Sonia i Otis - część II.Nowiuśkie foty str.96

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 15, 2007 20:00

Greta_2006 pisze:
izaA pisze:w pewnym momencie już nie wiedziałam czyj wątek śledzę :twisted:

:oops: Izo, bo ja się tak cieszę z Feli i jej błyskawicznej aklimatyzacji w naszym domu, że opowiadam o tym każdemu, kto chce i nie chce słuchać :oops:

hehe :lol: Ja za to wiedzialam, czyj śledze (po tym jak zobaczyłam na tytuł, czy to napewno wątek Soni i Otisa) :D
A kociska oczywiście zgodnie z deklaracjami zostały wymiziane? :lol:
Gdyby można było skrzyżować człowieka z kotem, skorzystałby na tym człowiek, a stracił kot.

Aniołek_

 
Posty: 2490
Od: Pon sie 14, 2006 17:28
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 15, 2007 21:10

Aniołek_ pisze:
Greta_2006 pisze:
izaA pisze:w pewnym momencie już nie wiedziałam czyj wątek śledzę :twisted:

:oops: Izo, bo ja się tak cieszę z Feli i jej błyskawicznej aklimatyzacji w naszym domu, że opowiadam o tym każdemu, kto chce i nie chce słuchać :oops:

hehe :lol: Ja za to wiedzialam, czyj śledze (po tym jak zobaczyłam na tytuł, czy to napewno wątek Soni i Otisa) :D
A kociska oczywiście zgodnie z deklaracjami zostały wymiziane? :lol:


Jak to ktoś napisał, bo ja dobra kobieta jestem...już o niczym nie pamiętam 8)

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt cze 15, 2007 21:16

Jasne że to wątek Soni i Otisa dlatego aammss zachwala tu persy 8)
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt cze 15, 2007 21:31

FreEp pisze:Izo, jaki masz transporterek, ile kosztowal i gdzie go kupilas?
Zdecydowalismy sie i Polske zwiedzamy razem z kocurami 8) A gdy wyjedziemy zagranice, siostra TZa zamieszka u nas na te 2 tygodnie :)

Szczerze, to nigdy nie bywalem z zadnym zwierzakiem na wakacjach. Czy sa jakies problemy gdy zechcemy zabrac do osrodka 2 koty? Jakies dodatkowe oplaty, pokoj w nizszym standardzie? A moze trzeba koty "na cichacza" wnosic do osrodka? :wink:


Kupiłam transporter "no mark" miał napisane dla "małych psów" :wink: oczywiście w Bokserku za całe 90 zł. Jest wielki i spokojnie Otis, który jest wysokim kotem wchodzi bez zginania głowy i jak chce to sobie wędruje. W środku jest mała dziecięca kołderka z adamaszku - nasza wetka za każdym razem nam, a właściwie kotom jej zazdrości...i to wszystko...kontener jest szaro-szary i ma metalowe drzwiczki...niestety mój niezbyt lekki syn któregoś dnia się na niego przewrócił i trochę uszkodził...nadaje się teraz do transportu li tylko samochodowego, bo za rączkę bałabym się go podnieść, ale mamy jeszcze dokupiony ferplasta na jednego kota...Nigdy nie byłam w ośrodku z kotami...jeżdzimy do Franciszkanów do Miłakowa, ale tam to tak jak w domu i nawet przychodzą wieczorem nasze kociambry wygłaskać :P Byliśmy też w domu rekolekcyjnym u Marianów w Rzepiskach - piękne miejsce, bardzo, bardzo polecam: http://www.rzepiska.mic.opoka.org.pl/index.html tam koty wnieślimy razem z walizkami nikomu nic nie mówiąc...mimo tego, ze znamy dobrze Ludwika - szefa domu, to nie chcieliśmy robić zamieszania z tego powodu...w końcu i tak się wydało...pisałam o tym...pamiętacie?...mechanicny kot...Nikt nie miał pretensji, nie brał dodatkowych opłat, a pozostali meiszkańcy domu prosili, żeby zabierać koty do sali telewizyjnej... 8) Wiesz, są dwie opcje, albo zadzwoń incognito i zapytaj wcześniej, albo przemyć i potem udawaj Greka, że nie wiedziałeś...i najwyżej dopłacisz, jak będą chcieli...sąsiadka za Yorka w hotelu Mrągowia płaciła 50 zł za dobę 8O

