Szczęśliwa dziewiątka (15 i już)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 19, 2010 12:54 Re: Szczęśliwa ósemka. Mamy kota Mariana (wirtualnie)

Muchcio amorów nie zaznał a ciachnięty był zanim zaczął znaczyć, fakt, trochę później niż to mam w zwyczaju,

Witam i zaznaczam :mrgreen:

Jano, a jak Ty masz w zwyczaju?
Mam młode koty i zrobiłam tour po wetach. Wszyscy chcą czekać z zabiegiam do pośmiardywania kocurka i do pierwszej rujki u kotek. Dobrze, ze jeszcze nie chcą aby choć raz urodziły... :evil:
No i mam mętlik w głowie.
Nie chcę czekać do sikania na ścianę, nie chcę czekać do rujek. Tylko trochę już zdurniałam z tego wszystkiego i postanowiłąm zapytać mądrzejszych i bardziej doświadczonych kociarzy o radę.
Mam nadzieję, że mnie nie wyrzucisz stąd za zaśmiecanie wątku...

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Wto sty 19, 2010 13:09 Re: Szczęśliwa ósemka. Mamy kota Mariana (wirtualnie)

Ja jestem zagorzałą zwolenniczką wczesnej kastracji :twisted:

U kotek - każda rujka zwiększa ryzyko zachorowania na raka sutka! Kastracja przed pierwszą rujką zmniejsza to ryzyko do minimum, jakby go prawie wcale nie było. Ponieważ straciłam najkochańszą Myszę właśnie przez guza sutka, jestem na to bardzo wyczulona i począwszy od Niespodzianki ciacham wszystkie dziewczynki zanim zaczną się rujać, staram się to robić kiedy mają 5-6 miesięcy. Żadna jeszcze się nie poskarżyła :wink: Dziewczynki dochodzą do siebie błyskawicznie, zazwyczaj już kilka godzin po ciachnięciu nie pamiętają, ze coś sie działo. Ostatni przykład tutaj: viewtopic.php?f=1&t=56750&start=1439

Kocury oddaję do kastracji kiedy zaczynają kocurzyć, tzn. robią się agresywne w zabawie, jojczą, napadają na inne koty, miewają zapędy dominacyjne. No i jak jajeczka są spore :twisted: Jeszcze nigdy nie czekałam na smród w kuwecie! Nie doczekałabym, pamiętając zachowanie choćby Misia czy Rózika, kiedy testosteron zaczął im walić do łebków :lol: Miałam opory przed kastracją Muchomorka, bo był (jest) chory i narkoza mogla stanowić dla niego zagrożenie. Jednym z objawów jego choroby było (jest) drżenie łapek, kiedy poczuł zew testosteronowy stał się strasznie niespokojny, pobudzony i to potęgowało jego niezborność ruchową. Był już bardzo biedny, nie radził sobie ze sobą, więc zatargałam go na kastrację (chociaż też nie zaczął jeszcze śmierdzieć). Wetka najpierw nie chciała, ale kiedy jej wytłumaczyłam co się dzieje, przyznała, że trzeba zaryzykować dla dobra kota. Po kastracji Muchcio się uspokoił, poprawiła mu się władza w łapkach, zmężniał jeszcze i zaczął sobie kompensować niedobory siłą mięśni. Dzisiaj Muchomorek jest całkowicie sprawny, już dawno nie widziałam żeby łapki mu drżały, chociaż pozostały pewne nawyki, np. specyficzne pozycje kiedy pije wodę albo coś obserwuje, no i od czasu do czasu kupal obok kuwety zamiast w środku :twisted: :lol: :lol: :lol:

Rozpisałam się, więc podsumuję - ciąć i nie czekać na rujki albo smrody!

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto sty 19, 2010 13:16 Re: Szczęśliwa ósemka. Mamy kota Mariana (wirtualnie)

Ha! Nie ma to jak rada specjalisty.
Jano, bardzo Ci dziękuję i biorę się za działania. Najwyżej zrobimy cięcia na wyjeździe, to nie problem.
Bardzo dziękuję :1luvu:

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pt sty 22, 2010 11:55 Re: Szczęśliwa ósemka. Mamy kota Mariana (wirtualnie)

Dziś od rana Szczuruś marudzi :( Nie chce jeść :( :( :(

Do tej pory stawiał się przy swojej żółtej misce i czekał na swoją karmę. Czasem mnie prowadził do miski, wczoraj nawet mnie obudził, bo TŻ rano nasypał wszystkim to samo, a Szczuruś chciał SWOJĄ karmę.
A dziś nie chce w ogóle jeść...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt sty 22, 2010 14:30 Re: Szczęśliwa ósemka. Mamy kota Mariana (wirtualnie)

Scurusiu :(
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pt sty 22, 2010 14:34 Re: Szczęśliwa ósemka. Mamy kota Mariana (wirtualnie)

Troszkę zjadł. Kroplówkę zniósł dzielnie, teraz leży w słoneczku.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt sty 22, 2010 14:42 Re: Szczęśliwa ósemka. Mamy kota Mariana (wirtualnie)

A tak sobie do was zajrzałam.
Moja ósemka pozdrawia Twoją ósemkę ;)
A ja kciuki trzymam za Szczurka :ok:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 22, 2010 14:45 Re: Szczęśliwa ósemka. Mamy kota Mariana (wirtualnie)

Aleba pisze:Moja ósemka pozdrawia Twoją ósemkę ;)

:lol: :lol: :lol:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt sty 22, 2010 15:21 Re: Szczęśliwa ósemka. Mamy kota Mariana (wirtualnie)

Za Szczurka :ok: :ok: :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18765
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt sty 22, 2010 15:35 Re: Szczęśliwa ósemka. Mamy kota Mariana (wirtualnie)

Czy to ten chorowitek co ostatnio podróżował z nami ?
Szczuruś trzymaj sie :ok:
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8741
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt sty 22, 2010 15:42 Re: Szczęśliwa ósemka. Mamy kota Mariana (wirtualnie)

Tak, to ten. Ten grzeczny :wink: :D

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt sty 22, 2010 20:57 Re: Szczęśliwa ósemka. Mamy kota Mariana (wirtualnie)

Szczuruś :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Sob sty 23, 2010 14:49 Re: Szczęśliwa ósemka. Mamy kota Mariana (wirtualnie)

za Scura :ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Nie sty 24, 2010 1:02 Re: Szczęśliwa ósemka. Mamy kota Mariana (wirtualnie)

placówka i Dźwiedzik osobiście też trzyma kciuki za Szczurka i resztę stada :)
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 10654
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

Post » Pon sty 25, 2010 15:18 Re: Szczęśliwa ósemka. Mamy kota Mariana (wirtualnie)

Przy kroplówkowaniu Szczurka najgorsi są koci asystenci :roll: Bo Szczuruś nie wyrywa sie jakoś bardzo i utrzymanie go nie jest problemem, jeżeli inne koty się nie kręcą koło niego - niestety, kręcą się :evil: Dziś asystowała Niunia, Małpeczka, Miś i Rózik. Ciężko jest jednocześnie robić kotu kroplówkę i odganiać inne koty, które muszą sprawdzić o co biega, czy Szczurkowi nie robię krzywdy, co to za rurka, czy zapasowa igła fajnie się turla i tak dalej :roll:





A nasz wirtualny Marian wygląda tak :mrgreen:
Obrazek

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości