Denis, Muff. Po remoncie!!!! Fotki- str. 69!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 25, 2007 1:32

Denni od kilku dni zlosliwie rozlewa miseczke z woda.
Wstajac rano zauwazam rozlana wode i przewrocona miseczke. Myslalem, ze pewnie w nocy byla jakas bijatyka i takie sa jej skutki.
Wlasnie siedze sobie przed komputerem, patrze Denni biegnie do miseczki, zaczyna nurkowac pod taka specjalna mata z ikei na ktorej stoi miseczka i pach. Woda rozlana i przedpokoj plywa :twisted:
A wiec moj wspanialy patent z silikonowa mata laczaca kuwete i miski z jedzeniem nie wypalil. Denni widac z zamilowania jest nurkiem, badz gornikiem. Mowi sie trudno, a wiec jednak bedzie rozsypany zwirek dookola + resztki jedzenia na kafelkach :twisted:

Kieruje do Was takie pytanie- czy podkladacie cos pod kocie miski? Ja myslalem o jakiejs gustownej tacy (na ktorej czesto niektorzy jedza sniadania w lozku). Za chwile zaczne przeczesywac allegro, moze cos wymysle...

A TZa przylapalem dzisiaj jak siedzial w internecie i przegladal hodowle Maine Connow. Marzenia sie spelniaja:P A ja dyskretnie nie draze juz tematu, liczac na jakas wieksza inicjatywe z drugiej strony:P

FreEp

 
Posty: 1877
Od: Śro wrz 20, 2006 1:27
Lokalizacja: Warszawa - Wawer

Post » Czw sty 25, 2007 7:16

U nas jedzenie stoi w dwóch miseczkach na zwykłej plastikowej tacy na podłodze (co nie przeszkadza Szarce wypychać czasem misek na środek kuchni), natomiast woda stoi w pięknym ceramicznym kubku (ja z drugiego do pary piję swoją poranną kawę) przy zlewie, bo Szarka jest z tych, co lubią paciać łapką w wodę, chlapać i rozlewać. Więc niech sobie rozlewa do woli, i tak spłynie do zlewu.
Deli

Deli

 
Posty: 14596
Od: Nie cze 29, 2003 11:14

Post » Czw sty 25, 2007 15:24

Szczęściarzu :) Miski mu mogą stać :twisted: Moje koty uważają, że najlepsza woda jest nie w miseczce, ale w garnku - na piecu/w zlewie - gdziekolwiek. Kluś uwielbia pić "w locie" - odkręcam jej kran i... ja szczęśliwa - bo kot pije, kot szczęsliwy, bo ta woda taj fajnie kapie ;) .

O zostawianiu misek z jedzeniem - mogę zapomnieć: Klunia to niejadek, muszę stać nad nią jak kat nad duszą i pilnować, żeby skubnęła suchego (z mokrym tego problemu nie ma ;) - pałaszuje aż miło), a Tosia - hmm... Tosia je wszystko! pod warunkiem, że nie jest to mięso :lol: Oczywiście uważa, że karma w misce krówki jest lepsza niż w jej własnej i należy ja skonsumować w pierwszym rzucie... Reasumując: maty - zbędne :)


PS: Uważajcie na mokre kafelki - łatwo o gips (sprawdzone :twisted: )
Owocnych poszukiwań :)

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Czw sty 25, 2007 17:01

EwKo pisze:69 - wariacja ;) piętrowe?

Dorzuce - pozycje klasyczna 8)
Obrazek
Ying i yang
Obrazek

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

Post » Pt sty 26, 2007 1:54

Deli piszesz o najzwyklejszym kubku z uchem? Pomysl rewelacyjny i genialny :D Moje koty od dawien dawna preferowaly zpijanie wody z kranu :) A tak mozna polaczyc przyjemne z pozytecznym :P
Obrazek

Ewko skad ja to znam... Muffi dziala jak najlepszy odkurzacz- zje wszystko, nawet najmniejszy paproszek podziamie w pyszczku :) Na mokre kafelki to ja uwazam w kibelku- juz pare razy zaliczylem niezlego hopsa wypelzajac z wanny- naszczescie, bez zadnych zlaman ani wybitych zebow :D

A wiec idac dalej Chilli, stworzmy kocia kamasutre. Niech kazdy mlody, niedoswiadczony kociak sledzi ten watek- dowie sie wielu ciekawych rzeczy. A 69 i pozycje klasyczna bedzie mial w malym palcu (pazurku). Muffi patrzy bacznie na ekran, podpatrujac co tam koty bengalskie (rasowe?) wyprawiaja w koszyczku 8O :D Oj, Denni bedzie mial dzisiaj ciezka noc. A posel Wierzejski kolejny powod, aby podpalic nasz dom :D :twisted:

Dzieki za Wasze posty, dawno tak nie oplulem klawiatury i monitora ze smiechu:P

FreEp

 
Posty: 1877
Od: Śro wrz 20, 2006 1:27
Lokalizacja: Warszawa - Wawer

Post » Pt sty 26, 2007 6:57

Po co tam zaraz pluć: polecam odrobinę żubrówki z sokiem jabłkowym wylanych na klawisze :)
Efekt murowany: co żubrówka sklei, sklei - żadna siła (dłuuuuugo) nie rozdzieli :lol: :twisted:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt sty 26, 2007 7:13

Tak, w sumie zwykły kubek, tylko taki duży i pękaty, żeby wody było sporo i łatwo było pić.
Deli

Deli

 
Posty: 14596
Od: Nie cze 29, 2003 11:14

Post » Pt sty 26, 2007 13:52

FreEp pisze:Deli piszesz o najzwyklejszym kubku z uchem? Pomysl rewelacyjny i genialny :D Moje koty od dawien dawna preferowaly zpijanie wody z kranu :) A tak mozna polaczyc przyjemne z pozytecznym :P

Ja polecam wazony - wielki szklany, napelniony do pelna woda, z jakas roslinka moczaca sie w nim. Koty pija jak szalone, a wazon szeroki i stabilny - bez szans na rozlanie. Przetestowane przez opierajace sie na nim lapkami koty
Patent numer dwa - szklana micha (taka masywna, do opiekania) z wlozonymi dwoma wielkimi kamolami. Dekoracja i wodopoj. Zeby rozlac musialyby do srodka wlezc
FreEp pisze:A wiec idac dalej Chilli, stworzmy kocia kamasutre. Niech kazdy mlody, niedoswiadczony kociak sledzi ten watek- dowie sie wielu ciekawych rzeczy. A 69 i pozycje klasyczna bedzie mial w malym palcu (pazurku). Muffi patrzy bacznie na ekran, podpatrujac co tam koty bengalskie (rasowe?) wyprawiaja w koszyczku 8O :D Oj, Denni bedzie mial dzisiaj ciezka noc. A posel Wierzejski kolejny powod, aby podpalic nasz dom :D :twisted:

Jesli idzie o kamasutre - niezly pomysl, choc zaczynam powaznie obawiac sie o Twoj dom (tym bardziej, ze to dwaj panowie, wiec bezecenstwa na calego). :lol:
Moje potwory jak najbardziej rasowe, choc niestety nie bengalskie :wink: Ocicat

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

Post » Pt sty 26, 2007 20:51

Ewko, zubrowki nie tykam. Jak bylem maly dziadek powiedzial mi, ze ta trawe w srodku obsikal zubr, dlatego ten alkohol ma taki zoltawy kolor. Obrzydzenie az do teraz jest we mnie jak widze zubrowke :D

Narazie sprobuje patentu z kubkiem w umywalce. Jak sie nie uda, zrobie jakis klimatyczny wodopoj. Wy to macie pomysly, nie to co moja mata;(

Chilli widzialem podobne potwory na allegro i tam jak wol pisalo ze bengalskie. Dla mnie kazdy pregowany kot to bengal :D :wink:

