Dzikuska, Fortunka i reszta - już tylko reszta...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 13, 2006 12:02

Kciuki pewnie nie zaszkodzą, a na mizianki od ciotki chyba obie kotulki się ucieszą :D :1luvu:
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Pt sty 13, 2006 12:16

Kciuków nigdy dość,a dodatkowa porcja mizianek zawsze mile widziana :D

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 13, 2006 13:01

Mizianki dla Fortunki. :D

Co do śladu białka, to mojej Kitce zawsze (od 3,5 roku, odkąd sprawdzam) wychodzi ślad białka w moczu, niezależnie czy ma stan zapalny czy nie ma. Wyniki oglądało kilku wetów. Rozmawiałam też w laboratorium. Podobno tak bywa (?), a ważne są inne współwystępujące wyniki w analizie moczu. Może u Fortunki coś jeszcze było "nie tak"?
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10829
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Sob sty 14, 2006 10:12

Aleśmy się wymiziały wczoraj, że hoho :D Aż pozwoliła mi dzisiaj spać do ósmej :D

Pozostałe parametry sioo były w normie. Tylko to białko. Mocz był najpierw zbadany, wecik mówi: mamy tu białko, reszta w normie, co się kotce dzieje?
Dopiero wtedy mówię, że mi kicia kropelkowała 2 dni temu i pomyślałam, żeby zbadać, wecik - bardzo dobrze sobie pani pomyślała. Zapytał jeszcze jak łapałam sioo , ja- na chochelkę, on- uśmiech i tzn., że się nie zanieczyściło, spytał o wagę kotka i zaordynował antybiotyk. Za tydzień badamy sioo jeszcze raz i jeżeli znowu wyjdzie białko, to będziemy się zastanawiać. Na razie nie mam jeszcze żadnych innych wyników do porównywania.

Fortunka bryka jak zwykle :D Wczoraj wieczorem dwa razy ściągnęła na siebie serwetę ze stołu i pod tą jakże naturalną przykrywką z zapałem mordowała myszkę :lol:

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 14, 2006 11:10

B-dur pisze: łapałam sioo na chochelkę


Też mnie to czeka w tym miesiącu 8)
Fortunka bryka jak zwykle :D Wczoraj wieczorem dwa razy ściągnęła na siebie serwetę ze stołu i pod tą jakże naturalną przykrywką z zapałem mordowała myszkę :lol:

Nic dodać, nic ująć - tylko się cieszyć :D :D
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Nie sty 15, 2006 11:01

Fortunka nauczyła się szczekać od Dzikuski! :lol:
Dzisiaj naszą antenę na balkonie odwiedziły ptaszki. Dzikuska od razu je wystawiła jak prawdziwy pies gończy (nie wiem, czy są koty gończe :wink:) i oczywiście zaczęła cichutko poszczekiwać. Do tej pory Fortuna nie wiedziala, o co Dzikusce chodzi. Przybiegała do niej, tuliła się do łebka i barankowała. Ptaszków nie widziała. Aż do dzisiaj. To dopiero był widok :D !
Dwa warujące i szczekające koty ! Fortunie trochę inny dźwięk się wydobywał, taki bardziej skrzeczący, ale mordka ruszała sie jej cudownie!

Dla spragnionych zdjęć:
bardzo zaspana Dzikuska, ale jak zwykle niezwykle czujna
Obrazek

lepiej mnie nie budź dalej tym fotografowaniem
Obrazek

Spalam w koszyczku pod kaloryferem i było cieeeepło
Obrazek
Muszę trochę odetchnąc od tego gorąca
Obrazek
Ostatnio edytowano Wto sie 21, 2007 13:55 przez B-dur, łącznie edytowano 1 raz

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 15, 2006 11:14

Prześliczna nauczycielka szczekania i jej uczennica :1luvu: :1luvu:
Tylko żeby uczeń nie przerósł mistrza 8) to dopiero będzie :D
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Nie sty 15, 2006 13:09

Fortunko - rośniesz i piękniejesz !
A we mnie serce rośnie, :D

Masz śliczną i mądrą przyjaciółkę. Ona Cię jeszcze może nauczyć dużo innych , ciekawych rzeczy. A Ty ją naucz, żeby wskakiwała Dużym na kolana. Chociaż - może nie ucz - bo zajmie Ci najlepsze miejsce. :wink:

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Pon sty 16, 2006 15:40

Dzięki za najnowsze foty moich ulubionych koteczek. :1luvu: :1luvu: .Dalej trzymam kciuki za zdrowie FORTUNKI,a miziaki przesyłam dla obu wspaniałych panienek :lol: :lol:
ObrazekObrazekObrazekTygrys, Rudzia i Rysio

olanowicka

 
Posty: 15
Od: Nie lis 13, 2005 22:43

Post » Czw sty 19, 2006 20:29

dzioby125 pisze:
B-dur pisze: łapałam sioo na chochelkę


Też mnie to czeka w tym miesiącu 8)

A coś się dzieje, czy profilaktycznie?

