Tygrysi Świat

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt paź 04, 2013 16:35 Re: Ratuję oseska

No właśnie,właśnie bo Tygrynio na pewno się znów zmienił,stał się jeszcze bardziej kocim kotkiem

Stefa35

 
Posty: 1172
Od: Pt sie 23, 2013 0:18
Lokalizacja: Kuj-Pom

Post » Sob paź 05, 2013 15:28 Re: Ratuję oseska

Witam i znów znikam :D
Chciałem tylko napisać że Tygrysek ma się dobrze. Butelka odeszła w zapomnienie. Je pomału
coraz śmielej z miseczki, i zaczyna sam do niej trafiać. Dostaje "kostkę" paszteciku oblaną mlekiem naookoło,
czasem ten serek biały jeszcze przemycony.
No muszę urozmaicić natentychmiast...
I podchodzi sobie na parę razy...
Będziemy urozmaicać papusianie. Dużo poczytałem o BARF-ie i Taurynie...
Odpukać sika samodzielnie i odkupciuje w zasadzie też (od trzech dni codziennie), no ostatnio ledwo palcem brzuszka
na dole dotknęłem i zaczęła wychodzić niespodzianka i szyybkooo do kuwety i dokończył sam...
Ale nie potrzeba mu pomocy, były już dwie niespodzianki... W kuwetce grzebie po sprawie zawzięcie,
a że jest kartonowa to gryzie brzegi, tak samo gryzie drugą "kuwetkę" z kartonu gdzie ma papu,
aby nie uciekało i nie babrało się po podłodze. Mam nową dubeltową miseczkę niewywracalną,
spróbuję wkrótce z nią zawalczyć (takie dwie metalowe okrągłe miseczki w stojaczku).

I wogóle tak daje mi w kość że zastanawiam się poważnie nad qmplem drugim dla niego.... 8O
Za każdym razem jak pośpi, budzi się coraz bardziej hmmm, energiczny to za mało powiedziane....
Wszystkie plany zorganizowania na chwilę przestrzeni wydzielonej tylko dla niego biorą w łeb...
W zasadzie to jestem zmuszony pozwolić Mu chodzić wszędzie,bo nie jest problemem wskok na łóżko,
czy dostanie się na krzesło....
Dooopa, nie ma takich kartonów, najwyższych nawet których nie pokona...
Za to jestem uziemiony totalnie, cały czas, oczy naokoło głowy.
Muszę i jego pilnować, i domownikom uwagę zwracać co i rusz aby uważali pod nogami i drzwi zamykali,
a otwierali ostrożnie....
:ryk: :P :ok:

Fart-Mini

Avatar użytkownika
 
Posty: 476
Od: Śro sie 28, 2013 23:12
Lokalizacja: Konstancin k. Warszawy

Post » Sob paź 05, 2013 15:45 Re: Ratuję oseska

Gratuluję! Tygrys stał się prawdziwym kotem :piwa:

Nad kumplem poważnie się zastanów, bo to naprawdę dobra opcja. Młodzież skanalizuje nadmiary energii na sobie nawzajem a nie na Tobie czy meblach :ryk:
Demonki <3
Obrazek Obrazek

elianka

 
Posty: 2913
Od: Wto gru 26, 2006 18:42
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob paź 05, 2013 16:14 Re: Ratuję oseska

Wspaniałe wieści!
Przez ostatni tydzień Tygrysek zrobił błyskawiczne postępy! 8O Nadrobił sprawnie wszystkie zaległosci!
Sam potrafi wejsć na krzesło? No nie wierzę...
Fart-Mini, niniejszym oświadczam ( choć pewnie wyrocznią nie jestem :oops: ), że Twoje zadanie zostało wykonane 8)
Co nie oznacza oczywiscie,że mozesz...odmaszerować :wink: Nadal niecierpliwie oczekujemy relacji z dorastania Tygrysa 8)

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Sob paź 05, 2013 16:20 Re: Ratuję oseska

No sorry, ale nie ma czegoś takiego jak "wydzielona przestrzeń dla kota". Ja już się dawno poddałem. :mrgreen:
Koty znajduję wlaściwie wszędzie. W szafach, tapczanach, wannie, zlewozmywaku, szafkach kuchennych, na szafach i półkach z książkami. Na fotelach, stołach. Za poduszką. Na kaloryferze i kuchence gazowej. W dużym garnku na kartofle. Na parapetach. W pudle z orzechami. W innych pudłach. W torbie z przyniesionymi zakupami. Zagrzebane w ciuchach. Na monitorze, na laptopie. W umywalce pod odkręconym kranem. W pralce, w wiadrze ze śmieciami. W dużej donicy z kwiatkiem...
A Wścibol był nawet w muszli. Niezupełnie koncertowej. 8O
Klapę trzeba zamykać! I śmieci sprawdzać przed wyrzuceniem, czy nie miauczą!

Gratuluję Tygrysa. Well done!
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Sob paź 05, 2013 18:00 Re: Ratuję oseska

Kumpel to dobry pomysł, tylko nie wcześniej niż po szczepieniach. Chyba że kolejnego oseska wynajdziesz ;)
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15439
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob paź 05, 2013 22:02 Re: Ratuję oseska

Fart-Mini pisze:W kuwetce grzebie po sprawie zawzięcie,
a że jest kartonowa to gryzie brzegi, tak samo gryzie drugą "kuwetkę" z kartonu gdzie ma papu,
aby nie uciekało i nie babrało się po podłodze.

Oczywiście, że gryzie, katony to najlepsze zabawki są. Po zabawie wyglądają tak:
Obrazek
Nie ma potrzeby już "więzić" Tygryska, niech swobodnie zwiedza mieszkanie. A że uważać trzeba... cóż, jak się ma dziecko... :lol:

Drugi kociak to dobry pomysł, będą się razem bawić, Was to odciąży w zajmowaniu się Tygryskiem, on bardziej "skocieje" (np. nauczy się, że nie można gryźć i drapać za mocno). Tylko, jak mziel52 słusznie zauważyła, lepiej po szczepieniu, nie ma co prowokować losu.

i stała prośba o zdjęcia

wiewiur

 
Posty: 1492
Od: Sob cze 26, 2010 13:08
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob paź 05, 2013 22:06 Re: Ratuję oseska

Fart-Mini pisze:Witam i znów znikam :D
Chciałem tylko napisać że Tygrysek ma się dobrze. Butelka odeszła w zapomnienie. Je pomału
coraz śmielej z miseczki, i zaczyna sam do niej trafiać. Dostaje "kostkę" paszteciku oblaną mlekiem naookoło,
czasem ten serek biały jeszcze przemycony.
No muszę urozmaicić natentychmiast...
I podchodzi sobie na parę razy...
Będziemy urozmaicać papusianie. Dużo poczytałem o BARF-ie i Taurynie...
Odpukać sika samodzielnie i odkupciuje w zasadzie też (od trzech dni codziennie), no ostatnio ledwo palcem brzuszka
na dole dotknęłem i zaczęła wychodzić niespodzianka i szyybkooo do kuwety i dokończył sam...
Ale nie potrzeba mu pomocy, były już dwie niespodzianki... W kuwetce grzebie po sprawie zawzięcie,
a że jest kartonowa to gryzie brzegi, tak samo gryzie drugą "kuwetkę" z kartonu gdzie ma papu,
aby nie uciekało i nie babrało się po podłodze. Mam nową dubeltową miseczkę niewywracalną,
spróbuję wkrótce z nią zawalczyć (takie dwie metalowe okrągłe miseczki w stojaczku).

I wogóle tak daje mi w kość że zastanawiam się poważnie nad qmplem drugim dla niego.... 8O
Za każdym razem jak pośpi, budzi się coraz bardziej hmmm, energiczny to za mało powiedziane....
Wszystkie plany zorganizowania na chwilę przestrzeni wydzielonej tylko dla niego biorą w łeb...
W zasadzie to jestem zmuszony pozwolić Mu chodzić wszędzie,bo nie jest problemem wskok na łóżko,
czy dostanie się na krzesło....
Dooopa, nie ma takich kartonów, najwyższych nawet których nie pokona...
Za to jestem uziemiony totalnie, cały czas, oczy naokoło głowy.
Muszę i jego pilnować, i domownikom uwagę zwracać co i rusz aby uważali pod nogami i drzwi zamykali,
a otwierali ostrożnie....
:ryk: :P :ok:

Polecam Lucusia; mialbyś niezly "komplecik" :wink: : viewtopic.php?f=13&t=157049&hilit=LUCU%C5%9A

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 05, 2013 23:02 Re: Ratuję oseska

wiewiur pisze:
Fart-Mini pisze:W kuwetce grzebie po sprawie zawzięcie,
a że jest kartonowa to gryzie brzegi, tak samo gryzie drugą "kuwetkę" z kartonu gdzie ma papu,
aby nie uciekało i nie babrało się po podłodze.

Oczywiście, że gryzie, katony to najlepsze zabawki są. Po zabawie wyglądają tak:
Obrazek
Nie ma potrzeby już "więzić" Tygryska, niech swobodnie zwiedza mieszkanie. A że uważać trzeba... cóż, jak się ma dziecko... :lol:

Drugi kociak to dobry pomysł, będą się razem bawić, Was to odciąży w zajmowaniu się Tygryskiem, on bardziej "skocieje" (np. nauczy się, że nie można gryźć i drapać za mocno). Tylko, jak mziel52 słusznie zauważyła, lepiej po szczepieniu, nie ma co prowokować losu.

i stała prośba o zdjęcia


Kartony sa bardzo rozrywkowe http://www.youtube.com/watch?v=2XID_W4neJo
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4798
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie paź 06, 2013 12:54 Re: Ratuję oseska

Fart-Mini pisze:I wogóle tak daje mi w kość że zastanawiam się poważnie nad qmplem drugim dla niego...


