Dziękujemy za pozdrowienia i głaski

i przesyłamy głaski dla wszystkich kotków, od Baksa poczynając (alfabetycznie), poprzez Bunię, Gina, Franusia, na Zusi kończąc
Pozdrawiamy także wszystkie Ciocie
A moje dziewczyny wcale nie są na trawce
Rano było tylko 0 stopni i ziemia była wychłodzona, a trawa pokryta zimną rosą. Potem niebo było zamglone i słońce słabo grzało. Tylko Kaśka wyszła na chwilkę, a potem, widząc

, że mimo południa jest tylko 11 stopni, wszystkie poszły spać. No i teraz słońce wreszcie świeci jasno i grzeje, a one śpią, jakby na zewnątrz szalała śnieżyca

Jest mi po prostu wstyd za nie

Chyba rzeczywiście trzeba będzie pomyśleć o jakichś sweterkach albo kurteczkach
A z tym fotelem to wcale nie jest śmieszne

W sumie to był mały horror, a w każdym razie dla mnie. Otóż pisałam już o problemach Bisi z rzadkimi kupkami od czasu do czasu. Najpierw myślałam, że to ze stresu, potem, że z powodu tych schorzeń wewnętrznych, a ostatecznie doszłam do wniosku, że to karma szkodzi Bisi. Porobiłam więc próby z różnymi karmami i wreszcie udało mi się dobrać taką, która nikomu nie szkodzi, a jest chętnie jedzona. No i od tego czasu Bisia robiła już normalne kupki. Tymczasem wczoraj, po tym, jak naburczała i nabulgotała ze złości, że jej fotel jest zajęty, to zanim zabrałam z niego Mruśkę, Bisia poszła do kuwety i zrobiła kupkę - w połowie normalną, a w połowie prawie wodę

Byłam załamana, bo myślałam, że to znowu karma zaczęła jej szkodzić. Ale idąc spać, powiedziałam sobie, że martwić się będę dopiero rano, jeśli się okaże, że w nocy Bisia nadal robiła rzadkie kupki.
Rano wchodziłam do łazienki w nieopisanym napięciu

Tam okazało się, że w nocy Bisia, która nadal nie żałuje sobie jedzonka, zrobiła dwie kupki, obie normalne
Wydaje się więc najbardziej prawdopodobne, że Bisia dostaje biegunkę z powodu STRESU

Właściwie to trudno się dziwić: kilkakrotna zmiana miejsca pobytu, niepewność co do swojego losu, tyle chorób, podróże, operacje, wizyty w lecznicy, nowy dom, obce koty. To rzeczywiście strasznie dużo, jak na takiego małego, starszawego kotka. ALE ŻEBY Z POWODU FOTELA
Na zdjęciach poniżej:
Bisia w ulubionej pozie na fotelu (blisko kaloryferka, z widokiem na ogródek)
Mrusia uzurpatorka
Smutna Bisia wyzuta z fotela
Bisia na odzyskanym fotelu
W tej chwili Bisia znowu zrobiła kupkę - normalną