Ja podobno mieszkam w dużym mieście....
Ponieważ wecik dopiero od 9.30, ja do pracy na 8.00, a sioo naszybciej mi się łapie rano, więc żeby nie leżało zbyt długo to poszłam wczoraj po południu do przychodni zapytać. Lab oczywiście o tej porze zamknięty, ale okienko obok rejestracja z wszelkimi mozliwymi napisami informacyjnymi nt badań, więc pytam:
- Przepraszam bardzo, czy mogę odpłatnie wykonać badanie moczu i kału..
- Oczywiście !
- ...kota?
- Eee, no nie, no raczej nie...
(krótka konsultacja z koleżanką)
... to sie przecież zanieczyści !
- Ale inne laboratoria przyjmują.
- U nas nieee... Niech pani lepiej pojedzie ( i tu pada adres z drugiej strony miasta), tam mają to centralne "labolatorium", może tam pani zrobią.
Bóg jeden wie, co sobie te panie pomyślały, bo z reakcji wnioskuję, że w życiu nie spotkały się z tematem badań dla zwierząt. O istnieniu lekarzy weterynarii nie wspominając. Za to ja wiem, co sobie pomyślałam... I lepiej, żeby nie cytowała wlasnych myśli.

A może jednak mieszkam w dużym mieście?
W przychodni jest też apteka. Też wstąpiłam, bo chciałam kupić pojemniczki na sioo. I przy okazji mnie naszło, żeby kupić coś do przemywania oczu Dzikusce, bo ostatnio zaczęła je mrużyć i robiły się "śpioszki"- nic niepokojącego.
No to kupuję te pojemniczki i proszę o "coś do przemywania oczu dla kota". Usłyszałam uprzejme "a co się kotkowi dzieje?", nastąpiła bardzo przyjemna wymiana zdań i dostałam taki obojętny roztwór do przemywania i nawilżania oczek. :D
I czyż nie zrobiło się miło?

Kotki śpią, jedzą, kuwetkują, brykają, spią, jedzą, kuwetkują, brykają itd
Aż trochę nudno. Może by tak zrzuciły coś od czasu do czasu, stłukły, zepsuły, miałabym na co ponarzekać. A tak?

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 19, 2006 20:47

B-dur pisze:
dzioby125 pisze:
B-dur pisze: łapałam sioo na chochelkę


Też mnie to czeka w tym miesiącu 8)

A coś się dzieje, czy profilaktycznie?

Colcik robi mi sioo na stojąco i trzepie przy tym ogonem. Od roku jest wykastrowany, a najgorsze jest to, że nie pamiętam kiedy tak zaczął. Wiem, że mówiłam już o tym mojej wetce czyli na pewno od 3 miesięcy, ale ona stwierdziła, że to taki urok kotka :roll: Teraz gdy otworzyły mi się oczy na jej błędy wiem, że może to być coś więcej niż urok kotka.

Kotki śpią, jedzą, kuwetkują, brykają, spią, jedzą, kuwetkują, brykają itd
Aż trochę nudno. Może by tak zrzuciły coś od czasu do czasu, stłukły, zepsuły, miałabym na co ponarzekać. A tak?

Ale nudy masz z tymi kotami 8) nic tylko płakać i się zamartwiać :wink: A ja trzymałam kciuki za taki luz i zobacz co Tobie zgotowałam :mrgreen:
Coś mi nie wyszło to cytowanie, muszę poćwiczyć :oops:
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Czw sty 19, 2006 21:02

Może być i urok. Ale pewniejsze jest badanie sioo. Też bym zbadala na wszelki wypadek :) .

Fortuna siedzi mi teraz na kolanach, patrzy mi w oczy i mruczy :love:
Ma cudne oczy... Czarne jak smoła źrenice, dalej zielona obwódka i delikatne przejście w miodowo- beżowy brąz...

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 19, 2006 21:13

B-dur pisze:Fortuna siedzi mi teraz na kolanach, patrzy mi w oczy i mruczy :love:
Ma cudne oczy... Czarne jak smoła źrenice, dalej zielona obwódka i delikatne przejście w miodowo- beżowy brąz...

:love:
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Sob sty 21, 2006 23:54

Bardzo ciepły, wzruszający wątek B-Dur

Takie odratowańce są najcudowniejsze, najmądrzejsze i najniezwyklejsze spośrod i tak cudownych kotów wszelkiej maści.
Podobny rozkład charakterologiczny i wiekowy jak u nas w domu :)

cieple pozdrowienia dla kociczek :D :D

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Nie sty 22, 2006 10:15

B-dur pisze:
Kotki śpią, jedzą, kuwetkują, brykają, spią, jedzą, kuwetkują, brykają itd
Aż trochę nudno.


Dziewczynki - nudnawo ?
Pogadajcie z B-dur - może przygarnie wam do towarzystwa Gargamelka.

Taki sam puchaty, jak Fortunka, pieszczochowaty, mruczący...

Do Waszego domu pojechałby w pędy, bez zastanowienia.... :D

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana, Nul i 15 gości