Nic się nie stało - nie kapnęła nawet ociupinka krwi

Pani zaczęła dzióbać mnie igłą na lewo i prawo ale bez efektu.W końcu zapytała : czy pani ma w ogóle krew?????
Stwierdziłam że i owszem mam ale przeważnie pobierają mi z lewej ręki a nie z prawej.
Wzrok pani mówił wszystko co myśli o moich żyłach.

Kazała mi się odwrócić i dać drugą rękę.
Tutaj powtórka z rozrywki - kujnięcie i brak efektów ale w końcu po intensywnym źganiu igłą jak dla zwierząt hodowlanych

Okazało się że moja krew bardziej przypomina konsystencją galaretkę niż płyn ciekły.
Jutro wyniki więc muszę znów spróbować dostać się do lekarza.