Może tutaj? http://adopcje.miau.pl/index.php?p=19424
:)

teesa

Avatar użytkownika
 
Posty: 542
Od: Wto cze 23, 2009 22:32

Post » Nie paź 06, 2013 22:19 Re: Ratuję oseska

No i prawie cała niedziela bez netu, dopiero wieczorem naprawili...
Za to cały dzień z Tygryskiem, zwiedzającym coraz wyższe poziomy,
Już wieczorem zainteresował się firankami (narazie tylko zainteresował :? )
Ulubiona zabawka Tygryska: pilot do telewizora, zatem w obronie działającego
dostał stary pilot od Manty, wyszorowany pod kranem. Ale fajne przyciski do gryzienia...
Ulubiony gryzaczek: dłonie i palce (gryzie cały czas wszystko :evil: ).
Ale też "morduje" po drodze wszelkie "myszo-koto" podobne pluszaczki, wszystko co szeleści
i się rusza, dynda, ..., skrada się do twarzy i pac łapką :evil:
Numer z trzepaniem po uchu palcem, w celu skarcenia i zniechęcenia,
traktuje jak zaproszenie do dalszej zabawy, pyszczek cały czas otwarty....
Grzeszek dzisiaj: wyłudzona z kanapki TŻ wędzona makrela (odrobinka).
Qupalek samodzielnie tak, siku tak, grzebanie łapką tak..., zwiedzanie samodzielne włości tak...
Testy jedzenia z michy: wszystko.... 8O Aby do brzuchola się zmieściło....
Nawet wcina na równi z pasztecikiem "Animondy" domową papkę kurczakowo warzywną, ugotowane
żółtko (sorry, wiem że mogło być surowe, ale tez bym coś zjadł,a surowego białka nie trawię),
biały twarożek, serek kozie bobki, i co tam jest papkowatego....
Po porannym papusianiu przyszedł do mnie umorusany na "mordce" jak żywa pasztetowa z
dobrego mięcha... Pięknieee pachniał, tylko lizać...
No i jak się wyhasa to idzie spać tradycyjnie pod kołdrę..., ... moją :kotek:
Kiedy ja mam co zroibić 8O :mrgreen: :?:

Fart-Mini

Avatar użytkownika
 
Posty: 476
Od: Śro sie 28, 2013 23:12
Lokalizacja: Konstancin k. Warszawy

Post » Nie paź 06, 2013 22:21 Re: Ratuję oseska

Fart-Mini pisze:Już wieczorem zainteresował się firankami (narazie tylko zainteresował :? )

Ktoś tu niedawno marzył o kocurku, który poszarpie firanki. :twisted:
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Nie paź 06, 2013 22:27 Re: Ratuję oseska

Gretta pisze:
Fart-Mini pisze:Już wieczorem zainteresował się firankami (narazie tylko zainteresował :? )

Ktoś tu niedawno marzył o kocurku, który poszarpie firanki. :twisted:

Niedługo będzie na nich dyndał, a kiedyś, gdy waga jego osiągnie punkt krytyczny, opadnie z nimi na podłogę.

Co do jajka, to możesz spokojnie mu robić na spodeczku "po wiedeńsku". Gotowane białko też jest bardzo wartościowe, zmieszane z płynnym żółtkiem.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15439
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon paź 07, 2013 3:35 Re: Ratuję oseska

Jeszcze chwilę, chwileczkę. U mnie waga najlżejszego kota poparta energią kinetyczną wyrywa każdą firankę z zamocowania. A jakie są wtedy rozradowane! Czasem nawet nie chce mi się ich na powrót wieszać.
Gratuluję Wam Farcie uratowania mruczącego życia. :1luvu: Wygląda na to że kocio się rozwija wręcz eksplodując. Z każdym dniem.
Ten to miał farta w życiu.
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Pon paź 07, 2013 5:59 Re: Ratuję oseska

Villentretenmerth pisze:Gratuluję Wam Farcie uratowania mruczącego życia. :1luvu: Wygląda na to że kocio się rozwija wręcz eksplodując. Z każdym dniem.
Ten to miał farta w życiu.


Piękne zdanie! Dokładnie to samo przyszło mi na myśl :1luvu: :1luvu:

Spilett

Avatar użytkownika
 
Posty: 14588
Od: Śro wrz 25, 2013 14:57
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości