tosiula pisze:wzięłam sobie do serca,że to jedyny facet i dostał wczoraj walentynkową kolację,którą zjadł ze mnąkupiłam mu polędwiczkę,filet z kurczaka i jego ukochaną wątróbkę drobiową.pokroiłam w kawałeczki,ułożyłam na jego talerzyku w trzech porcjach i podałam.trzeba było to widzieć - Toril usiadł przed jedzonkiem powąchał,popatrzył mi w oczy,polizał,popatrzył mi w oczy i zabrał się do jedzenia
pojadał sobie na przemian różne mięsko popatrując na mnie zadowolony,tylko jak sobie po kolacyjce uroczej beknął to uleciała cała walentynkowa atmosfera
![]()
jeszcze nigdy nie widziałam bekającego kota,ale do tej pory mieszkałam z panienkami
słodziak z niego niesamowity :oops:
Urocza kolacja

Te niby syberyjskie chyba tak mają... co by nie zrobiły, to są tak słodkie, że wszystko im się wybacza


Romek pozdrawia kolegę podobnego do siebie