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt cze 15, 2007 21:46

50 zlotych za dobe 8O No to ladnie sobie zwierze licza :roll: Chyba bede dzwonil incognito... Bierzecie ze soba odkurzacz jak jedziecie do "kogos"? Znajac zycie, po kilku dniach cala podloga w pokoju bylaby uslana zwirkiem z kuwety :roll: Troche wstyd potem z takim pokojem jak zaczniemy wyjezdzac z jakiegos osrodka :roll: :oops:
I tak pewnie 3/4 wyjazdow na dzialke, a tam w koncu na swoim ;)
Dzieki za info, w tygodniu podskoczymy do Bokserka, kupimy "psi" transporter i troche tej karmy holistycznej na sprobowanie ;)
Acana- srednio sie spisuje :cry: Strasznie brzydkie kupy :roll: U Was tez tak bylo na poczatku? Moze sie unormuje?

FreEp

 
Posty: 1877
Od: Śro wrz 20, 2006 1:27
Lokalizacja: Warszawa - Wawer

Post » Pt cze 15, 2007 21:47

Acha, czy w Bokserku maja spory wybor transporterow?

FreEp

 
Posty: 1877
Od: Śro wrz 20, 2006 1:27
Lokalizacja: Warszawa - Wawer

Post » Pt cze 15, 2007 22:06

FreEp a masz Acane zwykłą czy light'a? bo u mnie po light'cie też nie zbyt ciekawo... a na zwykłej było wszyszko ślicznie :lol:
Gdyby można było skrzyżować człowieka z kotem, skorzystałby na tym człowiek, a stracił kot.

Aniołek_

 
Posty: 2490
Od: Pon sie 14, 2006 17:28
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 15, 2007 22:10

Dla moich kotow (szczegolnie dla Denisa) to tylko light wchodza w gre :twisted: No i troche zly jestem, bo pare kilo kupilem :roll:

FreEp

 
Posty: 1877
Od: Śro wrz 20, 2006 1:27
Lokalizacja: Warszawa - Wawer

Post » Pt cze 15, 2007 22:15

Kurde nie nadążam odpisywać...o Bokserku napisałam w twoim wątku, mamy na osiedlu jeszcze drugi zoologiczny, droższy i trochę bardziej ekskluzywny :wink: tam też możecie "pomacać", a zamówić przez net :wink: Już pisałam kiedyś, że to moja wypróbowana metoda na zakupy w necie...

Po Acanie kupale śmierdziały, tak przez pierwszy tydzień może dwa...ale były twarde, bez problemów, wręcz bardziej kamyczkowe niż po holistycznej i jakby mniejsze.../ale temat/ Moje koty zawsze jedzą lighta.)

Odkurzacz...na ogół proszę o odkurzacz, w końcu to podstawowe wyposażenie, albo jest po prostu szczotka z szufelką w pokoju (Miłakowo)...tam gdzie bywam po raz kolejny już nikogo nie proszę tylko idę do pokoiku gospodarczego i biorę...jeśli mieszkamy całą rodziną (5 osób) i jeszcze dwa koty w jednym pokoju z łazienką - odkurzanie jest codzienną koniecznością :( No chyba, że to wypasiony ośrodek i sprzątają pokoje co drugi dzień...ale w takim byłam tylko raz i wtedy nawet nie myślałam, że kiedykolwiek będziemy mieli koty :wink:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt cze 15, 2007 22:16

FreEp pisze:Dla moich kotow (szczegolnie dla Denisa) to tylko light wchodza w gre :twisted: No i troche zly jestem, bo pare kilo kupilem :roll:
Spokojnie, odsprzedasz jakby co, na forum jest mnóstwo kotów jedzących stale Acankę :lol: albo wymieszasz z inną i jakoś skarmisz...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt cze 15, 2007 22:47

Jestem strasznie wybredny i zapewne sporo pojezdzimy i sporo transporterkow "pomacamy" :lol:
Przepraszam za zasmiecenie watku i ogolny chaos. Jakis taki nie w sosie jestem dzisiaj :roll: :wink:
Z Acana troche pokombinuje, byc moze to jakies problemy zdrowotne kotow :roll: A jak nie, to najwyzej osiedlowym i działkowym bede A. sypal :)
Pozdrawiam serdecznie i milych snow :D

FreEp

 
Posty: 1877
Od: Śro wrz 20, 2006 1:27
Lokalizacja: Warszawa - Wawer

Post » Pon cze 18, 2007 22:43

Zacznę nowe OT...moś Ty też weź udział w dyskusji...chodzi mi o zakończenie roku szkolnego...jak jest to w klasach Waszych dzieci i jak Wy to odczuwacie...dziś odbyłam niemiłą rozmowę z jedną z mam z naszej trójki klasowej...po raz pierwszy zdarzyło mi się niedomówienie wewnątrz trójki i choć ta kobieta ma całkiem inne powody, by mi dokuczyć...tak przynajmniej sądzi, to jednak dopiekła mi do żywego...według niej, bukiet za 20/25 zł dla nauczyciela od klasy za rok ciężkiej pracy to rozrzutność 8O Klasa liczy 26 osób, czyli pojedyńczy uczeń wydaje mniej niż 1 zł. Szczegółów rozmowy nie będę pisać...no może jeden...w ogóle nie można się było z Tobą skontaktow8O Mówię jej, że byłam w Toskanii, ale od tygodnia już jestem na miejscu...na to ona: Mogłaś być i na Marsie :roll: mnie to nie obchodzi...Trochę zaczynam mieć dość, na przyszły rok wolałabym zrobić sobie przerwę, zwłaszcza, że nie znoszę firmować dziadostwa, a przecież się w przyszłym roku rozstajemy ze szkołą 8)

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto cze 19, 2007 8:26

U nas najczęściej dla unikniecia nieporozumień każde dziecko przynosiło kwiaty dla wychowawczyni samo a od całej klasy po jakiejś różyczce za 5-8zł dla innych nauczycieli
W tym roku mamy koniec nauki i w zwiazku są kwiety za 15zł dla innych nauczycieli, bukiet za 35zł dla wychowawcy + pióro z dedykacją na pamiątkę
Ustalone wszystko w miarę bezproblemowo - tzn propozycja wyszła ode mnie po uzgodnieniu z resztą trójki - reszta wyraziła zgodę - 4 rodziców którzy na zebraniu nic nie mówili po prostu nie wpłaciło pieniędzy ale z tym się liczyliśmy -razem z prezentem dla wychowawcy koszt 22zł
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto cze 19, 2007 8:59

Ja pamiętam sytuację z liceum, gdzie klasa też wolała kupować po 3 róże pod Halą Mirowską niż ładne bukiety zamawiane w kwiaciarni. Dla oszczędności 5 zł na nauczycielu.
Po roku wycofałam się z działalności klasowej, bo nie umiałam sie z tymi ludźmi dogadać.
Z drugiej strony, na koniec szkoły, chcieli kupić polonistce (którą bardzo cenię i szanuję) prezent za 1200 zł 8O
Liceum to nie było to, co tygryski kochały najbardziej :? :wink:
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 19, 2007 16:18

Jedna z mam zaczepiła mnie dziś pod sklepem...mamy taki jeden, że zawsze można kogoś znajomego spotkać...na szczęście mnie rozumie 8)

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot], haaszek i 55 gości