Pozdrowienia serdeczne dla wszystkich, jutro sobota, a wiec okazja na popstrykanie fajnych kocich fotek :) I po raz pierwszy w dzien, a nie o 4 w nocy :twisted:

FreEp

 
Posty: 1877
Od: Śro wrz 20, 2006 1:27
Lokalizacja: Warszawa - Wawer

Post » Pt sty 26, 2007 21:01

EwKo pisze:Po co tam zaraz pluć: polecam odrobinę żubrówki z sokiem jabłkowym wylanych na klawisze :)
Efekt murowany: co żubrówka sklei, sklei - żadna siła (dłuuuuugo) nie rozdzieli :lol: :twisted:


Sie smiej...
Ja mialam powazna awarie komputera.
Informatyk, przeinstalowywanie czegos tam i w ogole.

Okazalo sie, ze mialam F7 wcisniety i zaklejony :oops:

Sorki za zasmiecanie watku.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt sty 26, 2007 21:14

No ja Ci pięknie dziękuję! :? żubr... obsikał... :roll: a w barku mam zapas tegoż alkoholu - ma się zmarnować ? :lol:

Miło wspominam swoja awarię: skleił się przede wszystkim klawisz "s" - ssssstrasssssnie fajnie się pisało, a później Deletem kasssssowało do przyzwoitych rozmiarów :lol:

Klimatyczne wodopoje - wow... 8O , a ja tu o garze z wodą na piecu :oops: Na to nie wpadłam :)


FreEp,wybacz - teraz prywatę pouprawiam ;) , ale mam wrażenie, że zrozumiesz: jeśli ktoś chce pozaśmiecać wątek ;), to polecam swój :oops: :lol: Nie będę mieć wrażenia, że bloguję :P

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Sob sty 27, 2007 7:51

Mi nieraz na stara klawiature spadl zar z papierosa. Jak fajnie sie pisalo, gdy kazdy klawisz mial inna dziurke przytopiona :) (Mozna bylo pisac z zamknietymi oczami):P

Wywalaj zubrowke - gotuj sobie grzane wino z przyprawami- mniaaaam :D Jak ja lubie pojsc na dlugi spacerek po lesie gdy snieg spadl, wrocic do domu, ugotowac sobie grzanca, owinac sie kocykiem i przed tv posiedziec :D Mentalnie to sie ze mnie staruszek juz robi :wink:

Ja bardzo chetnie posmiece u Ciebie Ewko :)

FreEp

 
Posty: 1877
Od: Śro wrz 20, 2006 1:27
Lokalizacja: Warszawa - Wawer

Post » Sob sty 27, 2007 11:18

Uuuu... to ja mentalną starowinką w takim układzie jestem ;) tylko bez lasu i grzańca :lol:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Sob sty 27, 2007 11:43

FreEp pisze:Rybki suszone sa produkowane przez Trixie.

Nie widzialem tego w zadnym sklepie, tylko na allegro, sprowadzone z niemiec.

http://allegro.pl/item139661438_139661438.html

Allegrowicz "twojekosmetyki" czesto to sprzedaje- a jak nie ma aktualnie, warto zapytac i poprosic aby sprowadzil.


Napisalam do tego hodowcy :wink: suszonych rybek.
Jeszcze raz dziekuje za namiar.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob sty 27, 2007 11:58

Kolejny świetny watek, ktory jakos umknal mojej uwadze wczesniej :)

W kwestii wodopoju, to garnuszek w zlewie sprawdzil sie tez u i mnie, poza tym stoi jeszcze miseczka w wannie, zeby kiciory nie wylizywaly wanny (co robily wczesniej).

A zubrowki mi prosze nie obrzydzac, bo z sockiem jablkowym to i owszem, lubie sobie zapodac 8)
Niech jeszcze ktos napisze, ze jablka na ten socek obsikaly robale, co w nich siedza, to juz bede miec powazny dysonans :twisted:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 56 gości