Już. Waler i Konik wąt 2.I Dziadź na zawsze :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 04, 2009 11:04

ja mam suchy szampon... ale wcieranie i czesanie go to tez wyzwanie, prawie jak kapiel...
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Śro mar 04, 2009 11:49

tajdzi pisze:
dalia pisze: faktycznie pomoże ogólne skrócenie sierści i moze warto to zrobic


miało by to sens, gdyby była pewność, ze
a) będzie cały czas w domu ciepłym
b) nie ucieknie
c) będzie ten dom miał...

jak ucieknie, albo domek się wycofa, to on na dworzu zmarźnie bardzo bez kudłów.


nie mówię o ogoleniu tylko o skróceniu

w przypadku Pani wazne jest aby go cichaczem nie wywaliła pod blok
ja cały czas szukam dt awaryjnego, ale sami wiecie ze ciężko jest więc i to pewnie potrwa
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro mar 04, 2009 11:54

Ja mam taką wizję dziś, że jadę do lecznicy i przy pomocy weta obcinam kota na mniej więcej roówno, ale nie do skóry. Wizja obejmuje wzięcie ze sobą nożyczek do maniukiuru, bo nie mam pomysłu, czym ciąć kocie futro, jakieś sugestie?
Wywalenia z rozpaczy, ze wyje i znaczy boję się najbardziej. I tylko mam nadzieje, ze jakby wywalala, to pod moja klatke.
A z drugiej strony ona brzmi powaznie, moze nie odpuści.
ehhh.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Śro mar 04, 2009 12:00

Sib, oni mają maszynkę do strzyżenia, taką jak dla ludzi prawie, jak się ustawi końcówkę dłuższą, powinna zostawić dłuższy włos

przy czym jak patzyłam - kołtuny są już usunięte
można by (tak sobie myślę) dać mu głupiego jaśka lekkiego i go na miejscu wykąpać (ale niewiem czy mają wannę...) ja tak u dr Borkowskiej z dziczkiem jednym robiłam - ale ona ma wannę u siebie...
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Śro mar 04, 2009 12:02

sibia pisze:Ja mam taką wizję dziś, że jadę do lecznicy i przy pomocy weta obcinam kota na mniej więcej roówno, ale nie do skóry. Wizja obejmuje wzięcie ze sobą nożyczek do maniukiuru, bo nie mam pomysłu, czym ciąć kocie futro, jakieś sugestie?
Wywalenia z rozpaczy, ze wyje i znaczy boję się najbardziej. I tylko mam nadzieje, ze jakby wywalala, to pod moja klatke.
A z drugiej strony ona brzmi powaznie, moze nie odpuści.
ehhh.


umów się z nia może że zamiast wywalic siegnie po telefon i da Ci parę godzi na przygotowanie lokum (jakiegokolwiek) w kupie siła może uda sie wtedy znaleźć rozwiązanie,
mi coś tam chodzi po głowie ale poczekam z generowaniem ostatecznych rozwiązań (nie ma po co angażować ludzi jeśli wydaje się ze dom poważny)
powiedz jej że na wycie pomaga przytulanie i noszenie na rękach 8)

podgolenie nozyczkami całego kota to czasochłonne zajęcie :wink: choc wykonalne
wet powinien mieć maszynke tylko że kot może nie byc spokojny
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro mar 04, 2009 12:07

Z tego, co mówił pan doktor, to na kudełkach norwega maszynka lecznicowa właśnie padła na ament :(
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Śro mar 04, 2009 12:08

Sa ostrza roznej wysokosci ! Ja konie strzyge na 2-3 mm, ale mam tez ostrza na wysokosci 9 mm.
Moze i w lecznicy mieliby takie wyzsze ??
Luna Obrazek

iskra

 
Posty: 1832
Od: Śro wrz 22, 2004 10:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 04, 2009 12:36

oj tam, nożyczkami też pójdzie , tylko bedzie nierówo i kot straci co nieco na urodzie :lol:
mam w tym doświadczenie, moja Dalia często nosiła futro asymetryczne z ząbkami, zębami, wklęśnięciami i wypukłościami 8)
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro mar 04, 2009 13:28

Sibia skontaktuj się z dziewczyną z tego wątku:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=89672
szuka kota w typie mco
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro mar 04, 2009 22:26

dalia, dzięki, ale może nie będzie potrzeby 8)

Powiem tak - sama bym się dała adoptować.
Ale od początku.

Pojechałam do lecznicy, cała w panice. Odstałam w kolejce, doinesiono mi kota. Pan doktor trochę się zdziwił, jak wyciągnęłam nożyczki do papieru i grzecznie poprosiłam o potrzymanie kota, bo postanowiłam sama pobawić się we fryzjera i wyrównać, co doktor zaczął, ale nie było tragicznie, udka devonowate, ale reszta puchata. Wycięłam dredy z gardła i zza uszu, na żywca, kot nawet nie wyciągnął pazrów - anioł, nie kot. Własnym bym się bała, a on nic.

Zapakowałam w transporter i ruszyliśmy. Niestety, już na pierwszych światłach był szczoch. Nadal wybitnie meski, więc jechałam sobie na sygnale z otwartymi oknami, nie było łatwo, ale dojechaliśmy.

No i deser - w domu dwa cudowne koty i jeden przecudownej urody seter irlandzki Edward, ani jednego phhh, pies usiłował norewskie cuś od razu wylizać.
Norweskie cuś po pierwszych minutach w transporterze, gdy wyło zawzięcie, po jego otwarciu obczaiło, że coś się zmienia i zaczęło łazic po łazience. Osikany był dokumentnie, więc zostawiał za sobą smugę smrodu, nie dało się, wsadziłyśmy go do umywali i kompletnie obcego kota, w ciasnej łazience, lekko zaledwie trzymając obmyłyśmy z sików. Zero agresji.
Wytarłyśmy porządnie i puściłyśmy. Obleciał kuchnię i przedpokój z ogonem jak maszt postawionym, znalazł sobie zaciszny kącik i zaczął się myć.
Wypiłyśmy herbatę, koty domowe udały się na piętro, Edek towarzyszył nowemu koledze.
Jak wychodziłam to mył się dalej, jak się do niego zaglądało to robił uprzejme: mrau?

Ogólnie - wszyscy zachowywali się, jakby wrócił z krótkiej podrózy i znowu był u siebie.

kciuki proszę, oby tak zostało.
Co za rodzina, mówię Wam.
Żeby goopek jeszcze kuwety używał jak należy i nie próbował rządzić.
Jest prześliczny.

Howgh.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Śro mar 04, 2009 22:29

bajka wprost :D :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro mar 04, 2009 22:30

o jesoo, toż to się anioł nie kot zapowiada!
tfutfutfu, co by nie zapeszyć

Kciukasy mocne :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 04, 2009 22:36

sibia pisze:Howgh.

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 04, 2009 22:43

to bardzo sie ciesze , bo mi się juz zwoje przepalaly od ciaglego trybu alarmowego :wink:
rokuje dobrze - nowa rodzina wie że czesanie obowiazkowe?
(jakby co podpowiem czym najlepiej czesać)
kot marzenie
parę zdjęc by sie przydalo - jest szansa?
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw mar 05, 2009 9:29

o rany
super :)

a pani nie chce się jeszcze nieco dokocić? :twisted:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 93 gości