barbarados pisze:Takich nie mam
Sytaacje w wczoraj .
Chłop siedzi z maluchem na kolanach , ja myję podłogę . Maluch na kolanach , bo poluje na mopa . Toboruje się mości , próbuje się bawić palcami . Delikatnie podgryza .
Chłop : weź go , ja musze do łazienki . Ja : zaraz .
Po chwili : Ale ja naprawdę musze ! Ja : Wytrzymasz ! Jak nie , to , kota postaw na podłogę . Chłop : Nie , bo on taki delikatny . Ja : No to czekaj .
I tak dłużsży czas ta dyskusja trwałą . Tylko kocio miał w nosie problemy duzego i radośnie deptał mu po pęcherzu


Kiedys mój sąsiad, który miał wiekową już persiczkę, gdy rodzinkę wysłał ma wakacje, usiadł sobie zadowolony na fotelu, a na stoliku obok postawił ulubione piwko ...
- "Wiesz, ostatnio przez naszego kota mało się nie posikałem w gacie" - zagadnął mnie na schodach
- "Jak to ?" - zapytałam zaciekawiona
- "Ano, moi wyjechali, ja sobie usiadłem z piwkiem, a nasza ruda wskoczyła mi na kolana ..
- "Prawidłowo ... - wtrąciłam
- "Ale spała ze 2 godziny ... - jęknął
- " No, ... - zachęcałam
- "Trzymałem, bo mi było szkoda jej budzic ...
- "Acha ... - pokiwałam głową ze zrozumieniem
- "Gdyby mi ktoś powiedział kilkanascie lat temu, że o mały włos nie zsikam się w gacie, bo ... nie będę chciał budzic kota ... wysłałbym go do psychiatry ...
- "Witaj wśród kochających koty ...
Kotka odeszła parę lat temu, innego kota już nie wzięli ... nie są już młodzi i pewnie sąsiad się obawia, że teraz to na bank nie wytrzymałby ...
