Dzieci i kotów akurat Chociaż.. podobno nigdy nie można mówić nigdy
hmmm.......... to brzmi tak, że widzę, że na tym co teraz się nie skończy!
U mnie terror, jak zwykle

!
śnieguła rano i wieczorem - kiedy przychodzę - przechodzi samą siebie; najgorzej, kiedy widzi, że biorę kocie miseczki i idę je myć - drze się strasznie pod drzwiami łazienki, wali w drzwi, a chwilami naprawdę słychać wściekłość w jej głosie
Za to kiedy wychodzę....
Dzisaj rano wstała - i była strasznie zachrypnięta, normalnie głos miala taki, jak po ostrej imprezie, a przecież weekend dopiero przed nami

, ale się rozkręciła w trakcie mycia miseczek
Niepoki mnie tylko, że i u śnieguły, i u zombiczka znalazłam pod ogonkiem resztki kupalka - malutkie, zostalo troche brudku na futerku, ale kolorek mi nie pasi zupełnie - zgniłozielono-szary

.
U Zombiczka wczoraj, u śnieguły przedwczraj, nie wiem, czy to coś oznacza? W weekend poobserwuję, w ciągu tygodnia nie mam jak, a w kuwcie wszystko ożwirkowane......
Jedzenie staram się im je bardzo urozmaicać, dlatego zmieniam często, dbam też, żeby miały rano i wiecozrem conajmniej 2 różne typy mokrego do wyboru, więc nie wiem, czy to zmiana karmy.....