Było już czyszczenie?

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Śro gru 10, 2014 11:03 Re: Permanentny PMS 4. Słodki kotek.

Było było. Jutro kontrola i dowiemy się dokładnie, ile zębów poszło, bo relacje są sprzeczne - 3 albo 4. Sprzeczności mogą wynikać z tego, że dwa zęby były zrośnięte 8O .

Podawanie Pestulce metacamu doustnie przez kilka dni było pewnym wyzwaniem, ale udawało się jednoosobowo, kiedy kota dopadało się w stanie senności i znienacka, podczas głaskania, pakowało lek do paszczy :)

Dzięki za troskę i pamięć :1luvu:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Śro gru 10, 2014 13:39 Re: Permanentny PMS 4. Słodki kotek.

genowefa pisze:Łaciaty nigdy nie grymasił przy jedzeniu, wręcz przeciwnie :twisted: a w zeszłym miesiącu miał usunięte zęby łącznie z kłami 8O Łaciaty nie ma nawet czterech lat.


No, Pestka miała pierwszą ekstrakcję bodajże w wieku 5 lat.

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 61 gości